Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nieapodzianka

Niespodzianki sa jak grad spadający z nieba.
Uderzają w nas nagle i zostawiają slad wspomnień.
Bywają mile i niemile.
Tego dnia nikt nie spodziewał sie niczego wyjątkowego.
Zycie wróciło do normy. Najwiekszy strach Lidii uciekl w zapomnienie.
Wojtek jak zwykle wyczekiwał kolejnego listu od  Billy. Ostatnio oszalała na punkcie grafiki.
Do kazdego listu dołącza jakis rysunek zwiazany tematycznie z treścią. Zapisala sie nawet na zajęcie pozalekcyjne do Pani Zatorskiej, ktora prowadzi przedmiot plastyki w szkole.
Tam tez poznala swoja nowa sąsiadkę, ktora z dnia na dzien staje sie jej coraz bliższa .
Razem postanowiły stworzyć komiks i w weekendy spotykaja sie aby wspolnie tworzyć historie. Wojtek uwielbia czytac te wszystkie ciekawostki, bo strasznie brakuje mu towarzystwa w jego wieku, a juz napewno tęskni strasznie za swoja przyjaciolka.
Lidia postsnowila zadbac o dom i dodac mu nieco jesiennego klimatu, dlatego zaproponowala Wojtkowi spacer po lesie i zbieranie kolorowych liści, żołędzi i kasztanów.
Dzien wczesniej zakupiła bukiet ogromnych słoneczników na targu, ktore dumnie prezentowały sie teraz w wazonie na lawie kolo kominka.
Do lasu wzieli tez Kostka, ale tym razem na smyczy.
To byl piekny, słoneczny dzien. Po dlugim okresie deszczowym wreszcie zawitało slonce , ktore pieknie oświetlalo dary natury i ten zapach świerku i sosny . Hmmm !!
Taki relax byl bardzo potrzebny po ostatnich przeżyciach.
Lidia niewiele mowila za to bardzo aktywnie bawiła sie z Kostkiem, ktory byl zachwycony jej  pomysłami na zabawę.
Wojtek co rusz odkrywał jakiegos owada na ziemi, któremu koniecznie musial przyjrzeć sie z bliska.
Po 3 godzinach eskapady obydwoje zmierzali w strone domu z koszem pełnym drobiazgów w tym grzybów.
Wlasnie wchodzili na teren zagrody i śmiali sie z energii Kostka, gdy ujrzeli wśród zwierząt postac mężczyzny stojącego tyłem.
Lidii malo nie wyskoczyło serce w pierwszym odruchu, ale po chwili wiedziala , ze sylwetka jest jej dobrze znana - Mikolaj?!
Wojtek pobiegł ile sił w nogach i z calej sily wskoczył na biodra Mikołaja, zeby uściskać go najmocniej jak sie tylko da.
Lidia ze spokojem dotarła do obydwojga i przytulila wszystkich. Stali w uścisku kilka minut o cieszyli sie ta chwila,po czym udali sie do domu.
Mikolaj wzial kosz i postawił w kuchni.
Lidia oparla sie o blat  i powiedziala: przygotuje obiad, na pewno umierasz z glodu.
Mikolaj podszedł blizej do niej i rzekł:
Umieram tylko z tęsknoty za Toba i pocałował ja w czolo.
Wojtek widzac to, usiadł na krzesle i nie byl w stanie juz dluzej milczeć , wiec zapytał.
Mikołaju, zostaniesz juz z nami?
Na co on odpowiedzial , jesli Twoja mam sie zgodzi, a mam nadzieje, ze tak to bede mogl przez najbliższe dwa lata odbywać prace społeczne wlasnie tutaj .
Moj kurator wyraził na to zgode.
Wskazałem mu kilka miejsc w ktorych moge sie przydać, a ośrodki z listy zaaprobowały moja chec pracy, przy okazji mógłbym pomoc Wam w pracach domowych i pracy zawodowej Twojej mamy.
Na twarzy Wojtka pojawił sie szeroki usmiech.
Pod nosem wyszeptał „ Dzieki tato, wiedziałem ze mnie wysłuchasz.
Tego popołudnia wszyscu zasiedli do stołu razem i byli niezwykle szczesliwi.
Niespodzianka zostala rozpakowana.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro