Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

MARTWE JASKÓŁKI

Mogę pytać,
Mogę krzyczeć,
Mogę uderzać pięściami o ścianę,
Mogę gestykulować,
Mogę kruszyć cię wzrokiem,
Nie odpowiesz,
Odpowiesz głuchej ciszy,
Psy szczekają,
Wściekłe psy w zeszycie,
Wściekli ludzie w tomiku,
Spójrz na ludzi śmiejących się wokół,
Zawsze myślę, że nie mają problemów,
To głupie,
Czuję się dziwnie,
Jeśli ci powiem to nic się nie zmieni,
Będziesz taki sam,
Nie zmienisz się,
A ta toksyczność, która tkwi we mnie,
Myślałam, że to ukryję,
Przesadziłam,
Nigdy nie podlałam roślin,
Uschły na dobre,
Nie wiem czy jestem w błędzie,
Czy warto ci ufać,
Wyobrażam sobie, że jesteś przy mnie,
Mój przyjaciel,
Słyszę modlitwy ludzi,
Jest ich tak wiele,
Mogłyby wypełnić cały ocean,
Na ziemię wyjdą pająki,
Pożywią się mięsem bez duszy,
Leżę na twardym łóżku,
Boli mnie głowa,
Kark,
Chyba oni są przeciwko mnie,
Będzie padać,
Jaskółki nisko latają,
Nie wiesz, co czują, gdy jedna z nich uderzy w drzewo,
A gdyby tak umierały jedna po drugiej, jak moja pokora?
Czekam na twój czas,
Gdy zegary staną,
Gdy stopy opuchną,
Gdy będzie za późno,
Nie nazywaj mnie swoją,
Nie należę do ciebie,
Oni nie należą do ciebie,
Ona nie należy do ciebie,
Jesteśmy tylko piachem, który się rozsypie, kiedy ty rozkażesz,
Nie zamierzam tobie ulegać,
Nie zamierzam dać sobą pomiatać,
Nie zrozumiesz,
Nie otworzysz oczu,
Nie opłuczesz szklanek,
Nie utopisz mnie,
Nie staniesz w szeregu,
Nie masz tego czegoś,
Gdy zniknę ja, znikniesz ty,
Znikną oni,
Zniknie ona,
Umrze świat,
Bo nie kochasz ludzi, którzy tu są,
Chcesz zamknąć im usta,
Chcesz im odebrać tlen,
Pragniesz podziwu,
Chcesz być najlepszy,
Nie zależy ci na jaskółkach,
Nie zależy ci na mnie,
Jesteś tylko brudną wodą,
Nie nadajesz się do picia,
Trujesz wszystkich wokół,
Nie szanujesz gry skrzypiec,
Nie szanujesz przechodniów,
Skaziłeś chodnik, idąc po nim,
Nie kazałeś mi spojrzeć w oczy,
Nie powiedziałeś im, że coś znaczą,
Pióra na brudnej wodzie,
Nie płaczę,
Czekam na skutki,
Czekam na twoich oprawców,
Niech sięgną po ciebie,
Niech chwycą za ręce i nogi,
Upieką na ogniu,
Jesteś niczym bez nas,
Jesteś nikim beze mnie,
Otwórz proszę mi drzwi,
Oczyść parapet,
Umyj okna,
Pozamiataj złe myśli o nas,
Nie jesteś myśliwcem,
Nie możesz dalej polować,
Ptaki się zlękły,
Nie mogą już dalej udawać,
Później całujesz zakurzone ramki,
Wszystkie punkty jak mnie zniszczyć zrealizowane,
Bądź dumny,
Moja skóra tęskni za oceanem,
Cudzoziemcy są jak nieskończoność,
Ja byłam twoim cudzodziemcem,
Jesteś zbyt stary, by móc zrozumieć mój klimat,
A teraz leżysz w kamiennym łóżku,
Otwierasz moje sny,
Czy też zbyt długo myślisz?
Czemu jesteś kaleczącą wodą, której pragnę?
Jestem złem,
Nienawidzę tego miejsca,
Pod czerwonym cegłami kryją się świadkowie twojej zdrady,
Gołębie wyczuwają spisek,
Budynek diabła się pali,
Moja krew na ławce,
Krzesła i skreślone imiona,
Gdy zestarzeję się będę twoją kopią,
Gdy zamkniesz oczy postawię niewidzialne kroki,
Czerń w moim umyśle powraca,
Zepsucie to rodzina,
Zepsucie to twoje słowa,
Przegrałam grę,
Otwórz moje sny,
Dwa lata temu byliśmy dorosłymi dziećmi,
Dziś trochę więcej przemocy,
Ta woda leczy i rozdrażnia moje wady.
Wrócę, gdy przywrócisz nas do życia,
Zakładnicy już nie siedzą w ławkach,
Są bezstronni,
Skrzydła są tak samotne,
Martwe jaskółki przejrzały na oczy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro