Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 12 - Cienista Legenda 1/2

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Pamiętacie jak zrobiłem nominacje? Welp dziś jest ten sam dzień sooooo lecimy!!
•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Lecąc przez "czarną dziurę" byliśmy przestraszeni i zdziwieni.
L: Co się dzieje?! - zapytała zadziwiona
DD: Lecimy w dół.
L: Ale mi to pomogło
Liściasta w ten kopnęła go w piszczel
C: Ej spokój!
Uspokajając drużynę zdałem sobie sprawę że jesteśmy coraz dalej od tego gdzie byliśmy. Bez portalatora oraz bez komunikacji z dziadkiem.
Aż nagle spadliśmy na sam dół.
C: Ok to jest... dziwne
L: Łał to n-nie jest normalne
Obejrzeliśmy się ze zdziwieniem. Było tam bardzo ciemno i głucho. Czy to piekło czy może raj?
DD: O zobaczcie jakiś przechodzień.
???: Witajcie w krainie cieni gdzie wszystkie zagubione dusze trafiają tutaj
L: Czyli w skrócie to jest piekło?
Dusza: Po części... Tak
C: Dobra spokój nic się nie stanie jeśli trzymamy się razem... Poczekaj... CZY TY WŁAŚNIE POWIEDZIAŁEŚ ŻE TRAFIAJĄ TUTAJ ZAGUBIONE DUSZE?!
Dusza: Tak
L: U-u-umarlismy??? - powiedziała przerażona
Dusza: Wygląda na to że nie ponieważ macie ciała a my jesteśmy tylko zwykłymi duszami.
DD: Dobra wiesz może duszyczko jak możemy stąd uciec?
Dusza: Nigdy nie było żadnego człowieka w krainie cienia
L: Czy-czyli nie ma wyjścia?!
Dusza: Nie jestem pewien ale możemy zapytać się naszego władcy który jest w swoim zamku.
C: Ok idziemy tam drużyno
Tak jak powiedziałem tak zrobiliśmy poszliśmy do zamku cienia z duszą i chcieliśmy dowiedzieć się jak stąd uciec.
Dusza: Uważajcie, władca jest okrutny i bezlitosny.
C: Dobrze spokojnie będziemy uważni nie zrobimy nic głupiego.
Wchodząc do zamku zobaczyliśmy gigantyczne schody oraz czaszki wokoło.
L: T-t-to jest przerażające.
DD: M-muszę przyznać to Lisiastej.
C: Wchodzimy po schodach. Nie bójcie się.
Wchodząc po schodach z każdym stopniem wyżej było więcej czaszek i szkieletów. Aż nagle zobaczyliśmy go. Gigantyczny cień siedzący na swoim kościstym tronie.
Dusza: Panie. Znalazłem tych podróżników portalowych którzy się zagubili w naszym wymiarze.
???: Ach jak ciekawie. Przepełnia mnie przepiękne uczucie. Witajcie w naszym świecie nazywam się Shadow i miło mi was tu widzieć
C: Dzień dobry to my jesteśmy tymi podróżnikami portalowymi.
Shadow: Wiedziałem że kiedyś do mnie wpadniecie. Lisiasta, Ciapek pamiętacie ten czarny portal w dżunglowym wymiarze?
L: Zaraz... Skąd ty to tym wiedziałeś?!
Shadow: To tak jak by moja sprawka hehe. Chciałem zasiać trochę intrygi w waszej podróży. Ale mniejsza z tym chcecie może dostać odemnie próbę portalową?
C: Oczywiście!! Nasza drużyna podejmie się każdego wyzwania.
Shadow: Dobrze więc chodźcie
Poszliśmy z Shadow'em na klif upadłego anioła gdzie znajdował się gigantyczny tor przeszkód.
DD: Zaraz... MY MAMY TO PRZEJŚĆ?!
L: A co jak spadniemy?!
Pod torem nic nie było tylko cień
Shadow: To zamienicię się w duszę i zostaniecie tu na zawsze.
L: Ale to jest prawie niemożliwe
Shadow: Prawie nie znaczy wcale.
Dzimi Dzimi obrócił się do mnie i powiedział
DD: Coraz mniej podoba mi się ten typ
C: Dobra Shadow, a co dostaniem za przejście tego toru
Shadow: Nagrodę o jakiej możecie sobie pomarzyć.
C: D-dobra to lecimy.
Shadow: Pierwsze co musicie przeskoczyć po ruszających się skałach
DD: A-ale to jest niemożliwe
Obróciłem się do Dziemiego Dziemiego i powiedziałem
C: Słuchaj mamy asa w rękawie
Lisiasta dołączyła do naszych szeptów i powiedziała
L: Ciapek jak?
C: Pamiętasz może chmurkowy wymiar
L: Oh czyżby ciapku?
C: Dawaj zrobimy to, ja wezmę Dziemiego Dziemiego za rękę a ty za drugą i polecimy
DD: Co-co tu się święci?
Shadow: Toooo co zamierzacie zrobić? Poddajecie się.
C: Ok teraz lisiasta. Chmurkowe...
L:...Latanie
Na plecach moich i Lisiastej pojawiły się chmurkowe skrzydła które pozwalały nam latać
Shadow: Ough czyli jednak nie są początkujacymi - powiedział szeptem do Duszy
DD: Że co?!
C: Hehe opłacało się pomagać ludziom...
L: Bardziej zwierzętom ciapku
Shadow: Dobra kolejny etap polega na tworzeniu
C: O coś dla mnie
Shadow: Musicie stworzyć pączki (hehe napewno nie byli w wymiarze jedzenia)
L: Ok Pączkowy Zjazd
Shadow: Dobra zaliczyliście, ale jeszcze jedna rzecz (to będzie niemożliwe). Musicie kliknąć przyciski który jeden jest pod ławą a drugi pod wodą (nie zrobicie tego)
DD: Pojeb...
Zakryłem rękom twarz Dziemiego Dziemiego
C: Spokojnie. - powiedziałem Dzikiemu - Ok proste
L: Zrobimy to ciapku?
C: Jasne
L: Ognista transformacja
C: Wodna transformacja
Zamieniliśmy się, jedno w wodę a drugie w płomień. Wpłynęliśmy do cieczy i kliknelismy przyciski
Shadow: (N-niemożliwe) ok zaliczyliście
C: Tooo co za to dostaniemy
Shadow: Coś ciekawego :))
Aż nagle pod nami pojawił się czarny portal który nas zabrał w kolejne miejsce.
•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
To koniec pierwszej części. Dokończyłem rozdział. Jeszcze raz przepraszam za nieobecność i może wróce do tego przez aktualne czasy. Kocham was i dobranoc
A i właśnie na górze macie filmik Lisiastej albinos skaczącej do śniegu (inaczej po kebsa)
Bayo!
•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro