Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Zguba

Ten rozdział pragnę zadedykować Truskawkowaminka999, ponieważ ona jako jedyna zgadła co się wydarzy w tym rozdziale :)

Brawo!!!!!!!!! Mam nadzieję, że ten rozdział Ci się spodoba ;)

~Amelia~

Kolejka do ubikacji była długa. Najpierw Róża, potem bliźniaczki, mama, Oliwia i ja na końcu kolejki.
Chłopcy mieli o wiele prościej.

Kiedy wyszłam z ubikacji postanowiłam kupić sobie jeszcze na stacji mój ulubiony magazyn. Wprawdzie miałam zamiar zrobić to nad morzem, ale skoro i tak jedziemy, a ja się nudzę to czemu nie kupić go teraz? Siedziałam przez chwilę przy półce z gazetami i oglądałam różne czasopisma. Wreszcie znalazłam to co chciałam. Podeszłam do kasy i kupiłam magazyn.

-No. Teraz mogę jechać - pomyślałam i wyszłam ze sklepu na stacji.

Auta nie było przy tankowaniu. Poszłam na parking myśląc, że może tam stoi teraz nasz samochód. Pomyliłam się. Nie było go tam. Obeszłam w koło całą stację. Nigdzie nie mogłam znaleźć mojej rodziny i naszego pojazdu. Zdenerwowana wróciłam do sklepu na stacji szukając członów rodziny. Niestety tam też ich nie było. Wyszłam ze sklepu i jeszcze raz obeszłam w koło całą stację benzynową. Samochodu nie było.

-Zostawili mnie - myślę.

I rozpłakałam się.

~Oliwia~

Jechaliśmy tak jak wcześniej - każdy zajmował się sobą, robiąc to na co miał ochotę.

-Przespałabym się - powiedziała Ania - Amelia czy mogę rozłożyć sobie siedzenie?

Cisza.

-Amelia? - pyta ponownie Ania i odwraca się do tyłu - Gdzie jest Amelia?

W tej chwili natychmiast wszyscy odwracają się i patrzą na puste siedzenie naszej siostry.

-Nie ma jej? - pyta przestraszony ojciec, który nie może się obejrzeć ze względu, że prowadzi samochód.

-Nie -odpowiadam - Myślicie, że została na stacji?

-Matko kochana! Jak to się stało? - pyta również przestraszona mama - Leon, Łukasz! To wy nie widzicie, że nie ma koło was siostry?

-No...

-Bo to było tak - tłumaczy się Łukasz - Że my z Leonem pierwsi wróciliśmy do auta i zaczęliśmy sobie grać w grę Leona. I tak jakoś nie zauważyliśmy, że nie ma Amelki.

-Chyba wam zabiorę te gry! - denerwuje się mama - Piotrze zawróć gdzieś!

-Na razie nie ma gdzie - próbuje powiedzieć spokojnie, ale widać było, że jest zdenerwowany.

~Amelia~

-Coś się stało? - pyta pan sprzedawca ze sklepu na stacji.

-No bo... No bo... - przez ten płacz nie mogę z siebie wydusić ani słowa - Mama... Samo-samochód... Oli-iwia... Ta-tato... Ma-magazyn... Oni... - plącze się.

-Gdzie oni są? - pyta sklepikarz.

-Ni... Nie... M-ma... I-ich - mówię i wybucham jeszcze głośniejszym płaczem.

-Spokojnie, spokojnie. Wszytko będzie dobrze. Na pewno zaraz po Ciebie wrócą.

-Aaa, jak n-nie?

-Możemy do nich zadzwonić. Znasz numer do mamy lub taty?

Pokręciłam głową na ,,nie".

-Hm... Nie przejmuj się. Za chwilę pewnie się tu zjawią. A tym czasem choć ze mną.

~Oliwia~

Gdy tylko wróciliśmy na stację od razu wszyscy pobiegliśmy do sklepu. Nasza siostra siedziała sobie przy ladzie i zajadała się rogalikiem.

-Amelka! - krzyknął Leon, który po długim kazaniu mamy w samochodzie na temat odpowiedzialności za siebie i swoje rodzeństwo (choć zazwyczaj jest za nie bardzo odpowiedzialny) trochę się przestraszył, że nie zobaczy już więcej siostry- Gdzieś ty była? - spytał i ją przytulił.

Zaraz też cała reszta naszego rodzeństwa poszła uściskać siostrę.

-Amelia! Jak dobrze, że jesteś. Gdzieś ty się podziewała? - spytała mama.

Dziewięciolatka opowiedziała nam wszytko i powiedziała:

-Myślałam, że o mnie zapomnieliście.

-Zwariowałaś?! My nigdy byśmy o Tobie nie zapomnieli! - powiedział Leoś.

-To... dlaczego pojechaliście beze mnie?

-Córciu, ty zawsze jesteś taka spokojna, że myśleliśmy, że jesteś w aucie - powiedziała łagodnie mama i ją przytuliła- Następnym razem dobrze sprawdzimy czy wszyscy są.

-Tak - potwierdził tata.

-Od dzisiaj będę was wszystkich pilnował - rzekł Leon.

Popatrzyliśmy na niego z rozbawieniem.

-No co?

-Nic - odparłam i wszyscy wybuchliśmy śmiechem.

---------------------------------------------------------
No :)
Proszę o opinię w komentarzach i napisanie z czego teraz chcielibyście rozdział ;)
Przed miłością nie uciekniesz czy ciąg dalszy z Pod jednym dachem z moim rodzeństwem? :)
No i nie zapomnijcie o gwiazdkach, jeśli Wam się spodobało :)
Aha i wybaczcie, że tak długo czekaliście na rozdział, ale ostatnio nie było mnie w domu i byłam odcięta od neta...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro