Kowal
Kuję łańcuch śmierci,
Kowadłem sztucznych pragnień
Niby sama zabijam się w środku,
Lecz przecież każdy śmierci łaknie.
Jestem kowalem swych nieszczęść,
Wykułam sobie mosiężne kajdany
W postaci depresji,
Mnie opanowały
Dlaczegóż jako marionetka,
Grająca w tym dziwacznym teatrze.
Ognia z kowadłem,
Kowadła z metalem.
Utknęłam w dziwacznej roli
Niczym kowal swego nędznego losu,
Starający się zadać sobie jak nawięcej ciosów.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro