Ferie
Nowy Rok przyniósł prawdziwie mroźna zime.
Temperatura sięgała -20 stopni Celsjusza.
Przez ostatnich kilkanaście lat wszyscy mieszkańcy odzwyczaili się od srogich powiewów wiatru i duzej ilosci sniegu, bo okres zimowy obfitował w intensywne opady deszczu i bardziej jesienny klimat
Gory szczególnie pieknie prezentują sie w styczniu i lutym, bo to najzimniejsze miesiace w roku. Powietrze jest srogie, a niebo przejrzyste. Najbardziej ten czas doceniają dzieci, poniewaz potrafia sie cieszyc drobnym detalem natury.
Wlasnie zbliżał sie 3 tydzien stycznia kiedy do skrzynki pocztowej wpadl kolejny list od Billy.
Wojtek uwielbiał te momenty i pomimo, ze dostawał list jednego dnia, drugiego biegł do skrzynki sprawdzic czy nie ma kolejnego i tak robil codziennie w nadziei, ze bedzie ich wiecej.
Dzisiejszy byl szczególnie radosny i nie potrafił dlugo ukrywać ekscytacji , dlatego szybko podzielił sie nowina z mama i Mikołajem.
Billy przyjezdza do nas na ferie! Mamo! To wspaniale! Slyszysz? Powiedz, ze sie zgadzasz, prosze., bo ona napisala, ze dopiero jak otrzyma Twoja zgode zacznie sie pakowac.
Oczywiscie, ze sie zgadzam, jak moglabym odmowic?? My sie nigdzie nie wybieramy, bo musimy pracowac z Mikołajem, a bardzo sie za nia stesknilismy wiec z niecierpliwością czekamy.
Mikolaj nawet nie doczekał do konca wypowiedzi, pobiegł do swojego pokoju, zeby pilnie odpisac Billy i szybko wyslac .
Od tego momentu Wojtek odliczał kazdy dzien do przyjazdu Billy.
Nadszedł luty i wlasnie rozpoczęły sie ferie.
Wojtek wstal tego dnia wczesniej niz zwykle, bo nie mogl spac w nocy z powodu emocji i mysli, ktore krążyły mu po glowie.
Zaplanował kazdy dzien z Billy i opisał w zeszycie.
Po obudzeniu udał sie do lazienki i z wyjatkowa starannością uczesał wlosy.
Pomimo niewyspania wygladal na pobudzonego.
Przygotował sniadanie dla wszystkich po czym obudzi mame i Mikołaja.
Za kazdym razem jak budził mame zadawal sobie pytanie czemu spi sama, kiedy darzy uczuciem Mikołaja, jednak tego poranka jego glowe zajmowały mu wyobrażenia o tym jak beda wyglądały ferie z Billy. Mnóstwo scenariuszy przewijalo sie w jego glowie i nie potrafił myslec o niczym innym.
Mikolaj kończył wlasnie sniadanie i nie mogl oderwać wzroku od Wojtka, ktory nerwowo ruszał noga w nadziei na szykie nazakonczenie posiłku.
Wojtek! rzekla mama.
Usiadz prosze. Rozumiem, ze sie denerwujesz ale mamy czas. Pociągi i tak zwykle maja opoznienie, zwlaszcza o tej porze roku.
Za 15 min wyjdziemy. Jak sie nudzisz, ubierz sie cieplo i pobiegaj troche z Kostkiem po sniegu. Jetem pewna, ze bedzie zadowolony.
I tak tez sie stalo.
Wreszcie nadszedł moment wyjazdu na dworzec i wszyscy w pelni gotowi wsiedli do samochodu, ktory byl w pelni przystosowany do zimowej jazdy. Nowe opony pozostawiały na drodze ślady bieznika i lancochow.
Po godzinie wszyscy dotarli na peron.
Lidia trzymała w ręku goraca czekolade do picia dla Billy na powitanie.
Wtem wjechał pociag na tor i wszyscy przyglądali sie kolejnym wagonom wypatrując twarzy Billy.
Dziewczynka pojawiła sie w oknie, pomachała wszystkim a na jej buzi rysował sie szeroki usmiech.
Po zatrzymaniu sie pociagu, Mikolaj podbiegł do drzwi wagonu, otworzył je i ujrzał Billy, ktora od ostatniego spotkania urosla pare cm i dojrzała na twarzy.
Lidia z Wojtkiem nie mogli stac dluzej i podbiegli do Mikołaja.
W oczach Lidii zakręciły sie lzy i z wielkim trudem wyrzuciła z siebie.
Billy! Moj Boze jak ty urosłaś. Bardzo nam wszystkim Ciebie brakowalo.
Mikolaj wzial walizkę dziewczynki, a ona z wielka otwartością rzuciła sie na jego szyje.
Potem podeszla do Lidii i Wojtka i przytulila ich rownie mocno. Tak bardzo za nimi tęskniła.
Billy, kochanie to dla Ciebie czekolada na rozgrzewkę, wiesz u nas jest bardzo zimno w tym roku, a ja mam tyle juz pomyslow na spędzenie czasu, opowiem ci wszystko w samochodzie: powiedzilal Wojtek.
Ten dzien byl początkiem pieknych kolejnych dwoch tygodni, ktore przyniosły wiele ciekawych wydarzen.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro