Per:IPR(Imperium Prusko-Rosyjskie)

Władza...
Czy jest coś lepszego?
Otóż nie...
Bo rządzę ziemiami jednego z moich rodziców których nie stety lub stety już z nami nie ma bo byli przeszkodą...

Może opowiem wszystko od początku jak do tego wszystkiego doszło...

Moje narodziny były wielką niespodzianką dla wszystkich zwłaszcza moich rodziców i ich krewnych czy też ich znajomych...
Jestem podobny do rodziców z czego nie mogli się wywinąć jak jeszcze żyli.
CN się cieszył z tego że się urodziłem że jest starszym bratem i będzie miał z kim się bawić gdy naszego ojca nie było lub gdy miał dużo pracy.

Mimo początkowej niechęci do posiadania dziecka od strony IR czyli mnie jednak postanowili mnie wychować.
Osobno ale jednak...
Można powiedzieć że rosłem im jak na drożdżach przez to że wzrost jak i siłę mam po moim ojcu...

Uczyłem się dobrze tak mądrość mam po moim drugim ojcu...
Prusach dlatego że był sprytniejszy od reszty oraz potrafił przemyśleć każdy swój ruch jak i wroga.
Dzięki temu połączeniu każdy uważał mnie za zagrożenie jednak byłem bezproblemowym dzieckiem oraz nie groźnym.
Racja byłem...

Do czasu aż usłyszałem że mam nie dostać swojej części terenów po ich śmierci wiedziałem że CN dostanie tereny po Prusach..
Jednak IR nie chciał mi dać swoich od samego początku...
Jestem jego pierworodnym a ten taki numer mi odjebał!

Nie powiem zrobiło mi się przykro ale nic po sobie nie zdradzałem postanowiłem się zemścić na nich za to że zostanę"Pominięty".

By potem móc przejąć jego tereny i mieć swoje państwo obywateli...
By wiedzieć jak to jest i jaka to odpowiedzialność.

Mój plan nie miał żadnej luki poza jedną...
Prusy zmarł kilka dni przed objęciem władzy przez CN.
(tutaj jest między nimi mała różnica wieku zaledwie 5 lat)
Postanowiłem więc skupić się na IR by mi oddał swoje tereny nawet jeśli będę musiał go zmusić i zabić...