Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział dziewiętnasty - obiad


Cała grupka siedziała przy stole i dziobała jedzenie. NRD przybliżył się do USA, chcąc wziąć dokładkę, ale ZSRR złapał go za frak i postawił na swoim miejscu. - Żreć, pędraku! - syknął do dziecka, które się rozbeczało.

- Pięknie...- jęknął Anglia. - ZSRR, ty nie umiesz zajmować się dziećmi, pozwól że ci zademonstruję...

- a ty niby umiesz? Co żeś wychował? USA, dzieciaka który i tak cię nie słucha, więc pozdro. - mruknął Rosjanin robiąc dłońmi kaczuszkę.

- Tch! Ale przynajmniej nie morduje innych bezmyślnie! - wkurzył się Anglia. 

- Piękna była ta atomówka, ktorą wysłałem Japońcom, prawda? - spytał USA, kładąc nogi na stole. Nastąpiła chwila ciszy. 

-...nieważne.

- przestańcie! - krzyknęła Francja. - my to co dobrzy! Jaki damy przykład innym, jeśli będziemy się tak zachowywać? 

-...masz rację. I am sorry. - powiedział Anglia poprawiając muszkę i swoje wąsiki. 

- Da, da...- burknął ZSRR. 

- Czekaj, to my się o coś kłócimy? - spytał zdziwiony USA. 

- Never mind.- westchnął WB. - Anyway..Get your boots away from this table! NOW! - wrzasnął chwilę później. - Jemy z tego stołu, nie masz za grosz dobrych manier! 

USA zaczął dłubać w nosie. RFN moment później zrobił to samo, naśladując go. 

- Popatrz! Dziecko zaczęło robić to samo! - jęknęła Francja. - No już miły chłopczyku wyciągamy ten palec z noska. 

- Eee...EEEEE! - zawył RFN, gdy wzięła jego palec i położyła znowu na stole. 

- Oh no! Już zacząłeś uczyć go bad behavior! - wrzasnął WB, odsuwając się. - I Francja, doprawdy! Niech dzieciak wash his hands before położy swoje dłonie znowu na stole. 

- Hihi! Ale z wami kabaret! - zachichotał ZSRR. - doprawdy, będę miał ubaw tutaj. 

NRD próbował również wsadzić palec do nosa, ale Rosjanin go uderzył. - a po łapach! Nie kopiuj innych, a jak już kogoś musisz to tylko mnie! - pokazał dumnie palcem na siebie. 

- O, od ciebie to się mega dużo nauczy. - burknął USA. - nie słuchaj tego dzikusa i dłub w nosie ile tylko chcesz. - zachęcał małego Niemca. 

- Hej! Chyba ci się pomyliły strefy okupacyjne! - syknął ZSRR. - to nie twoja działka, tylko moja. I to dosłownie! 

Francja tylko westchnęła i dłubała widelcem pieczonego ziemniaka. - jaki mamy piękny rodzinny obiad...

- Hej, kogo nazywasz rodziną? - wrzasnął Rosjanin. - chyba bym się zastrzelił, gdybym miał was za bliskie mi osoby.

- Sami byśmy cię zastrzelili. - mruknął WB

- mówiłeś coś? 

- Nie, nothing...

- I tak ma być. - burknął ZSRR. - pamiętajcie, że gdyby nie ja, to guzik byście wybrali a nie wojnę! To dzięki mnie macie teraz wolność, a nie wszędobylski język niemiecki i eksterminację każdego kto nie podpada pod rasę aryjską. - przypomniał Sowiet. 

- Aaaaaa! - Niemcy chciał zanurzyć rękę w pieczonych ziemniakach. Był głodny, a swoją porcję już zjadł. 

- Paszła won od jedzenia! - ZSRR złapał go za boki. - nie potrzeba ci aż tyle. Jeśli cię nie powstrzymam to staniesz się tak gruby jak Ameryka a wystarczy nam jeden fatman*.

- no wiesz co? Wcale nie jestem fat! - Ameryka poklepał się po brzuchu. 

Przez moment zaległa cisza, w trakcie której osoby siedzące przy stole zaczęły rozmyślać nad głupotą USA. 




* Fatman to plutonowa bomba atomowa zrzucona na Nagasaki w 1945 roku. 

Hejka! Znowu jestem aktywna, przepraszam za taki długi okres bez fanfikow. Sporo rzeczy mi się przydarzyło. Praca magisterska, problemy z oczami...długo by wymieniać. 

~MadokaAi

29.08.22 

Już prawie koniec wakacji. Ale ten czas szybko zleciał

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro