Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4

Uprzedzam, że pisząc tu w ogóle nie użyłam mózgu(serio), jest to taki zwitek myśli. Wyszło więc takie masło maślane. Lecz czy nie po to ta książka?

Kolory się pną po tęczy
Spadają potem wraz z deszczem

A kolorowy deszcz
Na ludzi spada

Moczy
Im ich cenne wspomnienia

(Krwią oblewa)

Parasolki czym prędzej rozkładają
Kroplom wojnę wypowiadając

I w bój ruszają
Szybkim krokiem ulice przemierzając

Deszcz ich nie rozgrzeszy
Grzechów jest zbyt wiele

Nie pomogą im
Fałszywi przyjaciele

Dlaczego więc teraz
Zamiast do domu się wybierać

Telefon wyciągnęli
Śmiać się z czegoś zaczęli

Do prawdy
Dziwna jest ludzka istota

Z prochu powstała
Bezbronna miernota

I mimo wolnej woli
Szczęście od nich stroni

Nie pomogą tu czary
Czarownic obrzędy

Trzeba sięgnąć głębiej
Wyrzucić z kieszeni wszelkie przynęty

Szczęście nie ryba
Nie złapie się na haczyk

Człowiek swym prawem
Wszystko przeinaczył

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro