List siódmy i ósmy
Biblioteka Hogwartu, stolik między dwoma ostatnimi regałami, 18 XII 1994
Kochana Mamo,
Został tydzień do Balu Bożonarodzeniowego, o którym Ci tyle pisałam. Zaprosiło mnie łącznie trzech chłopców, co chyba oznacza, że jednak nie jestem taka brzydka.
Pierwszym z nich był Francuz, którego zupełnie nie znałam, więc grzecznie odmówiłam, chociaż miło było się poczuć choć trochę rozpoznawalną wśród uczniów innych szkół.
Drugim był ten chłopak, o którym pisałam Ci już w poprzednich listach, ten, który pojawia się na wszystkich moich szlabanach (nie, żeby ich było aż tak dużo) i zajęciach dodatkowych. On jest... bardzo ciekawą osobą. Od kiedy się sobie oficjalnie przedstawiliśmy na początku października, jest dla mnie bardzo miły, pod warunkiem, że jesteśmy sami. Kiedy jest ktoś jeszcze jest niezręcznie, bo nie zwraca na mnie uwagi, chyba, że to profesor Sprout. Ale oni zachowują się jak ja i Renesmé, jak dwie najlepsze przyjaciółki. Odmówiłam.
Finalnie pójdę z Vincentem, zaproponował mi przyjacielskie wyjście.
Nie mogę się doczekać, żeby włożyć tą sukienkę, którą uszyłyśmy latem. Bliźniaki mówią, że warto było obejrzeć ten finał, ale dobrze wiesz, Mamo, że nie przepadam za magicznymi sportami. Naprawdę się cieszę, ale mam prośbę. Czy mogłabyś mi przysłać Twoje wiszące kolczyki z gwiazdkami, które pożyczyłam w lecie? Są gdzieś w moim pokoju. Mam wrażenie, że będą mi bardziej pasować niż te moje ulubione, niebiesko-fioletowe. Wyjeżdżając z domu wzięłam tylko płaskie buty, ale myślę, że jeżeli nie chcę mieć odcisków, to będą odpowiednie.
Renesmé idzie z Cedrikiem, co było do przewidzenia. Dalej się o niego martwi, ale to chyba logiczne. On może zginąć. Uważam, że tak nie będzie, jest przecież świetnym uczniem i jestem pewna, że sobie poradzi.
Co tam w domu? Tata wrócił już z Afryki? Może znowu przywiózł jakieś prześliczne rośliny do naszego zielnika? Albo zdjęcia kolejnych zwierząt nieznanych jeszcze w Europie? A na osiedlu? Jakieś zmiany? Ile ja bym dała, żeby się z Wami teraz zobaczyć...
Bardzo tęsknię i przesyłam mnóstwo magii i miłości,
zawsze kochająca Was najmocniej na świecie, Wasza jedyna córka Beulah
Park Southampton Common, Twoja ulubiona ławka przy zamarzniętej fontannie, 21 XII 1994
Beulah!
Niezmiernie ucieszył mnie Twój list. Wiesz, jak lubię słuchać tych listów, które opowiadają Twoim głosem o tej Twojej magicznej szkole. Mam wrażenie, że to prawie jak telefon od Ciebie. U mnie w pracy wszystko dobrze, zapowiada się awans ;) Tata wrócił już kilka dni temu. Przywiózł i zdjęcia, i rośliny, i małe pudełeczko, które od razu dopakowałam Ci do paczki. Oprócz tego znajdziesz tam oczywiście kolczyki, o które prosiłaś (przy okazji, zostawiłaś taki burdel w pokoju, że już nigdy nie pozwolę Ci już nigdy nigdzie wyjść, jeśli tak będzie. Znalezienie tych kolczyków graniczyło z cudem, więc oczekuję zdjęcia z balu, może być to Wasze ruchome, będzie wyglądać ślicznie na kominku), prezent na święta i trochę tych naszych przyziemnych słodyczy. Podejrzewam, że tęsknisz za smakiem czekolady Toblerone'a, co?
Do domu naprzeciwko chyba nareszcie ktoś się wprowadzi. W zeszłym tygodniu pojawiła się tabliczka z napisem SPRZEDANE, a wczoraj podjechała tam ciężarówka z melbami. Zakładam, że na Wielkanoc przyjedziesz, więc będziesz miała okazję ich poznać. Kto wie? Może będą mieli córkę w twoim wieku? Jak tylko się czegoś dowiem, to od razu Ci napiszę.
Na osiedlu otwiera się nowy sklep z antykami. Myślę, że mógłby Cię zainteresować, ma genialny szyld. Nazywa się "Antyki Betsy". Właścicielka nazywa się Elisabeth i jest potwornie miła. Zajrzymy tam, jak przyjedziesz.
Co do tych szlabanów. Nie powinnaś się teraz w żadne pakować, to Twój przedostatni rok nauki. Pamiętaj, że powinnaś już myśleć o tym, co będziesz robić w przyszłości, jako kto chcesz pracować. Na chłopców masz jeszcze czas, masz dopiero szesnaście lat. Pamiętaj o testach, które zdajesz za rok.
Oczywiście, że nie jesteś brzydka, kochanie, nie myśl tak! Wiem, że mi teraz nie uwierzysz, ale kiedyś spotkasz kogoś, kto powie Ci to samo i jemu zaufasz. Miałam tak samo z Twoim tatą, znasz tę historię.
Również tęsknimy. Baw się dobrze na Balu Bożonarodzeniowym.
Mama i Tata
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro