#40 Bransoletka dla zakochanych
-To gdzie teraz? -zapytałam po tym jak zeszłam z samochodzika. Byliśmy już na wielu atrakcjach. Na przyklad w budce na zdjęciach, kolejce górskiej, samochodzikach i wielu innych, ale wciąż miałam mało.
-Co ty na to, żebym zdobył dla ciebie pluszaka? -mówił pokazując na strzelnicę z piłeczkami
-To tak jak w tych wszystkich romantycznych filmach? -uniosłam brew do góry
-Dokładnie -złapał mój nadgarstek i pociągnął w kierunku strzelnicy -To, którego będziesz chciała?
-Kosmite - krzyknełam uratowana
-A nie wolisz misia? -zapytał pokazując na ogromnego pluszaka obok tego co chciałam
-Nie. Ja chce tego i koniec -tupnęłam nogą i skrzyżowałam ręce na piersi jak mała dziewczynka
-No dobrze -pogłaskał mój policzek, a przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz
Tae zapłacił za pięć rzutów. Po chwili strzelił wszystkie perfekcyjnie, a ja dostałam mojego kosmite
-Dostałam kosmite od kosmity -zasmiałam się przytulajac do siebie maskotkę
-Z tym kosmitą to przesadziłaś -wygjął usta w podkówkę -A może dostanę coś w zamian? -zapytał o ułożył usta w dziubek.
Co to to nie
Podeszłam do niego stanęłam na palcach i cmoknełam go w policzek.
-Nie o to mi chodziło...
-Tak? A o co? -zaczęłam się z nim droczyć
-O to...
Przybliżył się do mnie na niebezpieczną odległość i objął mnie w tali. Nagle poczułam jego miękkie usta na moich.
Przez szok spowodowany tym co zrobił nie potrafiłam się ruszyć. Chłopak nie czując odwzajemnienia powoli się zaczął odsuwać. W ostatniej chwili złapałam go z tył głowy i przyciągnęłam z powrotem jego ciepłe wargi sp tych moich. Tym razem odwzajemniłam pocałunki. Całowaliśmy sie powoli, ale z namiętnością. Przez moje ciało przechodziły bardzo przyjemne dreszcze. Nawet dostałam gęsiej skórki.
Kiedy zabrakło mam powietrza odsuneliśmy się od siebie i teraz patrzyliśmy na siebie głośno oddychając.
Taehyung złapał w dłonie moją zapewne zaczerwienioną twarz i kciukami zataczał kułka na moich policzkach.
Nagle cofnął się o krok do tył i wyjął z kieszeni bluzy granatowe pudełeczko.
Uklęknął na jedno kolano i otworzył pudełeczko, a moim oczom ukazała się śliczna srebrna bransoletka
Zakryłam usta ręką ze zdziwienia nie potrafiłam nic z siebie wydusić. Ludzie się na nas dziwnie gapili, ale to nie było teraz najważniejsze.
-Czy ty Shin Eun Soo chciałabyś zostać moją dziewczyną? -zapytał o chwili. Wzrok przenosiłam to na bransoletkę to na chłopaka
-T-Tak! -powiedziałam w końcu, a chłopak odetchnął z ulgą
Wstał i zapiął mi na nadgarstu bransoletkę. Dopiero teraz spostrzegłam na niej napis "S&T"
Przytuliłam do siebie chłopaka, a zmoich oczu poleciały łzy szczęścia.
-Tak się cieszę, że się zgodziłaś -odsunął się ode mnie i odkrył swój nadgarstek -Widzisz? Mam taką samą -pokazał swój kwadratowy uśmiech
-Czy to są bransoletki dla zakochanych? -zapytałam przenosząc wzrok z jego błyskotki to na moją
-Dokładnie
-Dziękuję -już kolejny raz tego dnia wpiłam się zadowolona w jego usta
Króciutki rozdział, ale ważne, że jest.
Jeju jak u mnie jest gorąco. Masakra. Czy tylko ja nie lubię upalnych dni?
Miałam wczoraj napisać rozdział, ale głowa zaczęła mnie boleć i nie zdołałam.
Życzę wam miłego dnia
Bay^^
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro