TRZYDZIEŚCI
---Luke---
Nie trudno było zgadnąć że walkę z ogromną przewagą wygrała Vanessa. Jeśli chodzi o resztę chłopaków to Hubert i Max poradzili sobie tak średnio. Bill zdecydowanie lepiej walczył, chociaż jest kilka elementów które mogłyby być lepsze. Sam za to w ogóle zrezygnował z walki, gdyż ma tam jakiś uraz czy chuj wie co. Po wszystkich walkach powiedziałem, że tym razem najlepiej poszło Billowi, jednak została jeszcze ostatnia walka czyli ta na każdą broń oprócz palnej.
Mary poddała się, gdyż nie jest to jej mocna strona, cieszy mnie że zdecydowała się poddać, a nie narazić na niepotrzebne bezpieczeństwo. Bill był drugi i chujowo sobie poradził. Po nim był Hubert któremu poszło dużo lepiej, jednak zrobił tak prosty błąd, że nie jestem w stanie przyznać mu tego punktu. Sam poradził sobie dużo lepiej, jednak najlepszy chyba okazał się Max.
Po wszystkich walkach, przyszedł czas na podsumowanie:
- No więc w tej konkurencji wygrywa Max. Ogólnie punktacja klasyfikuje się tak, że Mary nie zdobyła żadnego punktu, Huber i Bill mają po jednym punkcie. Sam również ma jeden punkt z tym, że zdecydowanie lepiej szło mu niż poprzedniej dwójce. Max natomiast ma chyba trzy punkty, w każdym razie wygrywa on. Także gratuluje tobie Max jak i waszej reszcie za poświęcony czas, mam nadzieję, że kiedyś jeszcze będzie wam dane tu zamieszkać.
Po tych słowach ruszyłem do domu, uprzednio mówiąc zwycięzcy, że może się wprowadzić się już nawet jutro. Na koniec wyszło z tego to, że wprowadzi się na początku tygodnia, a przez weekend spakuje swoje rzeczy. Oczywiście obiecałem mu pomóc jeśli będzie mu ta pomoc potrzebna.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro