PIĘĆDZIESIĄT TRZY
---Bella---
Dzisiejszy dzień zaczęłam od wypicia kawy, która była niezbędna żeby móc normalnie funkcjonować.Następnie ubrałam się i wyszłam z domu, kierując się na swój trening. Jako, że nie chciało mi się przebierać w strój to postanowiłam od razu w nim pojechać. Na miejscu byłam chwilę później i po odłożeniu rzeczy do szatni, ruszyłam na salę, tam zastałam swojego trenera, który miał wybitnie dobry humor:
- Jak tam samopoczucie po wygranej walce?
- Dobrze, chociaż mam wrażenie, że tamta dziewczyna mnie nie polubi
- Nie dziwi mnie to, prawdopodobnie przez ciebie jej marzenia legły w gruzach
- No cóż takie życie, zresztą skoro po jednej przegranej walce chce się poddać, to nie wiem jak by sobie miała poradzić zajmując się tym zawodowo
- Tak w ogóle to za miesiąc szykuje się walka nie chciałabyś wziąć w niej udziału?
- Przykro mi, ale muszę odmówić –zabrałam się za rozgrzewkę
- Czemu niby nie chcesz walczyć?Przecież ostatnio wygrałaś?
- Wygrałam, ale to była jednorazowa akcja, po za tym nie będę dla ciebie teraz walczyć
- Czemu nie, przecież i tak zgarniesz więcej
- Tu nie chodzi o pieniądze, a o to,że nie chcę walczyć i tyle. Zrobiłam to tylko raz i to dlatego,że mnie poprosiłeś o to. Zresztą jasno dałam ci do zrozumienia,że nie mam zamiaru wiązać z tym swojej przyszłości. Musisz znaleźć inną dziewczyną, która będzie chciała coś w tym sporcie osiągnąć – powiedziałam i zamknęłam ten niedorzeczny temat
- Przemyśl to
- Nie mam nad czym myśleć, jasno powiedziałam że tego nie chcę i nie będę chciała, a trenuje po to żeby umieć się obronić, ale skoro tego nie rozumiesz to chyba nie mamy czym dalej rozmawiać
Po tych słowach wyszłam wziąć swoje rzeczy, przebrałam się w ciuchy normalne, a nie sportowe. Dodatkowo wychodząc zahaczyłam o recepcje, gdzie zrezygnowałam z trenowania.Szkoda, że tak to się potoczyło, bo długo szukałam idealnego miejsca do trenowania i sądziłam, że to będzie to. Jednak nie pozwolę, żeby mój trener zamiast skupiać się na tym czego oczekuję i w jakim celu do niego przyszłam, skupiał się na tym,że dzięki mnie może zarobić.
Wkurwiona wróciłam do domu, gdzie nagle mnie olśniło, mianowicie mogłabym trenować w siedzibie z jednym z lepszych w tym osób w gangu. W prawdzie musiałabym na początku udawać, że nie umiem za wiele, ale potem nie powinno być z tym problemu. Miałam już dzwonić i podzielić się swoim pomysłem kiedy doszłam do wniosku, że mimo wszystko Luke byłby jego szefem, więc zapewne często pytałby go o moje postępy, a wtedy na pewno prawda wyszłaby na jaw. Zresztą mógłby przychodzić na moje trening i zauważyć dość duże podobieństwo między mną,a dziewczyną której szuka.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro