4
Kolejny dzień. Kolejne pomysły demonów.
Starałam się z kimś o tym pogadać, ale one wtedy usuwają moją pewność siebie i w końcu do rozmowy nigdy nie dochodzi.
One nie chcą być zauważone.
Ja nie chcę ich ujawnić.
One towarzyszą mi od dawna. Są ze mną i zmuszają, żebym pamiętała, że życie o nas nie zapomina i kiedy już zaczynamy się podnosić, po raz kolejny daje nam w kość.
Demony są tym ciosem.
Zauważają, że zaczynasz się podnosić i z powrotem wciągają cię w czeliści Tartaru. A za każdym razem coraz trudniej się stamtąd wydostać.
One nie chcą cię wypuścić
Walczysz coraz bardziej. Twoja determinacja wzrasta, a siła wygasa.
Słabniesz psychicznie.
Niby tego nie pokazujesz, bo nie chcesz litości. Nie chcesz, żeby ktokolwiek wiedział o tym, co się dzieje w twoim umyśle.
Ale one chcą, żeby świat wiedział.
Robią wszystko. Coraz częściej dają o sobie znać. Chcą innym pokazać o swoim istnieniu; że one są w twoim umyśle i że przejmują, powoli, nad tobą kontrolę.
Chcą twojego cierpienia.
I śmierci.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro