JA WIĘDNĘ SAMOTNIE
Och, moja niewiedza,
Jesteś taka żałosna,
Rozpływam się lekko,
Tonę we własnej krwi,
Zaprowadź mnie do nieba,
Po prostu zamykasz oczy,
Chłodno w tym grobie,
Žadnej nadziei,
Marne kościste, pomocne dłonie,
Szukam dna,
Zapomniałam, że już dotarłam,
Tak jakby walczę o tlen,
Stworzyłam swój świat pełen nienawiści,
Pokochałam swój egoizm,
Pieprzona egoistka,
Zakochałam się w kolcach,
Zglupiałam od tego wszystkieg0,
Uderz mnie gorszą obelgą
Jestem tylko durnym dzieciakiem,
Ta biała roża odeszła.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro