Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

💜 Kate + Noah 🤍

Kate cieszyła się razem z Clio na jej randkę z Gabrielem. Prowadząc ją do kawiarni Eleanore, zastanawiała się, co właściwie tam robiła. Owszem, chciała nieco przypilnować swoją przyjaciółkę i sprawdzić, czy Gabriel przypadkiem nie był żadnym zwyrolem.

Kiedy rozdzieliły się ostatecznie w kawiarni, zajęła dla siebie miejsce z dala od Clio, ale na tyle blisko, by dobrze ją widzieć z odległości. Wcale długo czekać nie musiała na przyjście Gabriela. Widząc, że dziewczyna dobrze się bawiła w towarzystwie chłopaka, Kate miała wielką ochotę wrócić do siebie i spędzić czas sama ze sobą. Plany pokrzyżował jej jednak chłopak, który się nagle do niej dosiadł.

- Cześć? Znamy się? - spytała od razu, marszcząc brwi. Nie rozpoznawała go i nie rozumiała, dlaczego w ogóle się do niej dosiadł.

- Jestem Noah. - przedstawił się, wyciągając w jej stronę dłoń, którą ostrożnie uścisnęła. - Teraz nie jestem ci obcy. Mogę poznać twoje imię, czy zamierzasz być dla mnie tajemniczą dziewczyną z kawiarni?

- Kate. - zaśmiała się, oddychając z ulgą, że chłopak próbował jakoś ją uspokoić. - Co tu robisz? Nawet nie spytałeś, czy możesz się dosiąść.

- A zgodziłabyś się? - spytał, unosząc brew ku górze. - Dobra, niech ci będzie. Nikt miał nie wiedzieć, ale przyszedłem tu ze swoim kumplem. Tak dla obstawy. Ma randkę z jakąś dziewczyną. Mówił mi jej imię, ale jakoś tak...

- Jestem tu z tego samego powodu. - przyznała Kate, wzruszając ramionami. Nie sądziła, że będzie mówić o tym jakiemuś przypadkowemu chłopakowi, którego kompletnie nie znała. - Twój kumpel ma na imię Gabriel, prawda?

- Skąd wiesz? Oh, okey, dobra. Teraz to ma sens.

Kate zaśmiała się cicho, po raz pierwszy zauważając, że Noah wcale nie był taki zły i że tamto wyjście mogło się skończyć inaczej, niż z początku planowała. Znała go krótko, ale zdążyła go polubić, co nigdy się jej nie zdarzało.

Przez dłuższą chwilę oboje milczeli, zerkając na siebie, co jakiś czas. Kiedy Kate w końcu uniosła wzrok, prędko zorientowała się, że jej przyjaciółka zniknęła. Nie było jej w tym samym miejscu, w którym siedziała z Gabrielem.

- Oni wyszli? Kiedy? - spytała zdziwiona, marszcząc brwi.

Noah sam spojrzał we wskazanym kierunku, ale nigdzie nie dostrzegł swojego przyjaciela. Prychnął głośno, odwracając się do Kate przodem. W jego głowie niemalże od razu narodził się pewien plan.

- Co powiesz na kino? Skoro oni gdzieś poszli, to i my możemy gdzieś razem wyjść. Co ty na to?

- Ja cię nawet nie znam, Noah. - skwitowała, wzdychając cicho.

- Znasz moje imię, a to już coś. - powiedział od razu, wstając tak samo jak ona. Chciał ją zatrzymać, bo naprawdę mu się spodobała. - Nie daj się prosić, Kate. Chcesz teraz wrócić do siebie i użalać się nad sobą, że twoja przyjaciółka jest na randce, a ty nie? Możesz podzielić jej los i zgodzić się pójść ze mną do kina.

Dziewczyna spojrzała na niego, przekrzywiając głowę. Zaśmiała się jednak po chwili, złapała za nadgarstek i pociągnęła do wyjścia. Noah po chwili objął ją ramieniem, ciesząc się, jak dziecko, że się zgodziła. Jej reakcja była przecież oczywistą odpowiedzią, prawda?

~*~

Po wróceniu do swojego mieszkania, Kate nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Pragnęła napisać do Clio i spytać, kiedy miała zamiar wrócić. Martwiła się o nią, bo nie dawała znaku życia od dawna. Nie wiedziała, co o tym myśleć. Jej obawy jednak zniknęły, kiedy usłyszała, że Clio w końcu wróciła.

- Już myślałam, że nie wrócisz. - zaśmiała się Kate, zerkając na swoją przyjaciółkę, która zjawiła się w jej pokoju. Widziała jej radość po tamtym spotkaniu z Gabrielem. - Jak się bawiłaś?

- Było świetnie! Gabriel jest cudowny. - rozmarzyła się Clio, rzucając swój telefon na łóżko przyjaciółki..

- Zakochałaś się. - zauważyła Kate, podchodząc do niej bliżej. - Cieszę się.

Clio spojrzała na nią z rozczuleniem, po czym przytuliła ją mocno.

- Kocham cię.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro