Przeszłość
Moja przeszłość na mnie spadła.
Niczym niechciany w sierpniu deszcz.
I tak bardzo nie chciałam,
żeby kiedykolwiek dogoniła mnie.
Wyparłam.
Ją wyparłam ze swojego życia, lecz.
Wszystko to, co robisz.
Zawsze ma swe odzwierciedlenie.
We wnętrz ciebie.
Ciężko jest przejść do porządku dziennego.
Starasz się, a i tak kiedyś cię dosięgnie.
Prawda.
Takie rzeczy nie mogą przejść bez echa.
Jestem skalana winą.
Swoją winą.
Swym jestestwem zgrzeszyłam.
Zbyt wiele razy.
A jednak chciałam zapomnieć.
Po prostu żyć przejść obok tego wszystkiego
Obojętnie.
I żyć tak jak każdy inny człowiek.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro