pragnienia (062)
agonalne westchnienia wydaję
brodząc w otchłani umysłu
krocząc w ciemnościach życia
światła nie dostrzegam
nie chcę mojego wszechświata
który sam sobie wykreowałem
nie chcę tego życia pełnego
które sam sobie wybrałem
jestem Odysem tego wieku
jednak bez Penelopy
strzałą mógłbym przebić
co najwyżej siebie
jestem związany coraz to bardziej
jednak ciągle wątpię we wszystko
pragnienie szczęścia może wygrać
z pragnieniem śmierci
czarne cienie błądzą za mną
kuszą mnie abym poszedł z nimi
kruki zlatują się nade mną
aby wraz z panterą zjeść mnie
antyczne tragedie miały lepiej
zapamiętać, zagrać i zapomnieć
zaś ja nie potrafię tak
ściągnąć maski i zostawić uczuć
niewielkie łuczywko tli się we mnie
objęte oceanem mroku
chociaż otchłań mnie wzywa
ja dalej stoję na tym świecie
~ Rebelandarrow; wrzesień, 2023
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro