Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział szósty - przemyślenia


Rzesza buszował w maskotkach i innych kupionych przez aliantów rzeczach. Rzeczywiście się wykosztowali! I to sporo. 

Ale Niemiec wiedział, skąd u nich taka hojność. 

Po prostu chcą go trzymać w ryzach, stąd prawie codziennie nowe dobra, pluszaki, zabawki ( oprócz takich promujących agresję typu żołnierzyki – nad czym Rzesza ubolewał mocno), nawet lalki, bo mieli nadzieję (raczej miała ją tylko Francja) , że obudzi się w nim ta delikatna strona, którą ma chyba każdy. 

Gorzej, nie każdy lubi, a nawet toleruje małe bombelki. A Rzesza należał do tej drugiej grupy (autorka też – potrafiłam bawić się, że topię te lalki. I wcale mi nie było przykro xd), ale zostawił te chore, według niego, zabawki, bo mógłby urazić Francję.

 Ona zawsze była płaczliwa, a nie chciał, żeby przez niego była niezadowolona ( na pewno fakt, że wtedy Anglia urwałby mu głowę, również zadziałał w tym przypadku).

Dał pstryczka lalce i westchnąwszy, wstał z kupki maskotek. Stanął przy oknie i wyjrzał na zewnątrz. 

Nagle zaczął się śmiać, a z oczu pociekły mu łzy. Nie mógł przestać. Złapał się jedną ręką za serce, a drugą za głowę. Wiedział, że niedługo umrze. Czuł to i wcale nie wydawało mu się to złym rozwiązaniem.

 W końcu zrobił tyle złego...Świat nie potrzebuje kogoś takiego jak on. Jeśli zginie, to wszystkim będzie lepiej. Nie miał tu żadnej osoby, która by go kochała. Nikogo. Jego ojciec i dziadek nie żyją. On sam nie spłodził dzieci, więc jest sam. 

Kiedyś miał kumpli – swoich towarzyszy broni, ale jeden bezczelnie go zdradził i pomimo tego, że ratował mu tyłek w Afryce, przeszedł na stronę aliantów, a drugi...Został dwa razy uderzony przez bombę atomową zrzucona przez tego ,,obrońcę demokracji". Pewnie teraz rosną mu dodatkowe organy, jeśli nie miał tyle szczęścia, by opuścić ten padół.

Zaczął wycierać twarz z łez. Wiedział, że nikt nie będzie go żałować. No bo dlaczego? On nie zasługuje na litość. To raczej jego ofiary powinny znajdować się w centrum uwagi.

On jest potworem i lepiej żeby zniknął z tego świata.









Nie pytać mnie jak się czułam, pisząc ten rozdział. I przepraszam, że taki krótki!

Nie jest chyba jednym z najbardziej udanych, ale mi się nawet podoba. Niedługo nowe rozdziały, bo mam już napisany 9 rozdział nawet. Nudziłam się na przerwach na uczelni xd

Od jutra zaczynam praktyki! Trzymajcie za mnie kciuki!

I może dziś wpadnie pierwszy rozdział fanfika z Stevena Universa. Mam nadzieję, że będziecie się przy nim tak samo dobrze bawić jak przy ff z CH^^

Życzę Wam tego!

Zgadnijcie kto został w końcu zapytany z postępowania administracyjnego! I dostał 4?

TAK! TO JA!

To zobaczonka! Zobaczymy co przyniesie przyszłość!

~MadokaAi

1.12.19

W końcu mamy grudzień!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro