Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 1

Obudziłam się w szpitalu nie wiedząc co się stało. Nie pamiętałam kim jestem ani jak tu się znalazłam. Nade mną stało 8 osób. Próbowałam sobie przypomnieć kim są ale nie mogłam. W pewnym momencie odezwała się dziewczyna.
- Obudziła się ! Matilda jak się czujesz? - zapytała a ja zastanawiałam się kim jest. Jakiś chłopak wyszedł z sali a po chwili wrócił  podejrzewam że z lekarzem.
- Dzień dobry. Doktor White z tej strony. Jak się pani czuje?
-nic nie pamiętam. Kim jestem i gdzie ja jestem? -pytam zaniepokojona.
- Masz na Imię Matilda Calvo i Jesteś w szpitalu. Miałaś wypadek samochodowy z twoim ojcem...- mówi. Próbuje sobie przypomnieć ale nadal nic. Pustka.
- a oni? Kim są?- zapytałam odrazu.
- to twoje rodzeństwo. Niestety w wypadku zmarł twój tata.... Musiałem kogoś poinformować ponieważ jesteś niepełnoletnia  a to twoja najbliższa rodzina. - spojrzałam na 4 chłopaków i 4 dziewczyny.
- doktorze czy to trwałe zaniki pamięci?- pyta jedna dziewczyna o Niebieskich jak ocean oczach i jak mniemam farbowanych blond włosach
- nie jestem w stanie wam tego powiedzieć niestety. To zależy od organizmu pacjentki. Zostanie jeszcze trzy dni na obserwacji i mogę ją wypuścić. Wyniki ma dobre. - mówi i wychodzi z sali.
- hej Matilda. Jestem Marinette-odpowiada ta sama blondynka co zadawała pytania lekarzowi. - Pewnie zastanawiasz się kim jesteśmy... Otóż twoim rodzeństwem. Chciałabyś pewnie się dowiedzieć jak się nazywają.
- to chyba logiczne- odpowiadam
-  dobrze w takim razie toto jest Dylan najstarszy z nas ma 30 lat -  Marinette pokazała na chłopaka o jasnej cerze oraz ciemnobrązowych włosach i również niebieskich oczach. Spojrzał na mnie i się uśmiechnął -Sophia jest drugim dzieckiem naszej mamy, ma 27 lat - tym razem pokazała na dziewczynę o rudych włosach, zielonych oczach i o jasnej cerze. Przyglądała mi się z fascynacją i smutkiem? - dalej jest Hardin, 25 lat- pokazuje na chłopaka który ma tak jak najstarszy ciemnobrązowe włosy i jasną cerę. Widać, że bracia. Jedyne co ich różni to kolor oczów. Hardin ma zielone oczy. Patrzyl na mnie i w oczach miał nienawiść. Zrobiłam mu coś ?- Po nim urodziła się Alice aktualnie ma 22 lata ale zaraz ma 23 urodziny. - pokazała na zielonooką dziewczynę, która ma fioletowe włosy ona nie wzruszona wpatrywała się we mnie w jej oczach nie było żadnych emocji. - później jestem ja mam 21 lat a po mnie Cameron ma 20 lat- pokazała na rudowłosego chłopaka o niebieskich oczach - no i nasi bliźniacy Violetta i Cooper mają 19 lat - pokazała na rodzeństwo o brązowych włosach i niebieskich oczach. Faktycznie byli do siebie bardzo podobni. - no i ty. Najmłodsza z innego ojca. Matilda. - mówiąc to dała mi lusterko. Spojrzałam się na nie. Miałam czarne jak noc włosy, bladą cerę oraz duże niebieskie oczy.
- dobra co z nią robimy?- zapytał Cameron
- no jak to co? To nasza siostra! Zamieszka z nami. - odezwał się pewnym głosem Dylan. Spojrzałam na niego i się lekko uśmiechnęłam.
- Ona zabiła nam Matkę! Ona i jej ojciec!- krzyknął Hardin i poparła go Alice.
-To nie jej wina! To mama zdecydowała się rozwieść z ojcem i urodzić dziecko Ericka!Tilly nie jest winna temu. Mama wiedziała że ta ciąża skończy się tym że umrze a ona i tak wybrała by urodzić! - mówiła Marinette. Czyli wychodzi na to że moja mama zmarła rodząc mnie. Świetnie. Obwiniają o to mnie. Ja się na świat nie pchałam.
- Nasza kochana mamusia większość spadku przepisała na nią! To nie fair! - krzyknęła Violetta.
- Mało wam pieniędzy że będziecie się o nie kłócić? Tilly jedzie z nami i koniec. - powiedział i zakończył temat najstarszy z nas
- Siostrzyczko wiem że to trudne ale za trzy dni wychodzisz i będziesz musiała zabrać swoje rzeczy i się z nami przeprowadzić do Cancun. W Meksyku. Oczywiście po pogrzebie który odbywa się w dniu twojego wyjścia... Tak mi przykro że w ten sposób musimy się poznać. Wiem że wychowałaś się tutaj w Buenos Aires. Spadek jest już na ciebie dawno przepisany. Masz 17 lat więc firmą twojego ojca zajmie się twój wujek od strony taty do ukończenia przez ciebie szkoły. - powiedział do mnie Cameron. Wydawał się przejęty całą tą sytuacją. Nie dziwię mu się.
- jasne rozumiem. Chciałabym was przeprosić ale chciałabym odpocząć. Nie chcę być nie miła....
-jasne rozumiemy - przerwał mi Cooper. Chwilę później wszyscy wyszli a ja pogrążyłam się w myślach co się właśnie stało.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro