Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Współpraca

Mijały kolejne dni wypełnione zadaniami.
Zagroda zabezpieczona przed chłodem, a dach uszczelniony. Mikolaj uznał, ze dodatkowo warto ocieplić poddasze od środka, wiec zakupil wełnę mineralna i i obłożył nia cale wnętrze.  Dom stawał sie cieplym miejscem nie tylko dzieki naprawom ale przede wszystkim dzieki domownikom. Obecnosc ich wspolnie dawka poczucie, ze sa rodzina.
Dzieci spędzały ze soba mnóstwo czasu a Billy pokorniala z dnia na dzien zapominając o swoje zbuntowanej naturze.
Sasiadka stala sie ważnym członkiem wspólnoty, a wzajemne relacje sprawiały ze kazdy dzien stawał sie piękniejszy.
Pogoda dawala sie we znaki przypominając o swojej kapryśnej naturze.
Nadchodzący tydzien wywoływał coraz wiekszy niepokój w sercu Mikołaja, bo zdawał sobie sprawe ze jego obowiazki zostaly wypełnione i czas ruszyc dalej.
Czul sie tu tak dobrze, ze mysl o opuszczeniu tego miejsca sprawiała mu wiele smutku zwlaszcza teraz kiedy widzial szczescie Billy.
Siadał na schodach kazdego dnia i przyglądał sie jak dzieci beztrosko bawia sie w berka i ta chwila dawala mu wiele radosci.
W głębi duszy zawsze marzył, zeby miec dzieci a ta mala smarkata pozwala mu odczuć namiastkę rodzicielstwa.
W niedziele wieczorem Mikolaj stał samotnie z kubkiem herbaty na podwórku przyglądają sie wykonanej pracy, kiedy niespodziewanie dotknęła jego ramienia reka Lidii.
Podziwiasz swoje dzieło? - rzekła .
Raczej zastanawiam sie co mógłbym popsuć zeby znow moc naprawic- odpowiedzial.
Hmmm . Czy trzeba cos zepsuć zeby wypowiedzieć zyczenie?  Lidia delikatnie dotknęła policzek Mikołaja i zdecydowanym glosem powiedziala.
Najpierw mnie całujesz! Potem mnie zostawiasz. A teraz chcesz odejsc?
Myslales, ze jak skonczysz swoje prace fizyczne to skonczy sie Twoj pobyt u mnie?
Powiedz, ze nic do mnie nie czujesz, a pozwolę ci odejsc. Zanim jednak udzielisz przemyślanej odpowiedzi , wiedz ze chce ci zaproponowac współpracę w Twoim zawodzie.  Na poczatek bedziesz mi pomagal. Chce zobaczyc co potrafisz! Leczenie zwierząt na wsi to nie to samo co w miescie. Tutaj pieski i kotki to rzadkość. Czesto rece trzeba sobie ubrudzić i miec sile fizyczna. Do tej pory mialam asystenta Janka. Mieszka po drugiej stronie wsi i calkiem niezle sobie radzi. Mysle, ze jesli nie masz doświadczenia z krówkami i innymi konikami, to tutaj znajdziesz idealne miejsce do nauki i zdobycia doświadczenia.
Ja sie wychowałam w tym. Moj tata byl weterynarzem i jako dziecko czesto jezdzilam z nim przyglądając sie jego pracy.
Zawsze chcialam to robic i kocham ten zawód, ale nie ukrywam, ze latwo mi nie jest z tym wszystkim. Reasumując oferuje ci prace. A teraz zostawie cie z Twoimi myślami i wróć do mnie z odpowiedzią. Jutro poniedzialek, robota czeka.
Lidia odwróciła sie na pięcie i zniknela za domem.
Mikolaj stał jak wryty przez kolejna minute do czasu kiedy przybiegła Billy i klepnąła go po plecach śmiejąc sie  głośno. A ty co? Wypatrujesz UFO ? Ten moment sprawił, ze Mikolaj wrocil do rzeczywistości i pstryknął ja w ucho odpowiadając. Juz nie! Wlasnie przyleciało. Razem pragnęli śmiechem i udali sie do domu.
Mikolaj ujrzawszy Lidię na kanapie z ksiazka podszedł do niej, przysiadl obok i szepnal do ucha - Zgadzam sie.
Lidia odłożyła ksiazke na stolik, spojrzala na niego po czym zapytala A z czym konkretnie sie zgadzasz? Wtedy Mikolaj ujął jej twarz w obie dlonie i powiedzial - Ze wszystkim. Chce tu zostac, chce widziec cie kazdego ranka, chce z Toba pracowac, chce sie uczyc, chce ......
Lidia położyła palce na ustach Mikołaja i cichutko wypowiedziała slowa - tez cie lubie
W tym samym czasie dzieci staly w kuchni i obserwowały cala sytuacje w milczeniu.
Kiedy dorośli okazywali sobie uczucie Billy i Wojtek stali w osłupieniu i jedno do drugiego wzruszyło ramionami, uśmiechnęli sie szyderczo a Wojtek oświadczył
To my przygotujemy dzisiaj kolacje.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro