Królowa róż
Mówią o niej źle, nie chcą jej tu.
Choć na najwyższej rośnie z gór.
Winią ją za wszystkie klęski.
Mawiają, ona zasiana przez wiedźmę.
Powiadają, że ciernie ma większe od kwiatu.
Wołają, niech mszyce pożrą jej serce.
Szepczą, to przez nią w dolinie tyle strat
To ona truje ziemię.
Gdyby tylko potrafili wspiąć się na sam szczyt.
Bez zawahania zdeptaliby ją.
Ona płatki ma ciemne.
A tylko czarne róże zwiastują cierpienie.
Moja królowa wszystkich róż.
W swej niedoskonałości taka piękna.
Królowa samotności.
Coś ty im zawiniła.
Jesteś inna, a to co nieznane
wzbudza w ludziach strach.
Bo najłatwiej jest uwierzyć w puste słowa.
Bo najłatwiej jest powielać plotki
i jeszcze coś od siebie dodać.
Bo najłatwiej jest obwiniać wszystkich wokół.
Bo najłatwiej osądzać niż przyznać się do winy.
Mówią o niej źle, nie chcą jej tu.
Choć tak nie wielu mogło zobaczyć ją.
Mawiają, to piekielny kwiat
Powiadają, czarnej magii diabelskie nasienie.
Wołają, niech mszyce pożrą jej serce.
Szepczą, niszy plony sieje spustoszenie.
Gdyby tylko potrafili pokonać wszystkie ciernie
Bez zawahania zdeptaliby ją.
Ona płatki ma ciemne.
A tylko czarne róże przynoszą cierpienie.
Moja królowa wszystkich róż.
W swej niedoskonałości taka piękna.
Królowa samotności.
Coś ty im zawiniła.
Jesteś inna, a to co nieznane
wzbudza w ludziach strach.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro