Maren Lundby została najbardziej utytułowaną skoczkinią w historii. Bardzo mnie to cieszy, bo nikt z taką zawziętością nie walczy o prawa kobiet w skokach jak właśnie ona. To właśnie Maren wierciła dziurę w brzuchu dziadersów z FISu, aż ,,pozwolili" skakać dziewuchom na dużej skoczni, na najważniejszej imprezie sezonu, umożliwiając tym samym zdobycie takiej samej ilości medali, z czego skorzystała Maren, zgarniając 3 srebra oraz upragnione złoto. Tym samym, niejako wynagrodziła Norwegom brak Halvora na dużym obiekcie i blamaż norweskiej drużyny w sobotę.

I tutaj płynnie przejdziemy do panów, którzy solidarnie z paniami, tytuły mistrzowskie w konkursach indywidualnych zdobywane były przez zawodników, którzy w tym PŚ nie wygrywali konkursów. Tym razem najlepszy był Stefan. Podejrzewałam, że facet będzie jakoś na podium, jednak biorąc pod uwagę ten sezon raczej przydzieliłabym mu brąz, a tu proszę...

Jednak muszę teraz zająć się sobotą. Co się działo... Dawno czegoś takiego nie oglądałam na imprezie rangi mistrzowskiej, umówmy się, przynajmniej od MŚ w 2013r, tytuł mistrzowski zdobywała drużyna, która prowadziła ze stosunkowo dużą przewagą. We wspomnianym 2013 roku Austria wygrała mimo szalonego lądowania Manuela Fettnera, któremu odpięła się narta przy lądowaniu, jednak mężczyzna dojechał do linii na jednej narcie. Zasłużył tym samym na pamiętny gest Pointnera a mianowicie, Alexander zdjął czapkę, co nie zdarzało się zbyt często.

Polska reprezentacja w 2017 również nie pozostawiła rywalom złudzeń, mimo że Kamil nieco zachwiał się przy lądowaniu. 

A w 2021... Zaczęło się od niespodziewanie dobrego skoku Rumuna, bomby Piotra i drugiego miejsca Japonii oraz zawalonego skoku Mariusa a potem napięcie dalej rosło, bo Andrzej jeszcze się nie rozgrzał, austriacki Janek niespodziewanie dobrze zastąpił Michaela (w którego urodziny wygrał Stefan), Tande upewnił norweskich kibiców, że z medalu tym razem nici. W trzeciej grupie przebudził się Kamil (wreszcie), Markus nadrabiał skoki kolegów i Johann starał się nadrobić próby kolegów, ale po prostu zapobiegł powiększeniu się wynoszącej już 50 pkt straty do pierwszego miejsc. Czwarta grupa była niemniej ciekawa. Rosjanie zapewnili sobie występ w drugiej serii, Gregor D trochę postraszył Norwegów, Johansson przeleciał skocznię, Krafti skoczył poniżej oczekiwań komentatorów a Dawid wykonał po prostu dobrą pracę. A Karl udowodnił, że Horngaher jest trenerem na imprezę sezonu. Karl zgarnął 2xzłoto i 2xsrebro no prawie idealnie. 

A teraz trochę prywaty: jak komentatorzy pieli nad skokami Polaków, to stwierdziłam, że przesadzają no... Zachwyty większe niż w 2013 czy 2015, kiedy medale stanowiły naprawdę wielką niespodziankę. Sprawdziłam, więc w przerwie wyniki serii próbnej... Polska zajęła 6 miejsce, a Piotrek skoczył 115 metrów, panowie po skończeniu kariery mogliby zrobić karierę w branży filmowej. Jakieś filmy akcji czy coś... Komedie kryminalne... No kto jest debeściak? 

Kto wie z jakiego to filmu? Kto wie czyja to kwestia.

Druga seria. Nie wierzyłam w złoty medal, mimo że Andrzej i Kamil zrobili dużo, Piotrek by bardzo chciał odbić sobie brak medalu z dnia poprzedniego. Ale Dawid, przepraszam, ale on mi nie pasuje w roli lidera, ale to jest kwestia, że jestem konserwatystką i wolę Kamila w tej roli, ale nie umniejszam umiejętności Dawida, po prostu tak preferencja. Moim zdaniem ten brązowy medal jest jak najbardziej zasłużony i adekwatny, tylko dlaczego polskiej drużynie znowu brakuje mniej niż 5 pkt do srebra, czy to jakieś fatum? Czekam na pierwsze srebro polskiej reprezentacji na imprezie rangi mistrzowskiej, bo takiego skarbu panowie jeszcze nie mają.

Czego nauczyła nas drużynówka, a nawet całe mistrzostwa? (przepraszam za formę, ale jestem po próbnej maturze rozszerzonej z polskiego).

1. Spodziewaj się niespodziewanego.

2. Jeżeli chcesz zdobyć złoto, to wyglądaj tak jakbyś wybierał się na dobrą imprezę.

3. Miej ze sobą zdjęcie kolegi z drużyny, który wcześniej zdobywał z tobą mistrzostwo. Wiedziałam, że trzeba było zabrać zdjęcie Maćka. Najlepiej jedno z tych gorących z 2014 roku. Jestem wtedy, że złoto byłoby dla Polski.

4. Nie wyznaczaj pewniaka dla złota. Nawet gdyby Daniela czy Mariusa zastąpiłby Halvor i tak by nie zdobyli złota. Facet nie byłby w stanie pokonać w każdym skoku 25 pkt do Karla.

5. Sędziowie to najgorsza część skoków.

I to tyle, jeżeli chodzi o MŚ. Dodajcie coś od siebie, wasze spostrzeżenia itp.

OGŁOSZENIA:

Po pierwsze kategorie, w których będę rozdawała tytuły skoczkom, konkursom i ludziom związanym ze skokami tytuły (informacje na ten temat w jednym ze wcześniejszych wpisów) przedstawię Wam w piątek lub w  sobotę. Podsuwajcie wasze nominacje, bo w niedzielę je przedstawię i wtedy możecie zagłosować na waszego kandydata.

A na koniec najważniejsza informacja dnia związana ze skokami. W Planicy zakończy się wspaniała przygoda niezwykłego człowieka, który odmienił oblicze skoków. Niejednokrotnie wpływał na wyniki, szokował i wprawiał w zadziwienie. Wzbudzał ogromne emocje. Kochani, już pod koniec marca przyjdzie nam pożegnać Seppa Gratzera, po ponad 2000 dyskwalifikacjach w skokach. Strach pomyśleć, kto go zastąpi.