Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

PROKRASTYNACJA


Jestem wściekła,

Nie widzę siebie dobrze,

Wszystkie emocje we mnie,

Każdy zdławiony wrzask w brudnym umyśle,

Pragną wybuchnąć, moje emocje mają mnie dość,

Jestem bezsilna,

Prokrastynacja łapie mnie za szyję i dusi,

Zostawię to na jutro,

Jutro się położę w ziemi, nie dzisiaj,

Jutro będzie lżej,

Chcę cię znowu zobaczyć,

Chcę iść tą samą drogą potępienia,

Chcę czuć jak depczesz mi dłonie,

Chcę poczuć zapach skórzanego obuwia,

Bo dziś jestem samotnym śmieciem, jak ty,

Chcę zobaczyć jak ciągniesz mnie za sobą,

Pokazujesz mi łatwiejszą ścieżkę,

Widzę jak moje szklane płuca się kruszą,

Nie myśl o tym, on już cię nie złapie,

Nie myśl o tym, on już cię nie złapie,

Nie myśl o tym, on już nie położy swoich czarnych łap na twoim karku,

Nie myśl o tym, on już nie położy swoich czarnych łap na twoim karku,

Nie, nie jestem powolna, chcę tylko bliżej ci się przyjrzeć,

Chcę znać z bliska mój problem,

Ciekawe czy jeśli pocałuję usta śmierci to ona też się rozpadnie,

Patrzę na ciebie z odrazą,

Jesteś po drugiej stronie stołu z równie skwaszoną miną,

Odebrało nam mowę,

Najedliśmy się się ziemi,

Nie jesteśmy sobą,

Dopadła mnie,

Więzi mnie,

Niszczy mnie,

Karze mi spać, śnić o tobie, ale nie pamiętam twojej twarzy,

Nie pamiętam tamtego miejsca,

Nawet  nie wiem czy kiedyś wrócę po swoje wypociny, które zostawiłam u ciebie,

Jestem głupim płatkiem śniegu,

I ja nic o tobie nie wiem,

Niech lepiej tak zostanie,

Przyjdzie umrzeć mi samotnie,

I tak nie ma we mnie życia,

I tak zabił mnie mój czas,

I tak nie ma we mnie życia,

I tak zabił mnie mój czas,

Moja pieprzona chęć perfekcji, a przecież jestem niezdarą,

Wpadłam w głęboki rów i nie wydostanę się,

Twarzą w twarz, której nie pamiętam,

Myślę, że za dużo myślę o swoim bólu, który teraz jeszcze bardziej się uwidocznił,

Nie robię już nic,

Leżę i płaczę,

Jestem beztalenciem,

Jestem kimś bez poczucia własnej wartości,

Nie widzę niczego dobrego w sobie,

Idę krzycząc i wszystko umiera,

Byłam dla ciebie, a ciebie tu nie ma,

Idę krzycząc i wszystko zdycha,

Byłam tu do cholery, a ciebie tu nie ma,

Nieistniejące postacie w moim umyśle potrzebują mojej miłości,

Wyobrażam sobie, że jest przy mnie mój duch,

Przytula mnie i nie czuję się sama, mój duch jest przy mnie,

On sprawia, że już nie nienawidzę swojego ciała,

Kocham swoje rozstępy,

Podziwiam oczy,

Ale potem budzę się z transu,

On nie istnieje,

Moje dłonie są już obolałe,

Przestań już przygniatać je butem,

Przestań tak głupio na mnie patrzeć,

Wygrałeś,

Ale zapomniałeś o czymś,

I tak tu wrócę,

Nieważne ile ciosów mi oddadzą,

Ludzie zawsze to robią,

Śmieją się ze wszystkiego, tylko nie z samych siebie,

Te demony nie umieją przyznać się do błędu,

Więc kolejny sztylet w nodze,

Jesteś z siebie dumny,

Nic tak nie boli jak patrzeć ci w oczy,

Nic tak nie boli patrzeć i kochać nadal,

I tak tu wrócę,

Nieważne jak bardzo będę krwawić,

Nieważne jak bardzo będę pluć wspomnieniami,

Dzięki ciągłym ranom staję się silniejsza,

Chcę złapać największą ćmę,

Niech nie lgnie do światła jak ja do ciebie, bo umrze, bo się spali,

Byłam zwykłym robakiem w oczach społeczeństwa,

Niemiłe społeczeństwo czuło obrzydzenie,

Pluto na mnie z grymasem, czasem bywało, że z ironicznym uśmiechem,

Proszę, niech ktoś mnie uwolni,

Prokrastynacjo nie łap mnie za gardło,

Prokrastynacjo pod postacią podłego mężczyzny,

Daj mi już spokój,

Idź do diabła,

Pozbądź się tej swojej cholernej ironii.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro