Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#52 Moja zemsta będzie słodka

Minął tydzień. Tydzień od planowania, gdzie się wyprowadzimy i co zrobimy. Tydzień ukrywania wszystkiego przed Soo. Oczywiście nie zaniedbywaliśmy naszych obowiązków. Żadko spędzałem z nią czas. Przez to wszystko straciłem rachubę.

Obecnie stałem na balkonie i paliłem papierosa. Nie to, że palę na codzień, robię to tylko wtedy kiedy się nad czymś zastanawiam i potrzebuje ruszyć tą mózgownicą.

Jej urodziny zbliżały się ogromnym krokiem. Zostało zaledwie kilka dni. Lider podobno znalazł jakiś dom w Busan. Tak, przeprowadzamy ze stolicy do takiego, że tak powiem zadupia. Zostawiamy tu wszystko i zaczynamy od nowa.

Tak bardzo się boję, co się stanie. Soo dostała jeszcze kilka wiadomości od tego psychola, z czego próbowała wszystko ukryć, ale jestem sprytniejszy.

Tylko jak się jej wytłumaczymy? Że się tak nagle z dupy przeprowadzamy? Przecież nie powiem jej, że wszystko wiem jak i chłopacy.

-Co robisz Tae? -na balkon weszła dziewczyna. Zgasilem niedopałek, żeby mi tu nie zaczęła prawić kazań.

-A nic, chciałem zaczerpnąć świerzego powietrza -skamałem. Nie chce jej martwić nie wiadomo czym. Tym bardziej, że ostatnio jest cały czas uśmiechnięta, a może to tylko moje wrażenie.

-Czuję od Ciebie, że paliłeś -powąchała moją koszulę i zmarszczyła brwi. No tak, tego nie przewidziałem -Co się dzieje? -dadała i złapała mnie za ręce zmuszając do patrzenia prosto na nią

-To nic takiego -próbowałem na szybko coś w mojej głowie wymyślić, od wszystkie pomysły nagle poszły sobie na wycieczkę.

Mi możesz powiedzieć -uśmiechnęła się Widzę, że coś Cię trapi. Kiedy widzę jak palisz moje serduszko boli -złapała się za pierś i udawała, że ją boli. Co jak co, ale na aktorkę to by się nadawała.

-Myślałem nad zemstą -palnąłem szybko. Dopiero teraz sobie uświadomiłem co tak naprawdę powiedziałem. Szczerze to zapomniałem o tym. Czemu musiało mi się to przypomnieć?

-I to Cię trapi od kilku dni? -kurde czyli musiała zauważyć wcześniej, że palę -Ja to myślałam że między nami coś się popsuło, ze chcesz ze mną zerwać i zostawić -nie myśląc długo złapałem jej głowę i przytuliłem do siebie. Pod wpływem pociągniecia, dziewczyna oplotła swoje ręce wokół mojej talii. Zacząłem bawić się jej włosami, tak żeby czuła że zawsze może mnie przy sobie mieć.

-Nawet tak nie myśl. Jesteś dla mnie najważniesza, jesteś moim oczkiem w głowie. Nawet o takiej głupocie nie pomyślałem. Nikomu bym nie pozwolił cię skrzywdzić -kiedy to wypowiadałem miałem przed sobą obraz GD i Baekhyuna. Na samą myśl o nich, ogromna fala wściekłości przechodziła przez moje ciało.

-Nikomu? -zapytała. Zdawało mi się, albo płacze. Oderwałem się od niej i złapałem jej mokre policzki od płaczu w swoje dłonie

-Nikomu, ani nigdy -opuszkami palców zacząłem ścierać tę słoną ciecz z jej zaczerwnienionych policzków

-Taeś... Obiecujesz mi coś? -złapała mnie za ręce i zabrała ze swoich policzków, lecz ich nie puszczając -Jakby co kolwiek się działo i zabrakło mnie na tym świecie, to nie załamuj się. Bądź silny i znajdź sobie piękniejszą dziewczynę... -pstryknąłem ją w nos, który uroczo się zmarszczył.

-Obiecuję, chociaż nie muszę, bo nic Ci się nie stanie. Z resztą nie popatrzyłbym w życiu na jakieś puste laski z plastiku, którym wydaje się, że są piękne. Przy mnie nie grozi Ci nic -doskonale wiedziałem do czego zmierza. Nie mogę sobie wyobrazić, życia bez tej dziewczyny. Rozkochała mnie w sobie tego pierwszego dnia, kiedy zacząłem ją karmić tym ryżem. I tego dnia dziekowałem Namjoonowi, że mnie do niej posłał.

-Dziękuję -przytuliła mnie do siebie, bardzo mocno przez co nie mogłem złapać oddechu, lecz puściła mnie i zarzuciła ręce na mój kark

-Proszę bardzo słoneczko -przybliżyła się do mnie i lekko dotknęła swoimi ustami tymi moimi. Chcąc pogłębić pocałunek złapałem ją za pośladki i przyciągnąłem bliżej siebie. Lekko zagryzłem jej dolną wargę prosząc o dostęp do wtargnięcia językiem. Nasze języki wdały się w taniec, który wygrał by nie jedeno złoto na różnych konkursach.

Tak nagle niespodziewanie oderwała się ode mnie robiąc pomiędzy nami metr przerwy. Dopiero teraz poczułem jak jest na dworzu zimno, a byłem tylko w cienkiej czarnej koszulce.

-Już nie mogę się doczekać twojej zemsty -poslała mi dwuznaczny uśmiech i pobiegła z powrotem do domu

-Ej! -krzyknąłem za nią, lecz nie otrzymałem, żadnej odpowiedzi. -Zobaczysz moja zemsta będzie lepsza od twojej -powiedziałem to bardziej do siebie niż do niej.

No i co ja bym bez niej zrobił? Wystarczy zaledwie pół godziny, żeby poprawiła mi humor. Jednak skoro chce zemsty to będzie ją mieć


No witam skarby💕 Rozdział pisany na szybko. Chciałam coś dla Was napisać, więc nie bijcie za błędy. Poprawię je jak będę mieć czas.

Kolejny rozdział, będzie o naszej zemście, więc czekajcie na niego😂😼

Zobaczcie jaki piękny prezent zrobiła dla mnie moja przyjaciółka

Z okazji 20 tysięcy wyświetleń "Porwana // BTS". Czy to nie jest urocze? Ale to zasługa tylko wasza💗 Bez was by mi się nie udało😙💓

Wbijajcie do niej👉 sweetyjm95

Kocham was💟❤

Bay^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro