Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

41. To tylko zabawa - skijumpingfamily

- Zagrajmy w butelkę - powiedział Michael, zwracając się do siedzących w pomieszczeniu mężczyzn.

        Wszyscy spojrzeli na mężczyznę. Zapanowała cisza, a blondwłosy Austriak uśmiechnął się szeroko i położył na podłodze butelkę po wodzie mineralnej.

- Aż tak się nie upiłem - pokręcił głową Piotrek i razem z Richardem opuścili pomieszczenie.

- Jestem na to za stary - wąsacz ruszył za Polakiem i Niemcem.

- Ja się tam młodo czuję - Simi mrugnął w stronę Kamila, który posłał mu buziaka.

- Będziemy całować się z wylosowanym kolegą - Manu sięgnął po butelkę.

- Za prosto - Michael położył swoją dłoń na jego, co spotkało się z niezadowolonym spojrzeniem Krafta - pytania, wyzwania, a dla grzecznych buziaki.

- Dla mięczaków karniaki? - Daniel i Johann postawili na stole kilka butelek taniego wina i wódki.

- Nie, na przyjemność trzeba zasłużyć - pokręcił głową Gregor i zaczął szukać dłoni Thomasa.

- Jako senior będę wymierzał kary - Simi poruszył brwiami.

- A jest w tym specjalistą - Kamil przeczesał dłonią włosy.

- Jeszcze chwila i wyprowadzicie mnie dzisiaj z równowagi - pokręcił głową Peter.

        Odpowiedział mu śmiech reszty zebranych.

- Będzie trochę smutno, jak przez głupią grę rozpadnie się parę par - Dawid pocałował w policzek Karla.

- Fanki was zjedzą - zachichotał Gaiger.

- TAK NIE BĘDZIE - Kraft wcisnął się między Manu a Michaela - ale uważam, że ta zabawa to idiotyczny pomysł.

- Właśnie - poparł go Gregor

- Oczywiście - Simi zbliżył się do butelki - to co, zaczynamy od najstarszego?

- Skoro się panu tak spieszy, to nie widzę przeciwskazań - Fettner przygryzł wargę.

      Ammann zakręcił butelką. Wypadło na Stocha. Prevc przewrócił oczami.

- Wyzwanie skarbie, bo przede mną nie masz żadnych tajemnic - Szwajcar w ostatniej chwili uchylił się przed lecącym w jego stronę butem Słoweńca.

- No skoro prosisz - Kamil uchylił się przed drugim kapciem - czekam na rozkazy. Wszystko zrobię z przyjemnością.

- Zajmiesz się mniejszą połową Kraftboecka - Ammann wskazał na nieco wystraszonego bruneta.

- Eeeeej, to nie fair. Zostanę wrogiem publicznym w skijumpingfamily - jęknął potrójny mistrz olimpijski.

- Zemsta jest słodka kotku - Simon zdjął okulary.

- Ale ja myślałem, że w Rosji... 

- Ja naprawdę zaraz nie wytrzymam - jęknął Peter.

- Ty naprawdę myślisz, że za odebranie dwóch złotych medali, dwie nocki...

- Ja wychodzę - najstarszy Prevc zaczął wstawać, ale Kamil położył mu rękę na kolanie.

- No dobrze - Stoch wyszczerzył zęby.

   Polak wstał i ruszył w stronę skulonego ze strachu Krafta.

- Stefan, proszę nie patrz na mnie tak, bo dostanę karę - Kamil uśmiechnął się uroczo.

- Michi - pisnął brunet.

- Będzie dobrze - blondyn poklepał swojego partnera po ramieniu.

- Będzie przyjemnie - Simon mrugnął.

     Kamil uklęknął przy koledze i położył dłoń na jego kolanie. Następnie przybliżył się jeszcze trochę.

- Michaelu, naprawdę mógłbyś być bardziej zazdrosny - Kraft robił się coraz bardziej czerwony, kiedy dłoń Stocha zaczęła przesuwać się coraz wyżej.

- Ufam wam - blondyn przygryzł wargę.

     Tym czasem palce Kamila znalazły się na brzuchu Stefana. Po chwili zaczął go łaskotać.

- Eeej - przez gromki śmiech Austriaka przebił się głos Manu - liczyłem na coś gorącego.

- Idealne na grę wstępną - Simi otworzył pierwszą butelkę wina - Kamil wystarczy, bo Krafti zaraz pęknie. Kręć i wybierz swoją ofiarę.

    Tym razem wypadło na Morgensterna, który rozczochrał włosy swojego chłopaka.

- Wyzwanie, złotko - mrugnął Thomas do Kamila.

- Spraw by Johann był zazdrosny - Stoch wyszczerzył zęby.

- Poprosił o wyzwanie - zachichotał Daniel.

- Bardzo śmieszne - Johann prychnął i spojrzał z pretensją na blondyna.

- Wystarczy, że na mnie spojrzysz trochę przy długo - Tande kontynuował niewzruszony.

- I od razu sprawisz, że Gregor będzie zazdrosny - dodał Manu.

- To rozumiem, że zadanie już zaliczone - Schliri i Forfi jednocześnie syknęli, kiedy Thomas rzucił w stronę Norwega zalotne spojrzenie a blondyn odrzucił grzywkę i udał zawstydzenie.

- Nie - odpowiedział Kamil.

    Thomas wstał. Poprawił sweter. Przeszedł przez cały pokój i stanął przed Danielem.

- Czuję się idiotycznie - uśmiechnął się Morgi.

- Tak mnie jeszcze nikt nie podrywał - poruszał brwiami Tande.

- Mmm podpowiadasz, że tekst na podryw - Austriak mruknął.

- Hej, otrzymałem przed chwilą skargę. Dzwonili do mnie z nieba, że uciekł im jeden anioł - Thomas starał się zachować powagę, ale średnio mu wychodziło.

- Czy możemy już skończyć? - jęknął Johann.

- Mnie się podoba, ty tak do mnie nie mówisz - udał urażonego Daniel.


       Thomas wrócił na swoje miejsce, chciał pocałować swojego chłopaka w policzek, ale Gregor uchylił się.

- Mnie tak nie podrywałeś - mruknął.

     Morgi tylko westchnął i zakręcił. 

- O skarbie - wszyscy wybuchnęli śmiechem, kiedy butelka wskazała Gregora -  choć do Thomasa na kolanka, pocałuj i przestań się fochać.

- A może ja chciałem pytanie - Schlirenzauer zmarszczył czoło.

- Nie masz mi nic ciekawego do powiedzenia.

- Aż byś się zdziwił - mruknął młodszy.

- Taaaak - Thomas pociągnął Gregora za rękę.

- Mhm - Schliri zakręcił butelką i usiadł na kolanach u swojego chłopaka.

- No proszę, mistrz ceremonii - zaśmiał się Manu, kiedy wypadło na Ammanna - Gregor?

- Prawda czy wyzwanie, staruszku?

- Wyzwanie - Simi wyszczerzył zęby.

- Zaopiekuj się Johannem, bo biedny jeszcze nie doszedł do siebie - Gregor ostatnie słowa wymruczał w szyje swojego partnera.

- Mam ochotę zapalić - powiedział Forfang.

- I napić - dodał Szwajcar i wskazał balkon, na którym obaj zniknęli po paru minutach.

-  Kamil, zakręć i coś wymyśl - krzyknął jeszcze Simi.

     Tak też się stało.

- O proszę bardzo Karl.

- Pytanie - Niemiec ścisnął dłoń Dawida i obaj patrzyli na Kamila.

- Jeden odważny - zaśmiał się Polak - trudno wymyślić coś na szybko... Dawid był twoim pierwszym? Zastanów się nad odpowiedzią, bo koledzy z drużyny patrzą.

- Niewinny jak lelija - zaśmiał się Severin.

- Zimny i niedostępny - dodał ze śmiechem Wellinger.

- A co, sprawdzałeś? - Stephan wypił łyk wina i spojrzał na chłopaka, przygryzając wargę.

- Potwierdzam był pierwszym - Gaiger uśmiechnął się i pocałował Dawida - i przez to wyjątkowym pod każdym względem.

- Za słodko - skrzywił się Fettner - kręć i przejdźmy dalej.

     Wypadło na Petera.

- Pytanie - od razu zaznaczył Słoweniec.

- Najprzystojniejszy skoczek? - przewrócił oczami Karl.

- Korzystając, że nie ma panów, to Daniel - Prevc posłał całusa w stronę Norwega.

- Ach tak - roześmiał się Kamil i poprawił okulary.

- Ojej - mruknął Norweg.

- Niech będzie ciekawiej - Manu był zdecydowanie rozżalony.

- Proszę cię bardzo - mruknął Peter, kiedy zakręcona przez niego butelka wskazała na Fettnera - rozumiem, że zadanie. 

- Oczywiście.

- Zdejmij koszulkę Gregorowi i zrób mu malinkę - Słoweniec nie spuszczał wzroku z bruneta.

- Ejjj - Schliri spojrzał ze złością na Petera - nie zgadzam się.

- Skarbie, to tylko zabawa- Thomas pocałował swojego chłopaka w policzek.

- Ja wiem, że dla ciebie to tylko zabawa, ale... - Gregor zacisnął palce na koszulce Morgiego - nikt mnie do tego nie zmusi.

- Aż tak okropny jestem - Manu starał się obrócić całą w sytuację w żart, ale sam czuł się nie swojo.

- Nie - Gregor spuścił wzrok - chodź...


      Fettner wstał. Powoli podszedł do Gregora. Pochylił się nad nim. Poczuł zapach perfum Thomasa, jego szamponu. Starał się to zignorować, ale nagle zobaczył wisiorek na szyi kolegi. Sam pomagał Morgiemu go wybrać na osiemnastkę Gregora. 

- Jak Simi wróci to niech mi wymierzy karę - powiedział nagle i odszedł.

    Otworzył pierwszą butelkę wódki i upił z niej parę łyków.

- To kto kręci - Michael starał się jakoś ratować sytuację.

- Gregor - Manu wskazał na chłopaka, który patrzył na niego z wdzięcznością.

     Schlierenzauer zakręcił.

- Daniel, bądź tak miły i pocałuj chłopaka, który cię kręci i spędziłeś z nim ostatnią noc. Zapewniam cię, ty jemu też nie jesteś obojętny- Austriak starał się nawiązać kontakt wzrokowy z Norwegiem.

- Ale... - zaczął bronić się Tande.

- No idź po niego, poczekamy - Krafti wychylił się i uścisnął dłoń mężczyzny.

     Daniel robił się coraz bledszy.

- Ej, to jest dzisiaj prawie najmilsze zadanie - zachęcał go Morgi.

      Daniel wstał, ale nie skierował się na balkon. Marius spuścił głowę, Halvor też odwrócił wzrok. Dawid przytulił się do Karla, a Maciek wyjął telefon. Tande tym czasem uklęknął przy Kamilu.

    Stoch patrzył na mężczyznę w żaden sposób nie reagując na jego dotyk. Daniel ujął jego twarz. Blond włosy Norwega przysłoniły oba oblicza. Kamil w końcu objął Tandego, a ten w końcu złożył pocałunek na jego ustach. Ich wargi złączyły się szybko i gwałtownie. Daniel zaczął napierać swoim ciałem.

    Panowała cisza, nikt nie był później wstanie powiedzieć, kiedy Johann i Simi z powrotem weszli do pomieszczenia, w którym momencie Peter wstał i podszedł do złączonych ciał. Ale nic nie zrobił. Po prostu ich ominął.

    Johann po prostu patrzył. Uśmiech, jeszcze przed chwilą gościł na jego twarzy, teraz tylko przygryzał wargę.

- Długo to trwa? - Forfang zwrócił się od Gregora.

- Daniel zaraz zakręci to może będzie mógł w twoim imieniu zadać pytanie - odpowiedział Schlieri - chociaż w sumie możesz go zastąpić. Twój chłopak wygląda na trochę zajętego.

- Gregor - syknął w jego ucho Thomas.

- Przepraszam, Forfi, to nic osobistego - dodał Gregor - celowałem w Petera.

     Johann przygryzł wargę i pochylił się nad butelką.

- To tylko gra - szepnął, kiedy wypadło na Dawida - od kiedy to trwa?

- Jedna noc - odpowiedział za Polaka Marius.

- Chyba w tym tygodniu - prychnął Halvor i wstał. SIęgnął po wódkę.

- Za długo - odpowiedział Dawid.

      Karl objął go ramieniem.

- Tyle to ja wiem - Johann podał butelkę Kubackiemu.

    W tym czasie Daniel i Kamil trochę ogarnęli. Młodszy chciał złapać kontakt wzrokowy ze swoim chłopakiem, a starszy wygładzał dżinsy.

      Butelka wskazała na Wellingera.

- Pytanie - Andreas wstał i podszedł do Johanna, chciał go przytulić, ale mężczyzna go odepchnął.

- Niech Johann je zada - Dawid spuścił wzrok.

- Ja już wszystko wiem - pokręcił głową Forfang i zaczął chodzić po pomieszczeniu.

- Ja czekam na karę - niespodziewanie ciszę przerwał Manu i spojrzał na Simiego.

- A co zrobiłeś? - Szwajcar uniósł brew.

- Nie zrobiłem malinki Gregorowi - odpowiedział Fettner.

- A taki ładny chłopak - mruknął Ammann - no dobrze, to opowiedz Johannowi o wszystkim.

- Nie chcę - Forfang spojrzał na Daniela, który  ciągle na niego patrzył - no chyba, że on ma coś do dodania.

- Przepraszam - szepnął Tande.

- Pieprz się z nim dalej - odpowiedział Forfi i zwrócił się do reszty - kontynuujcie tę zabawę beze mnie. Jakoś się nie wczułem.

- Ja też nie - Stefan wstał i spojrzał na Michiego z wyrzutem - wiedziałem, że to beznadziejny pomysł od samego początku. Gregor?

- A ja się bawię, coraz lepiej - odpowiedział Schlirienzauer - i mam pytanie do Andiego. To ty na prośbę Simiego zająłeś się Johannem tamtego wieczoru, prawda?

- Nie wmieszałeś się chyba w coś takiego? - Stephan spojrzał z wyrzutem na swoją drugą połówkę.

- Lepsze pytanie, jak się zająłeś Forfim - zachichotał Gregor.

- Do niczego nie doszło - Andreas i Ammann odpowiedzieli w tym samym momencie.

- No skoro tak... - Gregor uniósł dłonie i spojrzał na Thomasa - jak widzisz Thomas, to tylko zabawa, nic się nie stało. 

    Morgenstern przymknął oczy. 

- A czego ja bym się dowiedział? - zapytał w końcu.

- Jestem cholernie nudny. Chociaż nawet się wkręciłem w tę zabawę - odpowiedział Gregor.

- Szkoda, bo właśnie dobiega końca - Simon spojrzał na Kamila z troską.

- Ale jeszcze nie wszyscy zdążyli wziąć udział w zabawie - syknął Gregor.

- Na swoje szczęście - odpowiedzieli Dawid i Karl w tym samym momencie.


I co powiecie na taką formę. Miało być trochę luźniej, ale miałam ochotę na artystyczną dramę. No może wyszła z tego tania telenowela, ale liczę, że się nieźle bawiliście. A może mimo wszystko mielibyście ochotę na coś w tym stylu w bliżej nieokreślonej przyszłości.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro