Bitwa rozgorzała na dobre. Koty pochłonięte wirem walki syczały, gryzły i drapały, bezlitośnie raniąc i zabijając wrogów. Krew tryskała na wszystkie strony i nie minęło wiele czasu, nim zielona trawa stała się rubinowoczerwona.

Piski i inne głośne odgłosy roznosiły się wśród drzew, niepokojąc sobą myszy wiewiórki, sowy i nietoperze. Księżyca nie było widać, chmury zasłoniły go całkowicie, a na srebrnej skórze nie widniała ani jedna gwiazda która mogłaby wskazywać na obecność Klanu Gwiazdy.

Niektóre koty widziały to, ale nie mogły przestać atakować. Dobro klanu jest najważniejsze, a lojalność ważną wartością w życiu wojownika. Musieli słuchać rozkazów przywódcy.

Wśród tego wszystkiego na skale stal czarny i masywny kocur o gęstym futrze i błyskających złowrogo szarych oczach. Jego szyję pokrywały blizny, a długie i ostre pazury drapały w kamień.

Obserwował wszystko z góry z tryumfalnym wyrazem pyska. Jego plan dobiegł końca.

W swoim klanie, znany był jako najlepszy wojownik, jednocześnie jako najbardziej okrutny i bezlitosny. Gdy chciał mógł nawet zabić kociaka na oczach jego matki lub odwrotnie, by sprawić im ból i cierpienie.

Wciąż pamiętał, jaką satysfakcję dało mu zabicie swojej siostry, nowej przywódczyni Klanu Maku. Zakradł się do niej w nocy, gdy ona już spała. Rozdarł jej skórę w miejscu serca i patrzył, jak Goździkowa Gwiazda umiera. Czynność tę powtórzył jeszcze kilka razy, dopóki nie wydarł z niej wszystkich dziewięciu żyć i dopóki nie zauważył, że kotka nie zaczyna oddychać.

Teraz rozgrywała się przed nim cudowna jego oczom scena. Krew, złość, nienawiść... Wszystko to sprawiało że kocur czuły się wspaniale.

Nagle trzy koty rzuciły się na niego, powalając na ziemię. Czarny kot obnażył kły i zaciekle drapał przeciwników, którzy już i tak mocno krwawili.

W końcu zagnali go nad rzekę i nie widząc innej możliwości zepchnęli go do niej, za nim posyłając ciężki kamień leżący blisko brzegu. Głaz przygniótł ciało kocura do dna rzeki, który utopił się w niej kilkakrotnie, tracąc swoje życia jedno po drugim, jak jego siostra.

W ten sposób zakończył swe życie Ostra Gwiazda, jeden z najbardziej krwawych przywódców w historii czterech klanów.