Chowam Się
Będę twoją prywatną zabawką,
Pobawisz się mną i zostawisz,
Tylko na to czekam.
Lecz nie mogę,
Bo obiecałam sobie że się zmienię,
Nie będę chowała mych lęków pod pościelą.
Więc zamknij mnie w przyjacielskik uścisku,
Może przy okazji się uduszę?
Lecz gdy to zrobisz obiecaj mi jedno,
Że już nigdy mnie z niego nie wypuścisz.
Gdy pytasz mnie czy się boję,
Odpowiadam:
"Nie boję się niczego"
Lecz prawda jest inna,
Boję się samotności.
Zawsze czuję się samotna wśród ludzi,
Czy jestem niewdzięczna?
Jak mam Ci wytłumaczyć,
że oni mnie nie zadowolą?
Boję się również odrzucenia,
Ten sztylet przebija na wylot Mego serca kości.
Jeśli się schowam to nie zabolą.
Nie jest to w ogóle w moim stylu, mam wrażenie jakby początek pisała zupełnie inne osoba. Ale mimo to to wstawię, może kiedyś to zrozumiem. Wesołego nowego roku i przepraszam że nie podjęłam nawet starań aby jakoś do niego nawiązać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro