TRZYDZIEŚCI SZEŚĆ
---Luke---
Sprawdzenie grupy czwartej w porównaniu z tym co było wczoraj to niebo a ziemia. Nie wiem na czym polega problem, ale cieszę się, że najlepsi według mnie faktycznie nimi są. Mimo wszystko dziwi mnie to jak wiele rzeczy brakuje pozostałym.Aby jakoś temu zaradzić zdecydowałem się, przydzielić tym najlepszym po dwie czy trzy osoby, które mają nauczyć czegoś więcej. W ten sposób oni się czegoś nauczą i to od tych najlepszych, a co ważniejsze nie będę miał tego na głowie ja.
Z tego co wiem mojej dziewczynie poszło tak samo dobrze jak i mnie. Jedyne co mnie martwi to fakt, że dobrze bawiła się w towarzystwie Maxa. Nie chcę jej o nic oskarżać,zważywszy na to, że ja święty też nie byłem, ale mimo wszystko wygląda mi to podejrzanie. Znają się od wczoraj, a śmieją się jak starzy dobrzy znajomi, chciała mu dodatkowo jeszcze pomóc w przeprowadzce, tak jakby miała w tym jakiś swój cel. Może się znają i łączy ich wspólny romans, a pomóc mu chce bo boi się,że może znalazłbym w jego mieszkaniu jakieś rzeczy, które należą do niej i domyślił się, że mnie zdradza.
---Bella---
Po ciężkim dniu podczas którego musiałam patrzeć na każdy mały element, aby moja opinia o danej osobie była jak najbardziej trafna, miałam już dość tego dnia i jedynie o czym marzyłam to o chwili odpoczynku. Wyszłam z Sali śmiejąc się wraz z Maxem, który cały czas opowiadał śmieszne dowcipy, na temat tego jak wyglądały jego początki w gangu. Przez te jego wspominki, sama przypomniałam sobie jak to wyglądało u mnie i zdecydowanie zaczęliśmy podobnie, z tym że jesteśmy teraz na innych miejscach.
Idąc i śmiejąc się zauważyłam kątem oka, jak przygląda nam się mój chłopak i jego mina nie do końca jest zadowolona. Nie wiem o co mu chodzi, nie robię nic czego robić nie powinnam, a on ma minę jakby chciał go rozszarpać. Już myślałam, że zaraz poleje się krew, ale poszedł chyba do swojego gabinetu, gdzie następnie trzasnął tak drzwiami, że aż podskoczyłam:
- Stało się coś?
- Nie wszystko jest dobrze, po prostu się wystraszyłam
- Boisz się Luka? – zapytał, a ja zaczęłam się śmiać jak nienormalna
- Nigdy w życiu, lukowi można wiele zarzucić, ale nie tego żebym musiała się go bać
- Wyglądasz jakby było inaczej
- Co masz na myśli?- zapytałam ciekawa
- Wydajesz się być przestraszona, w każdym razie gdyby cię uderzył albo coś to zawsze możesz na mnie liczyć
- Dzięki, ale Luke taki nie jest,nigdy by nie uderzył żadnej dziewczyny, a mnie już w szczególności– powiedziałam, ponieważ jego spekulacje były niedorzeczne –Muszę już lecieć
- Co znaczy, a mnie w szczególności?– powiedział kiedy ja byłam już daleko
Weszłam do gabinetu Luka i od razu przeszłam do sedna:
- Co się tak ugryzło?
- Może widok mojej dziewczyny, która świetnie bawi się z kimś kogo zna raptem jakiś jeden dzień
- Tylko się śmialiśmy –powiedziałam zgodnie z prawdą
- Śmiałaś się z nim jakby by starym dobrym znajomym, ze mną nigdy się tak nie śmiałaś – dodał
- Ciebie znam całe życie i dużo o nim wiem, a przez to że jego znam jeden dzień to miał masę historii, których nie znałam
- Yhy
- Nie musisz być zazdrosny, kocham tylko ciebie – powiedziałam, widząc że wcześniejsze słowa nie zrobiły na nim wrażenia
- Wiem, ale czasem myślę, że mogłabyś mieć normalnego chłopaka, a nie szefa gangu
- Kocham ciebie za to jakim jesteś, a to ze jesteś szefem gangu mi nie przeszkadza, wręcz cieszę się,że masz swoje zainteresowanie, chociaż mogło by być inne, a Max jest tylko moim kolegą, dodatkowo on też nie jest normalnym chłopakiem
- Niby tak, ale jednak ma mniej na głowie niż ja, plus nie zachowywał się względem ciebie jak skończony chuj
- Nie, ale nie było go przy mnie kiedy go potrzebowałam, wtedy byłeś ty i to ciebie chcę mieć podczas takich trudnych chwil
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ze względu na to, że ostatnio mam mnóstwo rzeczy na głowie, to postanowiłam na jakieś czas zawiesić wstawianie tej książki i skupić się na innych rzeczach. Natomiast spokojnie, myślę, że przerwa nie potrwa długo, a ja postaram się wrócić na tyle szybko, że nawet się nie skapniecie że była jakakolwiek przerwa. Miłego dnia <3
**Autorka**
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro