Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział

Byłem w szoku, co tu robi jego ojciec?

Mężczyzna zamachnął się i uderzył mojego narzeczonego w głowę tak, że ten strocił przytomność, mnie również tak załatwił.

Kiedy się ocknąłem, totalnie nie wiedziałem gdzie się znajduje, całe ciało mnie bolało, a mój ogon czuł jakby umierał. Chwila! Ogon?!

Nie wierzyłem w to co się stało, miałem długi puchanty ogonek, a na główce parę kocich uszu. Szybko wstałem i pisnalem czując, jak bardzo bolały mnie moje jajka. Oczywiście zwijalem się z bólu, ale totalnie nie wiedziałem, że to co się stało, może aż tak wpłynąć na moje życie.

Nagle drzwi się otworzyły, a w nich stanął facet ktory był ojcem Kamila, delikatnie opatrzył moją głowę i uśmiechnął się do mnie ciepło.

- Wiesz, skoro jest już gejem, to niech chociaż spłodzi jakieś dziecko. -nie zrozumiałam go od razu, ale niedługo miałem się przekonać, co miał na mysli.

Kamil przyszedł do mnie kilka godzin później i zaczął mi coś tłumaczyć, ale ja tylko wtulilem się w jego puchanty i ogromny ogon, po czym zasnąłem.

Mit, który mówi że koty to śpiochy i śpią po kilka godzin w dniu,okazał się nie być mitem. Śniłem o czekoladzie, gdy nagle w śnie pojawiło się dziecko.

Skąd ono tam? Otorz urodziłem je, tak, URODZIŁEM. Co najdziwniejsze obudziłem się właśnie z tą myślą.

Kamil na nowo zaczął mi coś tłumaczyć, ale jedno zdanie wprawiło mnie w osłupienie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro