Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#44 Prezentowe zakupy

-Wstawaj młoda -na moje łóżko ktoś wskoczył i zaczął mnie szturchać. Uchyliłam jedno oko, żeby sprawdzić kto śmie zakłócać mi odpoczynek

-Hobi... złaź ze mnie -próbowałam go zepchnąć, ale na marne.

-Zbieraj się. Wychodzimy... -natychmiastowo otworzyłam oczy i szybko usiadłam o turecku na łóżku z czego bardzo żałowałam, bo zaczęło mi się kręcić w głowie.

-Po co?- odezwałam się po chwili

-Niedługo Jungkook ma urodziny i trzeba mu prezent kupić wybrać jakąś atrakcję -złapałam się za głowę i westchnęłam głośno.

No faktycznie Taeś coś mi tam mówił o tym.

Niechętnie zwlekłam się z łóżka i podeszłam do szafy. Jakie było moje zdziwienie kiedy ją otworzyłam? Same ciuchy GUCCI. Nie moje tylko Taehyunga.

Zaczęłam przeglądać wszystko po kolei. Moja buzia nie potrafiła się zamknąć.

Po dłuższym szperaniu wzięłam z jego szafy jedną zwykłą białą koszulkę z nadrukiem GUCCI BOY podkreśloną czerwoną linią.

Szybko podreptałam do swojego pokoju po czarne rurki. Wzięłam jeszcze bieliznę i szybko ubrałam się w dzisiejszy komplet.

Z racji tego, że bluzka była dla mnie za duża włożyłam ją w spodnie.

Mam nadzieję, że Taehyung się nie wścieknie. Może do niego zadzwonię?

Zadzwoń

A ty dopiero teraz kiedy Cię najmniej potrzebuje?

Nie przesadzaj. Dobrze, że mnie masz

Z tym pytaniem poradziłabym sobie sama

Dobra, dobra

Ja chyba zwariowałam. Gadam sama do siebie

Popukałam się kilka razy w czoło z nadzieją, że zmądrzeje. Niestety nie podziałało.

Po dłuższej decyzji samej ze sobą zdecydowałam, że zadzwonię do niego. Przynajmniej się dowiem czy bezpiecznie dotarli

Chwyciłam ze stolika nocnego telefon i odblokowałam go. Miałam chyba z 4 wiadomości od niego i dwie od Sugi. No nie słyszałam, bo nie miałam telefonu ze sobą.

Taeś💕

Dobranoc misia💗

Już dotarliśmy😁

Nie wyobrażasz sobie jak tu jest pięknie. Musimy tu razem kiedyś przylecieć✈💕

Zadzwoń jak się obudzisz😚

Braciszek Suga

Już jesteśmy na miejscu😊

Kupcie coś od nas dla Jungkooka

Najpierw odpisałam do Sugi, że mamy zamiar zaraz wybrać się na zakupy i coś kupimy, a po wysłaniu wiadomości zadzwoniłam do Taehyunga.

Pierwszy sygnał... Drugi sygnał... Trzeci... Czwarty...

- Cześć mała -odezwał się głos po drugiej stronie słuchawki.

-Witam serdecznie. Jak lot? -No trzeba było zacząć od czegoś lekkiego

-A dobrze tylko obok mnie siedziała taką starucha i opierała się o mnie. Na dodatek ślina jej ciekła z ust i poplamiła mi moją ulubioną skórzaną kurtkę. Już nigdy w życiu jej nie ubiorę. A była moją ulubioną. -niepodejmowania zaczęłam się śmiać

-Przecież możesz kupić sobie taką drugą -powiedziałam przestając się śmiać, ale nie przestając się uśmiechać.

-Ale nie rozumiesz, że była to moja ulubiona? Drugiej takiej nigdzie nie znajdę -powiedział zmartwiony, ale z poczuciem humoru

-A tak z innej beczki Taeś~ -powiedziałam bardzo uroczo

-Słucham cię

-Bo jak byłam w twoim pokoju to...

-Wszystko dobrze z Józiem? Co się stało Kazikowi? Andrzej był dziś w kibelku? Nie mów mi, ze Janusz nie był dzisiaj w biedronce...

-Co? Skąd Ty wytrzasnąłeś te imiona? -zaczęłam się zastanawiać czy z nim jest wszystko w porządku

-Były fajne memy z tymi imionami i spodobały mi się. Podobno pochodzą z Polski.

-Jesteś nie możliwy, ale nie oto mi chodziło... Jak byłam w twoim pokoju to otworzyłam szafę i było parę ciekawych ubrań i wzięłam założyłam jedną fajną bluzkę -próbowałam mówić jak najsłodziej

-Tylko nie bierz mojej białej z nadrukiem GUCCI BOY.

-Za późno -zaśmiałam się

-SOO!!! OJ BĘDZIE KARA. NIE ODPUSZCZĘ CI

-Muszę lecieć Hobi mnie woła... Papa... Kocham cię

-EJ TY WRACAJ MI TU JA NIE...

Rozłączyłam się. Może i byłam trochę wredna no ale cóż. Taki charakter.

Ale tak naprawdę słyszałam jak J-jope mnie woła. Schowałam telefon do tylnej kieszeni nałożyłam szybko na siebie bluzę i zeszłam na dół

-No nareszcie... Chodź idziemy -powiedział i złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w stronę wyjścia

-A śniadanie? -zapytałam jak chłopak zakładał buty

-Zjemy coś na mieście -wziął kluczyki ze stołku. W tym czasie udało mi się ubrać szybko buty zanim wyszedł

-Mówiłeś, że nie masz prawa jazdy -uniosłam brew do góry

-Bo nie mam prawka na samochód - z górnej półki wyciągnął dwa kaski i podał mi jeden -Mam na motocykl -wzięłam od niego kask, a on się uśmiechnął

Wyszliśmy na dwór wcześniej krzycząc chłopakom, że niedługo będziemy.

A garażu Hobi wyjechał motocyklem i zaparkował tuż przede mną. Założyłam na siebie kask i usiadłam okrakiem na pojeździe. Oplotłam chłopaka w talii mocno przytulając się do jego pleców, żeby nie spaść.

Hobi ruszył, a ja lekko zachwiałam się do tył. Zimny wiatr otulał moje ciało, a włosy wywiewały w przeróżne strony.

Co chwila mijaliśmy samochody z prędkością światła. Przed nami światła. Jest zielone. Zmienia się na pomarańczowe. Hobi dodał więcej gazu. Jest czerwone. Przejechaliśmy.

Już po chwili znaleźliśmy się przed galerią. J-jope zaparkował, a zeszłam z siedzenia. Zdjęłam kask i oddałam go mu

-Było super -podskoczyłam jak mała dziewczynka, a ten się do mnie uśmiechnął i poczochrał po włosach

-Dobra chodź. Mamy mało czasu. Młody nie może się o niczym dowiedzieć -przytaknęłam i poszłam śladami przyjaciela.

Kiedy weszliśmy do galerii moje oczy wyszczerzyły się Zaczęłam wzrokiem wodzić o jednych z najdroższych sklepów z ubraniami na świecie

-Już wiem skąd Taehyung ma te wszystkie rzeczy z Gucci'ego. Tylko nie wiem skąd macie na to kasę

-Domyśl się -zakpił chłopak. Puknęłam się w czoło. No tak kasy mają w brud przez swoją "pracę" jeżeli można to tak nazwać -Dobra chodź

Na początku weszliśmy do sklepu o nazwie Prada. Powiedziałam, żebyśmy kupili coś od chłopaków. Na początek Jimin chciał, żebyśmy kupili zegarek. Wybraliśmy cały czarny ze złotym zapięciem.

Jako drugi sklep wybraliśmy Chanel i kupiliśmy tam trzy różne zapachy perfum. Dla mnie to przesada, ale Hobi stwierdził, że nie chce wymyślać za chłopaków prezentów i tak będzie prościej. 

Trzeci sklep to Gucci. J-hope wybrał dla Jungkooka sweter w czarno czerwone paski, a za któregoś z chłopaków wybrał okulary. Przy okazji sobie kupił czarne rurki, a mi zieloną bluzę. Specjalnie wzięłam o rozmiar za dużą,  bo to uroczo wygląda.

-A ty co chcesz mu wybrać? -zapytał kiedy wyszliśmy z tego jakże drogiego sklepu. Pomyślałam chwilę i wpadłam na znakomity pomysł

-Możemy jechać do zwykłej galerii. W sensie nie takiej drogiej? Bo tu tego nie znajdę -chłopak pokiwał głową i skierowaliśmy się do wyjścia. 

Szybko odnaleźliśmy nasz pojazd i wsiedliśmy na niego. Hobi dał siatki z zakupami pomiędzy mną a nim. Przytuliłam się do jego pleców chroniąc przy tym rzeczy pomiędzy nami przed upadkiem.

Dosłownie kilka minut później byliśmy przed najzwyklejszą galerią. 

-Ty nie schodź. Daj mi kartę i poczekaj chwilkę -chłopak przytaknął i wyciągną kartę bankową podając mi ją. 

Już byłam w połowie drogi kiedy zdałam sobie, że nie znam jego hasła. Szybko zawróciłam

-Moja data urodzenia -chłopak też się zorientował, że nie znam kodu

-Ty masz 24 lata? -zapytałam dla pewności. Hobi przytaknął, a ja szybko w głowie obliczyłam jaka to data. Nie jestem, aż taka słaba z matematyki więc szybko poszło

Wbiegłam do wybranego sklepu i sięgnęłam po produkt. Z uśmiechem poszłam do kasy. Kasjerka się szczerze do mnie uśmiechnęła

-Dla chłopaka? -zapytała skasowując towar

-Dla przyjaciela -odpowiedziałam dumnie. Przyłożyłam kartę i wpisałam pin. W tym czasie kasjerka wpakowała mój prezent do siatki

-Myślę, że się spodoba -podała mi siatkę

-Mam nadzieję -podziękowałam i szybko wyszłam z galerii

-Szybko wróciłaś. Co mu kupiłaś -zapytał ciekawski Hoseok

-A nie ważne -uśmiechnęłam się. Oddałam mu kartę i usiadłam na swoim miejscu. Chłopak przekręcił kluczyki w stacyjce i ruszył do domu

Z racji tego, że Was mocno kocham napisałam dość długi rozdział i publikuje go teraz😚

Widzimy się w weekendzik💗

Bay^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro