Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#54 Odebrałeś mi mój cały świat, to ja odbiorę Ci życie

Jeszcze trzy dni do urodzin mojej dziewczyny. Za dwa dni mamy zamiar się wyprowadzić. Już jest wszystko dopięte na ostatni guzik. Dom jest już kupiony w jednej z najdroższych dzielnic Busan, a tą posiadłość sprzedajemy jakimś dalszym przyjaciołom Namjoona.

Obudziły mnie promienie słoneczne wlatujące przez niedosłoniętą zasłonę.

Popatrzyłem na smacznie śpiącą dziewczynę. Leżała do mnie przodem i ręce opierała o moją nagą klatkę piersiową.

Uśmiechnąłem się sam do siebie kiedy usłyszałem jak wydała z siebie dźwięk podobny do chrapnięcia.

Pogłaskałem ją po głowie, a następnie ucałowałem ją w czoło.

Nagle usłyszałem jak dziewczyna dostaje wiadomość. Żeby jej nie budzić sięgnąłem po urządzenie i sprawdziłem zawartość

W sumie to nie chce mi się czekać do twoich urodzin. Twój chłoptaś coś podejrzewa. Niedługo się spotkamy skarbie

Zacisnąłem ręce w pięści i zagryzłem sobie policzek od wewnętrznej strony.

Czułem jak dziewczyna zaczyna się przebiegać, więc szybko skasowałem wiadomość i odpaliłem ikonkę z aparatem, żeby myślała, źe chciałem tylko cyknąć fotkę.

-Co robisz? -zapytała z poranną chrypką w głosie

-A nic... Chciałem Ci tylko zdjęcie zrobić, bo uroczo wyglądałaś -dziewczyna zmarszczyła brwi i zabrała mi telefon, tak jakby mi nie dowierzając -No dobra, niech Ci będzie -Soo usiadła na łóżku i zaczęła się przeciągać. Szybko zabrałem od niej telefon i zrobiłem nam zdjęcie

-Ooo jakie urocze -zacząłem podziwiać swoją robotę, po chwili pokazując ją dziewczynie

-Ej usuń to -próbowała zabrać mi telefon, lecz na marne.

Sprawnie i bez większego zastanowienia przesłałem sobie zdjęcie na swoje urządzenie i oddałem jej telefon

-No weź -nadymała policzki jak chomik i skrzyżowała ręce na piersi

-Będzie co oglądać i opowiadać później naszym dzieciakom -wyszczerzyłem swoje ząbki. Popatrzyła na mnie i zrobiła wielkie oczy.

-Chcesz mieć ze mną dzieci? -spytała jakby nie dowierzając

Złapałem dziewczynę od tył w talii i przyciągnąłem do siebie. Zamykając ją w szczelnym uścisku. Zacząłem głaskać ją po długich farbowanych włosach. Co chwila zaciągając się ich pięknym brzoskwiniowym zapachem.

-Tak, dwójkę, a może trójkę. Czwórka to już przesada? -zasmiałem się, ale mówiłem to poważnie.

Dziewczyna obróciła się do mnie przodem i złożyła delikatny pocałunek na moich ustach. Po chwili sie oderwała i zaczęła mi sie przyglądać.

-Z tobą mogę mieć nawet czwórkę dzieci -złapała mój policzek i zaczęła go głaskać

-Już nie mogę się doczekać -ucałowałem jej wewnętrzną stronę dłoni.

Resztę ranka spędziliśmy na przytulanie się i składanie delikatnym, ale pełne miłości pocałunki.

_________

-Powiedziałem już coś -wziąłem szklankę z szafki i nalałem do niej soku jabłkowego i odałem dziewczynie

-Ale ja chcę pojechać tylko na zakupy, a nie za granicę. Mam mało ubrań. Potrzebuję ich trochę więcej -upiła łyk soku

-Może wolałbym za granicę -powiedziałem pod nosem, lecz dziewczyna niestety usłyszała

-Aha czyli wolisz, żebym za granicę pojechała, niż poszła na zakupy? Dupek z Ciebie wiesz? -jednym duszkiem wypiła sok, a pustą szklankę odłożyła do zlewu i chciała odejść, lecz złapałem ją za rękę

-Dobrze pójdziemy. Pójdę się umyć, a ty idź na górę, przebierz się i zaczekaj na mnie na dole -dziewczyna wskoczyła na mnie i przytuliła mocno do siebie

-Dziękuję -dała mi całusa i szybko pobiegła na górę, a ja poszedłem do łazienki i wszedłem pod prysznic

Soo pov.

Uszczęśliwiona z mojej tak jakby "wygranej" szybko pobiegłam na górę, żeby się przebrać z piżamy w coś ciepłego. Założyłam więc spodnie jeansowe i zieloną bluzę z kapturem. Szybko nałożyłam podkład i tusz do rzęs. Ubrana i z lekkim makijażem zeszłam na dół. Założyłam buty i krzyknęłam Taehyungowi, że jestem gotowa do wyjścia. Kazał na siebie poczekać jeszcze pięć minut. No ja mówię. Z nim gorzej niż z babą.

Minęło 5 minut, później 10, albo po prostu mi się czas dłużył. Zrobiło mi się gorąco, więc postanowiłam wyjść na dwór i tam na niego poczekać.

Wyszłam za bramkę i postanowiłam, że zrobię sobie mały spacerek. W końcu mi nie zaszkodzi. Szłam sobie ścieżką i zaczęłam podziwiać piękne widoki przede mną

Wiatr niczym kocyk otulał wszystkie drzewa osobno. Wirował jak szalony. Raz szybciej, a raz wolniej. Kwiaty tęczowe jak tęcza, która wyjdzie zaraz po deszczu, a ptaki swoim śpiewem siłujące się z wiatrem dawały cudowny koncert na łonie natury, dzięki temu mogłam się odprężyć i zapomnieć o wszystkich troskach.

Nagle ogarnęłam, że jestem dość daleko domu i Taehyung, jakby zobaczył, że mnie nie ma to popadł by w jakąś furię, więc szybko zaczęłam się kierować z powrotem do domu.

Już miałam wchodzić do posiadłości, ale usłyszałam kogoś wołanie. Odwróciłam się i spostrzegłam po drugiej stronie ulicy Baekhyuna, który w ekspresowym tępie znalazł się obok mnie

-Cześć Soo... Co tam u Ciebie? -zapytał i chciał mnie przytulić, lecz uniosłam ręce do góry, żeby mu tym pokazać, że nie chce od niego żadnej czułości

-Co ty tu...

-Jedyne co mogę teraz powiedzieć to przepraszam -nie do końca go zrozumiałam i nie wiedziałam o co mu chodzi, lecz nie miałam dużo czasu na przemyślenia, bo nagle poczułam jak, ktoś zakrywa mi usta ścierką nasączoną jakimś śmierdzącym płynem, a na mojej głowie ląduje jakiś worek. Dalej co widziałam to tylko ciemność, bo zemdlałam...

Tae pov.

Kiedy już się wykąpałem, zszedłem na dół i nigdzie nie mogłem znaleźć Soo. Wołałem, ale nikt nie odpowiadał. Natomiast obok mnie znalazł się zaniepokojony Suga i Jimin. Założyłem buty i wybiegłem na dwór. Początkowo myślałem, że dziewczyna robi sobie żarty, ale kiedy nie słyszałem odpowiedzi na moje krzyki, przeraziłem się.

-Nie ma jej! -kucnąłem i złapałem się za włosy. Tuż obok mnie uklęknął Jimin, który zaczął klepać mnie o plecach, próbując dodać tym jakoś otuchy, ale jakoś mu to nie wychodziło.

-Spokojnie. Znajdziemy ją...

-Zabiję gnoja. Jak tylko go znajdę zastrzelę własnymi rękoma i pochowam we własnym ogródku -wstałem i bezmyślnie chciałem do niego jechać. Na szczęście powstrzymał mnie Suga

-Czyś ty do reszty zgłupiał? Jak pojedziesz tam sam to nie będziesz miał z nimi szans -faktycznie ma rację. Ja jestem jeden, a ich kilku. Nie wiadomo jeszcze czy Dragon przypadkiem, kogoś jeszcze nie ma oprócz EXO.

-To co proponujesz? -spytałem już spokojniej. Złapał mnie i Jimina za nadgarstek i pociągnął w stronę domu

-Musimy mieć plan jak gnojka zabić -kiedy usłyszałem to z ust swojego starszego przyjaciela mimowolnie na mojej twarzy pojawił się uśmiech

Oj szykuj się Dragon. Nie będę dla ciebie łaskawy. Odebrałeś mi mój cały świat, to ja ci odbiorę życie.


Nie bijcie

Wiecie, że was kocham <3

Jak tam u was zdrówko? U mnie nie za ciekawie. Dwa dni temu byłam nad morzem i mnie przewiało. Co chwila muszę dmuchać w chusteczki.

A jutro jest "Burn The Stage" kto z was idzie? Ja już od dwóch tygodni mam zarezerwowany bilet, na jutro o godzinie 18:00

Wszystkim tym, którzy idą na film, życzę miłego oglądania

Nie chorujcie mi

Bay^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro