Co tu kuwa był za kartofel?
Coocie-Już chyba 5 godzin czekamy w tym salonie -.-
Korni-wiesz mam to gdzieś ide spać.
Coocie-Masz racje,w takim razie ja też.
Coocie-To dobranoc.
Korni-Branoc
Coocie-Hehe
Korni-Ø,ø
Weszłam do pokoju i położyłam się spać.
15 minut później.
Dring!
Usłyszałam rażący dla moich uszu dźwięk.
Dring!
Znowu!wstałam i zaczęłam szukać źrudła.Dring!
Coocie-No nie kuwa!
Rozejrzałam się po pokoju.
Coocie-Tu!
Krzyknęłam i podbiegłam do komputera.
Coocie-KTO ŚMIERZ ZA KŁUCAĆ MÓJ ŻYWOT?!
{{CHAT MAGICZNY}}
2:58
N-No halo :3
2:59
N-Jest kto?
3:01
N-Mówiłam nie spać o 3:00.
{{REAL LIFE}}
Coocie-Serio?!
To był ten pomysł?
[pisze wiadomość]
{{Chat aigan}}
2:58
N-No halo :3
2:59
N-Jest kto?
3:01
N-Mówiłam nie spać o 3:00.
C-To był ten twój pomysł?!
N-Nie dokońca
C-Aha....
{Korni online}
K-Eeee?
C-Hęłłyy
N-XD
K-Mój pies gwałci jednorożca ;__;
C-XDDDDDD
N-XDDDDDD
N-Wgl ten piękny dzień taki pinkny:3
C-Nati...
N-Tak? :3
C-Jest noc -.- xdd
K-XDDD
N-Haha bardzo śmieszne -.-
{{Andrzej online}}
K-Natiii?!?!
C-Co on tu robi -^-
A-No hejka
N-Nwm :>
K-Bo się zesrasz
C-Stary i dobry.....
K-?!
A-?!
N?!!?!?
C-Kabanos:3
A-.....
N-.....
K-.....
C-No co?
A-BOŻE BOŻE!!!!!!!!!
K-ANDRZEJ NIE DRŻYJ RYJA BO CIĘ Z BIEDRY SŁYCHAĆ!
C-Co ci Tuńczyku ty?XD
N-XDD
A-JESTEM W CIĄŻY!
K-Piłeś?
A-Tak.....a co?
N-Jesteś męszczyzną-.-
A-AAAAAAAAA
C-*facepalm*
N-XDDDD
K--.-.-.-.-.-.-
A-A tak wgl to poco my tu jesteśmy?
K-Nwm....
C-Ja też nie ;^; a chciała bym.
A-Nati?
N-Nie pamiętam ;-;
C-Wiesz co?
N-Co?
C-Ide spać...
N-NIEREEEEERRR
K-CEmu?
A-???;-;-;-;
N-Już wiem :3
A-?!?!
C-?_?
K-No?!
N-Zatrzasnęłam się w łazience i nie mogę wyjść ;_____; a i papier się skończył.....
{{Coocie is offline}}
{{Andrzej is offline}}
{{Korni is offline}}
Hehe kończymy( ͡° ͜ʖ ͡°) ten krótki do bólu rozdział sorry wena przez kuzynkę uciekła ;___;
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro