Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

POPLAMIONE KAWĄ FIRANKI

Poplamione kawą firanki

Nie mogę dojść do słowa,
Ona ciągle mi przerywa,
Mam dość,
Chcę, żeby zniknela,
Zżera mnie zazdrość.
Niedobrze mi,
Czy moge zliczyć wszystkie kłótnie? Czy moge przeczytać jej małe litery, Nie wierzą mi, ze jest fałszywa, Zmieniła się.
Jest pusta,
Ma siedem pierścieni,
Choć nie ma nikogo,
Nikogo, kto naprawdę kocha,
Nie za ciało,
Nie za oczy,
Za duszę, ale jest brudna,
Cieknie narcyzmem i hipokryzją, Zwija się z bólu żmija,
Prosi o wodę,
Lecz nikt jej nie napoi.
Pełza i patrzy ironicznie,
Splamiła kawą wszystkie firanki, Lepią się od lekkich obyczajów,

Schną na ciemnym słońcu,
Palą się w kałuży bezradności,
Nie ma mnie,
Żadnej nie upiorę,
Nie otworzę okna,
Sami sobie rzepkę skrobią,
Chodzę po tej samej podłodze,
Patrzą w te same krzewy,
Też nie znają moralności,
Szydzą ze żmij,
Sami są wilkami,
Milczę,
Nienawidzę dnia dzisiejszego, Nienawidzę dnia dzisiejszego.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro