Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rzodział 13 - wybór imienia i rozwiązanie problemu


- C...co jest grane? Czy to ja? - wymamrotał roztrzęsiony z zimna i z przerażenia, Niemcy od strony Ameryki.

- TO JA! Czemu ja tam siedzę? - pisnął drugi z germanów. 

Państwa alianckie patrzyły się na to wszystko w szoku. 

- O co tu chodzi? Podwoili się! - jęknął Anglia, łapiąc się za głowę. 

- Mamy dwóch. Hahaha...- powiedziała słabo Francja, ześlizgując się na ziemię.

- Hmmm....- mruknął Sowiet, przypatrując się obu Nimecom, którzy, tak samo zresztą jak wszyscy inni, nie rozumieli co się stało. Siedzieli tylko na ziemi i wgapiali wzrok w siebie, mamrocząc dodatkowo, że to tylko sen.

- SPOKÓJ! - wrzasnął Rosjanin. Miał dośc chaosu, a pozostali alianci mu nie pomagali w ogarnięciu tego wszystkiego, gdyż przyłączyli się jeszcze do ogólnego wrzasku. 

Wszyscy jak na komendę ucichli. 

- Dobra...- westchnął ZSRR, rozglądając się i podchodząc do Niemców, którzy wzdrygnęli sie na jego widok. Złapał obu za fraki i podniósłwszy, zwrócił się do Anglii, Francji i Ameryki. - Z jakiegoś powodu Rzesza się nam rozmnożył i zmienił flagę. Ustalimy dlaczego, lecz mamy teraz ważniejsze sprawy. Po pierwsze musimy nadać im jakieś imiona.

- Imiona? - wymamrotała Francja.

- A jak chcieliście się do nich zwracać? Rzesza A i Rzesza B? A może Rzesza 1 i Rzesza 2? - zapytał kpiąco Rosjanin, potrząsając chłopcami.

- A może zapytamy się ich jak chcą być nazywani? - zaproponowała kobieta. Żal jej było tych dwóch. Nagle Nazista się rozdzielił i prawie od razu został potrząśnięty przez ZSRR. Niemiłe uczucie. 

- Po chwili ciszy odezwał się Rzesza trzymany w prawej ręce Rosji. - J...ja pragnę być nazywany RFN. - wymamrotał.

- RFN? - spytał się zdziwiony Ameryka.

- Republika Federalna Niemiec. - wyjaśnił Niemiec.

Drugi, trzymany w lewej ręce, skrzywił się i odpowiedział cicho - W takim razie moje imię to NRD...

- NRD?

- NRD.

- Rozwiń skrót. - powiedział ZSRR. - Ten jest chyba mniej rozgarnięty. - pomyślał.

- Niemiecka Republika Demokratyczna. - pisnął chłopiec.

- W porządku. - westchnął ZSRR. - To pewna sprawa załatwiona. Została druga. Co z nimi zrobimy? Mamy dwóch Niemców. Nie wydaje mi się, żebyśmy byli w stanie razem się nimi zająć, zwłaszcza że zaczyna być między nami nieprzyjemnie. - wyjaśnił Rosja, patrząc się zwłaszcza na Amerykę. Niech ten szczyl nie myśli, że on nie wie o sytuacji politycznej. Może ZSRR to i prosty chłop, ale swój rozum ma.

- Hmmm...czyli mówisz, że przyjmujesz mój pomysł? - spytał się nagle USA. - W końcu zanim się to wszystko zdarzyło, mieliśmy się zastanowić nad moim planem. Wtedy był problem, bo Rzesza jest niepodzielny, ale teraz...Toż to wymarzona sytuacja dla nas!

- Oczywiście! - uśmiechnęła się Francja. Ucieszyła się, że nie trzeba będzie zabijać nikogo.

- Przez aklamację! - dodał Anglia. - Bravo son! Now We have a perfect plan! 

- Tak, tak. - mruknął ZSRR. Cały czas przypominał mu się jego własny pomysł. Ale w sumie może to i lepiej, bo teraz mieliby przynajmniej trzech, czterech takich małych Rzesz. Wystarczy dwóch. Już i tak narobili bałaganu.

- Kto bierze którego? - spytał po chwili ciszy Rosjanin.

Tym pytaniem wbił kij w mrowisko.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro