# 24
Kolejne dwa dni minęły mi bardzo spokojnie. Nic nadzwyczajnego. Opieka nad Destino, obiad, sprzątanie. Postanowiłam też, że podczas dzisiejszej wizyty u Neuera poinformuję go o ciąży. Miałam być u niego o 16 więc miałam jeszcze trochę czasu dla siebie. Postanowiłam wziąć długą kąpiel. Moje plany zmienił jednak dzwonek do drzwi. Zastanawiałam się kto mógł przyjść. Pomyślałam, że może Lisa wpadła wcześniej. Otworzyłam bramę choć nie wiedziałam czy to dobry pomysł bo czekała tam Natalie. Szybko żałowałam tego,że wypuściłam kobietę do środka.
Nie wiedziałam co się dzieje. Kobieta odepchnęła mnie od drzwi, zaczęła krzyczeć, rzuciła czymś we mnie, upadłam.
Manuel P. O. V
Dziś o 16 miała do mnie przyjść Daria. Niestety jej nie było. Pomyślałem, że może coś jej wypadło i pewnie przyjdzie jutro. Jednak troszkę się martwiłem.
Lisa P. O. V
Miałam dzisiaj odebrać od Darii Destino. Stwierdziłam, że wyjdę troszkę wcześniej bo wejdę po drodze po coś słodkiego. Około 20.minut później wychodziłam już do bloku. Zdziwił mnie fakt, że Daria nie otworzyła mi bramy. Pomyślałam, że może jest w łazience, więc skorzystałam z własnego kompletu kluczy.
Jednak gdy otworzyłam drzwi, przeraziłam się. Od razu zadzwoniłam na pogotowie oraz do Thomasa. Co tu się stało?
Daria P. O. V
Obudziłam się w szpitalu. Nie wiedziałam co się stało. Dopiero po chwili zaczęłam sobie wszystko przypominać. Od razu chciałam wstać z łóżka ale nie potrafiłam. Jedyne o czym myślałam w tym momencie to to, czy z dzieckiem wszystko w porządku. Na szczęście lekarz mnie uspokoił i powiedział, że pomimo początkowo ciężkiego stanu ze mną i z dzieckiem wszystko dobrze. Uspokoiłam się nieco. Przed salą czekała Lisa, która weszła od razu po wyjściu lekarza.
W miare moich możliwości opowiedziałam przyjaciółce o całym zajściu. Musiałam zostać na obserwacji do rana. Po wyjściu musiałam pójść do Neuera. Nie chciałam go martwić ale potrzebowałam jego bliskości.
Gdy mnie zobaczył od razu wiedział, że coś jest nie tak ale ja nie miałam siły mu o tym wszystkim opowiedzieć. Mężczyzna objął mnie i jedyne co usłyszałam to, że wszytko będzie dobrze. Gdy nieco się uspokoiłam odpowiedziałam mu o tym co mnie spotkało. Ominęłam jednak fakt, iż byłam w ciąży.
- Dlaczego mi nic wcześniej nie powiedziałaś?
- Nie chciałam cie martwić.
- Przecież wiesz, że bym cię nie zdradził. Razem byśmy coś wymyślili, żeby ta kobieta cie nie nachodziła.
- Wiem ale myślałam, że poradzę sobie z tym sama.
- Dobrze nie ważne. Najważniejsze, że jesteś cała i zdrowa.
- W zasadzie to jesteśmy....
Nie wierzyłam, że to powiedziałam. Chciałam znaleźć jakąś lepszą okazję ale to było silniejsze ode mnie. Manule nie wiedział o co chodzi. Ja natomiast wyjełam z kieszenie zdjęcie usg, które wykonał mi lekarz podczas mojego pobytu w szpitalu.
- Kochanie czy ty naprawdę....
- Tak Manule jestem w ciąży.
- Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę.
Bałam się mu o tym powiedzieć. Nie wiedziałam jak zareaguje. Jednak zaskoczył mnie i to w bardzo pozytywny sposób. Ucieszył się mimo, że nie planowaliśmy tak szybko zostać rodzicami. Ulżyło mi. Miałam nadzieję, że teraz już będzie dobrze.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro