
MAJ
Moment w ktorym dostrzegamy pierwsze kwiaty pokazuje nam, ze wlasnie mamay przebudzenie wiosny. Zima idzie w zapomnienie i witamy nowe.
Wszystko co najpiękniejsze powstaje niemalże w okresie dwoch tygodni. Kolory nabierają intensywnych barw a w powietrzu coraz wyraźniejszy jest zapach deszczu i słońca naprzemiennie.
Parki i skwery wypełnione sa wieksza liczba spacerowiczów. Na tarasach i balkonach budynków pojawiaja sie piekne kwiaty w doniczkach a na ulicach powstają ogródki restauracyjne, ktore dodają uroku duzym miastom. Wlasnie nadszedł Maj - miesiac zwiastujący milosc i uwielbienie dla natury.
W szkołach matury dla starszych i czas wycieczek szkolnych oraz wyjazdów rekreacyjnych dla młodszych.
Dla jednych czas odpoczynku a dla innych czas intensywnej nauki.
Billy postanowila polaczyc obydwie formy aktywności.
W szkole ogłoszono konkurs na komiks o dowolnej tematyce do ktorego mogl zglosic sie kazdy uczen bez szczegolnych wymogow. Warunkiem uczestnictwa bylo zakonczenie pracy do 30 maja.
Osoba, ktora zajmie pierwsze miejsce zostanie nagrodzona wyjazdem na warsztaty rysunku w ramach programu wymiany międzynarodowej.
Zajecia beda sie odbywały przez miesiac w okresie wakacji w Hiszpanii.
W projekcie biora udział uczniowie ze wszystkich szkol europejskich.
Program przewiduje nie tylko edukacje, ale rowniez jest szczegolowo przygotowany pod katem integracji dzieci, ktore poza nauka rysunku beda mialy okazje poznac lokalna kulturę i spedzic wspolnie czas wolny.
Dla Billy brzmialo to fascynująco, poniewaz nigdy nie miala okazji byc poza krajem.
Na mysl o nagrodzie czula sie niezwykle podekscytowana i zdeterminowana jednoczesnie, aby zawalczyć o nia.
Uznała, ze inspiracja do stworzenia historii komiksowej beda sytuacje zyciowe, dlatego codziennie po szkole wybierała sie do parku gdzie siadała w roznych miejscach i obserwowała ludzi przemieszczających sie dookoła.
Przebywanie na łonie natury okazalo sie bardzo milym i motywującym zajęciem.
Tworzenie przychodziło jej z lekkością, bowiem sytuacje ktorych byla świadkiem dawały jej świetny material na kolejny pomysl opowiadania, a wszystko zaczelo sie od dwoch niesfornych bliźniaków, ktore z rozbrajajam usmiechem zainicjowały tytul komiksu „ Dwójka jak jeden" .
Historia toczyła sie w Tokio , gdzie dwójka rodzeństwa o hakerskich umiejętnościach postanowila dostac sie do pilnie strzeżonego programu pewnej gry dla dzieciaków w celu jej udoskonalenia i odsprzedania potencjalnie zainteresowanym firmom, ktore rozpowszechnja w sieci a czesc zyskow bedzie stanowila ich regularne źródło dochodów.
Billy kazdego dnia siadła na trawie i tworzyla kolejne losy bohaterow.
Maj upłynął w iście sielankowym klimacie.
Dziewczynka tak mocno zaangażowała sie prace, ze na miesiac kompletnie sie wylaczyla z wszelkich innych zadan czy relacji.
Nadszedł dzien złożenia prac i Billy z duma przyniosla zakończone dzieło po czym nagrodziła swoj wysiłek sowitą porcja lodów czekoladowych, ktore sprzedawano niedaleko szkoly. Kolejne dnie byly dla niej katorga, nie mogla skupic sie na niczym innym, bo caly czas myslala o wynikach konkursu.
10 dni pozniej na stronie internetowej szkoly ogłoszono wyniki i ku zdziwieniu wszystkich nagrodzone zostaly na miejsca ex aequo. Komisja uznała, ze dwie prace byly na tyle dobre, ze szkola postanowila dofinansować ze swojego budżetu dla mlodych talentów wyjazd na warsztaty dla jednego z uczniów.
Kiedy Billy zobaczyla swoje nazwisko wśród nagrodzonych omal nie zemdlała ze szczescia.
Byla tak podekscytowana, ze musiala sie podzielic te nowina z najbliższymi jej sercu.
Natychmiast poinformowała rodzicow a nastepnie wykonała tel. do Wojtka:
Halo?! Hej! Stary nie uwierzysz co tu sie wlasnie wydarzyło? Wyjezdzam na caly miesiac do Hiszpani w lipcu.
Ale jak to? - zapytał Wojtek
Tak nagle? Z kim? Gdzie?
Billy buziaki sie nie zanykala.
Byla tak rozentuzjazmowana, ze kompletnie zapomniałaś o swoich manierach i zapomniala zapytac co u Wojtka slychac.
W koncu zlapala oddech a wtedy usłyszała w słuchawc: Czyli nie przyjedziesz do nas w wakacje?
O matko! Przepraszam Cie, tak sie ucieszyłam ze w ogole nie myslalam o tym. Oczywiscie, ze przyjade tylko w sierpniu. Musze jeszcze z rodzicami pogadac.
Glos Wojtka zmienil sie w tonie, bo juz odliczał do przyjazdu przyjaciolki, a ty znowu tyle trzeba czekac.
Z jednej strony cieszyl sie szczesciem Billy i wypytywał o szczegoly, ale z drugiej bylo mu trudno zaakceptować fakt, ze bedzie musial wykazac wieksza cierpliwosc w oczekiwaniu na spotkanie.
Billy! Ja tez ci chcialem cos powiedziec, wiem, ze chcialas zebysmy przyjechali do Ciebie na zakonczenie roku, ale wiesz mama ma teraz duzo pracy i bedzie to dla nas kłopotliwe. Myśleliśmy zeby cie od razu zabrac do nas, ale w tej sutuacji chyba dobrze sie wszystko poukladalo.
Spoko, rozumiem. Czasem nie wszystko ukalda sie po naszej mysli. Wiesz co, przywioze ci jakas fajna pamiatke i bede wysylac filmiki z pobytu tam, to bedziesz sie czul tj. Byłbyś ze mna tam.
A Ty masz jakies plany na lipiec?
- hmmm, no Mikolaj powiedzial, ze nauczy mnie paru rzeczy, ktore powinien umiec kazdy chlopak, wiec w sumie to tez bede mial tak jakby warsztaty.
Billy zaśmiała sie glosn i powiedziala: to super.
Jak przyjade w sierpniu pokazesz mi co sie nauczyles a ja ci przywiozę nagrodę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro