3 Udowadnianie i determinacja
Per: Narrator
Od tego postanowienia Prus że udowodni swojemu starszemu synowi że da se radę minęło kilka dni.
Był zbyt zdeterminowany by pokazać że jest w stanie wychować dwoje dzieci całkiem sam bez niczyjej pomocy.
Akurat tego dnia miał przyjechać CA by porozmawiać przy herbacie jednak nie spodziewał się spotkać też IR.
Prusy:Witaj CA miło cię widzieć.
CA:Ciebie też nie złościsz się że jest ze mną IR?
Prusy:Po drodze się spotkaliście?
CA:Tak mówił że musi się z tobą spotkać?
IR:Nie z Prusami tylko z dzieckiem...
*podchodzi do IP i bierze go na ręce*
IP:*nie zna IR i się wystraszył*
Prusy:*podchodzi i zabiera dziecko IR*
Nie zna ciebie więc po co go denerwujesz?
IR:Przyzwyczai się.
CA:*podchodzi do swoich sojuszników i sam bierze małego*
Ale urocze dziecko.
*zachwyca się dzieckiem*
IP:*wystraszony i bliski płaczu*
CA:*uspokaja IP i daje mu pluszowego misia z podłogi*
IP:*bierze misia i się uspokaja po czym bawi się nim ciesząc*
Prusy:Danke CA przynajmniej nie będzie płakać.
CA:A problematyczny jest?
IR:*przygląda się dziecku*
Prusy:Oczywiście że nie po prostu ząbkuje i nie może spać...
Z resztą ja też.
IR:Ty na pewno jesteś pewny że IP to chłopiec?
Bo przyjrzyj mu się bardziej dziewczynkę przypomina.
Prusy:Wiem że to chłopiec sam go przewijałem gdybyś chociaż raz to zrobił też byś wiedział jakiej jest płci.
CA:*patrzy na dziecko*
A czy to ważne?
Najważniejsze jest chyba to że jest zdrowym dzieckiem.
Prusy:Masz rację CA ale dla IR to pewnie ważne jak jest pewny że to dziewczynka niech sam przewinie dziecko i się przekona jakiej jest płci.
IR:Nie mam zamiaru przewijać tego dziecka.
CA:Bo się boisz?
IR:Wcale nie po prostu nie chcę.
Prusy:Nie kłóćmy się przy dziecku.
Per:Prus
Ja mu dam córkę przecież wiem kim jest IP sam zmieniałem mu pieluchy dniami i nocami przynajmniej nie jestem w lesie z wychowywaniem bo dzięki CN mam doświadczenie z tak małymi dziećmi i wiem czego chcą oraz jak je nakłonić do czegoś.
Per:CA
Prusy widać że się bardzo zdenerwował kiedy IR zasugerował że IP to dziewczynka...
Nie powiem trochę z twarzy taki dziewczęcy jest ale to nie minus u niego a sprawia że jest jeszcze bardziej uroczym dzieckiem może kiedyś i ja poznam uroki życia jako rodzic?
Per:IR
I co on się tak denerwuje przecież tylko wyraziłem swoje zdanie IPR wygląda jak dziewczyna i mogę se dać rękę uciąć że będzie miał przez to problemy gdy podrośnie.
//Skip//
Per:Prus
Wreszcie pojechali i mogę się położyć IP na szczęście śpi gryząc przez sen ucho misia nie raniąc sobie dziąseł CN się uczy więc wykorzystam ten czas na drzemkę dla mnie skoro IP może to i ja też mogę.
Per: Narrator
Po tym jak Prusy zamknął oczy by się zdrzemnąć CN po kilku minutach skończył lekcje i widząc swojego Vatera i brudera śpiących przykrył ich kocem bo IP śpi leżąc na brzuszku na Prusach słuchając bicia serca ojca który już zdążył zasnąć obejmując syna by nie spadł z niego oddychając miarowo.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro