Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#28 Źle się czuję...


-A ja ciebie- oderwał się ode mnie i spojrzał mi w oczy

-Soo- spoważniał -Czy zaszczycisz mnie tym i zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał, a ja lekko musnęłam jego wargi -Mam uznać to za "tak"

-Tak -odpowiedziałam i wtuliłam się w jego tors.

Chwilę tak leżeliśmy, aż chłopak się nie podniósł

-Co robisz?- przerzucił mnie tak jak ostatnio

-Musimy obmyć się z pisanku- powiedział i zaczął biec do wody

-Ale ja nie chce!- krzyknęłam

-Oj nie maródź

-Nie zrobisz mi tego- powiedziałam jak chłopak był już zanurzony po pas

-A chcesz się przekonać- zanim zdążyłam odpowiedzieć byłam już pod wodą razem z chłopakiem.

Woda uniemożliwiła mi go pobić, ale i tak próbowałam. Chłopak złapał mnie za nadgarski i przybliżył swoje usta do moich ponownie je całując.

To było piękne przeżycie. Być pod wodą i całować się.

Kiedy zabrakło nam tlenu oddaliliśmy się od siebie i wynurzyliśmy.

Słońce już zaszło więc było dość chłodno. Zadecydowaliśmy, że pora już wracać.

Chłopak nałożył na mnie swoją marynarkę, bo nic poza sukienką na sobie nie miałam(i oprócz bielizny oczywiście)

Szliśmy z powrotem do samochodu trzymając się za ręce. JiYong opowiadał jak się poznał z chłopakami. Ogólnie to jest przykaźń z czasów licealnych.

_______

Kilka minut później staliśmy przed "moim" domem.

-Daj mi telefon- powiedział chłopak. Wiedziałam o co chodzi, dlatego bez wahania podałam mu owy sprzęt

Chłopak wstukał coś na klawiaturze w moim telefonie jak i w swoim i oddał go mi.

-Jak się wpisałeś?- zapytałam podchodząc do niego bardzo seksownym krokiem. Pocałował krótko moje usta

-Dowiesz się jak wrócisz do domu

Wpiłam się w jego usta bardzo namiętnie. Złapałam za jego kosmyki włosów i lekko pociągnęłam. JiYong jęknął mi w usta. Chłopak złapał za moje pośladki lekko ściskając je.

-Może dokończymy to w moim domu?- zaproponował kiedy się ode mnie odsunął, nie puszczając moich pośladków. Na jego słowa spiełam się -Ej Soo co się dzieje?- odsunęłam się od niego

-Ja nie chce- spuściłam głowę zmieszana

Chłopak podniósł mój podbródek.

-Słuchaj jak nie jesteś jeszcze na to gotowa to nie będę naciskać- chyba pomyślał, że jestem dziewicą -Poczekam- dodał Uśmiechnęłam się do niego. Przytuliłam go do siebie i pożegnałam wcześniej oddając marynarkę.

-Wiesz, że jest grubo po północy?- odezwał się Suga

-Może jakieś cześć?- powiedziałam z grymasem na twarzy

-Wszystko w porządku?- zapytał spuszczając ręce, które miał skrzyżowane na piersi

-Nie. Nie jest w porządku- upadłam na kolana i zaczęłam płakać. Yoongi szybko do mnie podbiegł i przytulił do siebie

Głaskał mnie po plecach dodając trochę otuchy. Pomagało. Oderwał się ode mnie i wziął moją twarz w swoje ręce kciukiem ścierając słoną ciecz.

-Co się dzieje?- zapytał po chwili. Wypuściłam głośno powietrze, żeby na nowo je nabrać

-J-Ja nie chce z-zabijać c-człowieka- wyszeptałam

-Cii -przyciągnął mnie do siebie -Nikogo nie zabijesz. Zrobimy to my. Ty masz tylko go w sobie rozkochać

-A-Ale on jest taki k-kochany -gwałtownie się ode mnie odsunął łapiąc za moje barki

-Soo -w jego oczach mogłam dostrzec... strach? -Zakochałaś się w nim?- spytał bardzo poważnie. Pokręciłam głową na boki

-Nie, ale jest bardzo troskliwy i czuły. Nie chce go zranić

-Dobra chodź zrobię ci kakao- pomógł mi wstać i udać się do salonu. Usiadłam na sofie, a on poszedł zrobić mi napój

Po jakimś czasie przykryta kocykiem trzymałam w rękach ciepły kubek z brązową cieczą. Suga usiadł na przeciwko mnie

-To teraz opowiadaj co robiliście- upiłam gorące kakałko przez co się lekko oparzyłam. Odstawiłam kubek na stolik

Kiedy miałam już zacząć opowiadać usłyszałam otwieranie drzwi dlatego odwróciłam się w ich stronę.

Do domu wszedł Taehyung i Hobi.

-Soo... płakałaś? -podbiegł do mnie Tae. Przytulił mnie do siebie. Nie protestowałam. Odwrazemniłam uścisk. Jego perfumy lekko drażniły moje nozdża, ale działały bardzo uspokajająco.

Kiedy chłopak chciał się ode mnie odsunąć wzmocniłam uścisk. Taehyung usiadł obok mnie na sofie dalej trzymając mnie w objęciach.

Kiedy się lekko uspokoiłam i oderwałam od niego zaczęłam wszystko po kolei opowiadać.

Nagle dostałam esemesa. Chwyciłam za telefon i odblokowałam go.

Od: Mój Dragon<3:

Dobranoc księżniczko

Chwilowo na mojej twarzy zagościł uśmiech

Do: Mój Dragon<3:

Dobranoc królewiczu

Kiedy wysłałam wiadomość odłożyłam telefon na stolik. Hobi jak to Hobiasz musiał go wziąć i przeczytać esemesy

-Mój Dragon- zaakcętował i podał telefon Tae. Próbowałam mu wyrwać, ale na darmo. Następnie moje urządzenie wylądowało w rękach Sugi.

-No nieźle ci się powodzi- powiedział i zablokował telefon oddając je mi -Dobra, a teraz dokańczaj to co zaczęłaś mówić

Trójka chłopaków wsłuchiwała się bardzo uważnie. Kiedy skończyłam zaczęli klaskać

-Czyli od dzisiaj jesteś oficjalnie jego dziewczyną?- zapytał miętowowłosy. Pokiwałam twierdząco głową -Wiedziałem, że ci się uda sios... Soo- znowu chciał powiedzieć coś co zaczyna się na "sios". Może myli mnie z jakąś dziewczyną? Dobra nieważne.

Jeszcze chwilkę pogadaliśmy, kiedy naprawdę poczułam się senna pożegnałam się z chłopakami i poszłam do swojego pokoju położyć się spać wcześniej biorąc szybki prysznic

_______

Następnego dnia wstałam z bólem brzucha. Nie wiedziałam dlaczego w tym momencie odczuwałam mdłości. Nagle poczułam, że zbiera mi się na wymiociny. Szybko zerwałam się z łóżka i pobiegłam do toalety. Na szczęście zdążyłam. Kiedy skończyłam wymiotować spuściłam wodę. Wstałam z podłogi i podeszłam do umywalki. Przepłukałam twarz i oczyściłam z resztek tej obrzydliwej substancji.

Chwyciłam za koc i się nim opatuliłam. Wyszłam z pokoju kierując się do kuchni.

W powietrzu unosił się zapach pieczonej kiełbaski. Momentalnie zrobiło mi się nie dobrze, ale nie zrezygnowałam z pójścia na dół.

-Dzień dobry- powiedziałam jak weszłam do kuchni

-Cześć- odpowiedzieli chórem

Kiedy usiadłam przy stole obok Tae i Jungkooka, Jin podsunął mi pod nos kiełbasę z cebulą. Kiedy tak na to patrzyłam zrobiło mi się znowu nie dobrze i zbierało na wymiociny.

Złapałam się za usta i zrzucając z siebie koc pobiegłam do łazienki. Zdezorientowani chłopacy pobiegli za mną. Nachyliłam się nad muszlą klozetową i wyplułam to co mój organizm chciał się pozbyć.

-Soo... -poczułam rękę Jungkooka na swoim barku. Popatrzyłam na niego -Wszystko w porządku?

-Źle się czuję...

-Suga, Jungkook, Taehyung jedziecie z nią do szpitala- nakazał Namjoon

-Ale nie trzeba- powiedziałam -To pewnie tylko zatrucie pokarmowe -dodałam rozmasowując swój brzuch

-To tym bardziej powinnaś jechać. Zbierajcie się.


Dziś to już drugi rozdział. Cieszę się, że ktoś to czyta. 

Moje skarby. Polecicie mi jakieś dramy? Bo ostatnio skończyłam dwie oglądać i nie wiem co teraz. Jak znacie jakieś fajne to napiszcie

Z góry dziękuję <3

Bay^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro