Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Tajemniczy list

~Oliwka~

Kiedy już się trochę wszyscy uspokoiliśmy, mama zabrała moje młodsze rodzeństwo na górę, aby wreszcie poszli spać. Natomiast Kamila z Alicją zabrały mnie do kuchni, gdzie usiadłyśmy przy dużym stole kuchennym.

-Więc gdzie byłaś przez cały ten czas? -spytała Alicja.

-Emmmm... Bo ja spotkałam moją koleżankę z klasy i trochę się zagadałyśmy...

-Tak? Więc skąd na twojej twarzy wzięły się rumieńce, gdy przyszłaś do domu? - bliźniaczki najwidoczniej zauważyły moje różowe policzki.

-To... od płaczu - to było jedyna mądra odpowiedź, bo faktycznie, gdy się płacze to człowiek ma czerwone policzki.

-Ale zanim płakałaś miałaś już rumieńce - nie dawała za wygraną Alicja.

-No bo...

-Oliwka, jesteśmy twoimi starszymi siostrami. Możesz nam o wszystkim powiedzieć. Nie zapominaj o tym - powiedziała Kamila.

Westchnęłam.

-No tak. Przepraszam was. Po prostu dziwnie się czuję po tym co się dzisiaj stało.

-A co się stało?

-Spotkałaś chłopaka? - stwierdziła bardziej niż zapytała Alicja.

-Tak...

-Jak się nazywa? - spytała Kamila.

-Adrian. Poznaliśmy się przez Różę. Uratował ją. Gdyby nie on spadła by ze schodów. A dzisiaj spacerowaliśmy razem i trochę ze sobą rozmawialiśmy, a na końcu on odprowadził mnie pod dom i...

-I?

-I pocałował mnie w policzek - powiedziałam i poczułam pieczenie policzków - Teraz już wiecie czemu miałam rumieńce na twarzy. Dziwnie się czuję.

Bliźniaczki tylko wymieniły ze sobą spojrzenia, uśmiechnęły się, a Kamila powiedziała:

-To całkowicie normalne normalne uczucie. Adrian się tobą interesuje, więc się rumienisz gdy mówisz, że cię pocałował w policzek.

O matko! Jak to brzmi! Adrian się tobą interesuje! Po raz pierwszy w życiu interesował się mną jakiś chłopak!

-Pamiętam, gdy ja po raz pierwszy zrozumiałam, że Szymon jest mną zainteresowany.

-Kiedy to było? - spytałam.

-Gdy poszliśmy po raz drugi na spacer z rodzeństwem Szymona. Wtedy on spojrzał na mnie i patrzył się przez dłuższą chwilę. Wtedy zdałam sobie sprawę, że mu się podobam i rumieniąc się odwróciłam wzrok - roześmiała się Kamila.

-U mnie wyglądało to troszkę inaczej. Ponieważ to ja pierwsza zakochałam się w Michaelu to rumieniłam się zawsze gdy o nim myślałam lub go widziałam w szkole. A on był zupełnie tego nieświadomy, aż do czasu gdy sam się zakochał...

-Uwielbiam słuchać waszych historii miłosnych - uśmiechnęłam się - Opowiecie mi coś jeszcze?

-Może jutro. Dziś jest już późno, a jutro musimy wcześnie wstać.

-Przecież jest dopiero 22.20.

-Tak. A rano trzeba wstać o 7.00. Idziemy spać - zarządziła Kamila.

Tak więc poszłyśmy po cichu na górę, a kiedy miałyśmy się rozejść do swoich pokoi usłyszałyśmy śmiech.

-Wygląda na to, że jeszcze nie wszyscy śpią - powiedziałam.

-Ja im dam! - powiedziała Kamila i wraz z Alicją otworzyły z rozmachem drzwi do pokoju mojego młodszego rodzeństwa.

-A co tu się dzieje? - spytały jednocześnie.

-No bo my...

-Czekaliśmy na Oliwkę!

-A wiecie która jest godzina? - spytałam stając w drzwiach obok sióstr.

-Oliwka!

-Cicho! Wszyscy śpią! I wy też powinniście iść już spać.

-Pójdziemy spać, ale najpierw zagrajcie z nami w UNO. Prosimy!!!!

-Właśnie. Prosimy!!!

-Ale jest za późno na gry - jęknęła Alicja.

-Ale tylko jedną rundkę. Tak rzadko z nami gracie. Prosimy!

Kamila z Alicją spojrzały na siebie i na mnie. No w sumie czemu nie? Jak można im odmówić?

-Dobrze, już dobrze. Niech wam będzie - powiedziała Kamila.

-Hurra!!!!

-Ale cicho!

-Przepraszamy.

Usiedliśmy wszyscy na dywanie w kole. Leon rozdał karty i zaczęła się zabawa. I choć próbowaliśmy być cicho i próbowaliśmy uciszać siebie nawzajem to wciąż ktoś przez przypadek mówił głośno lub wybuchał głośnym śmiechem.

I nagle drzwi otworzyły się z rozmachem.

-A co tu się dzieje? - spytał Szymon - Kamila? Co ty tu robisz?

-No bo my...

-To nasza wina - wtrącił się Leon - Poprosiliśmy Kamilę i Alicję by z nami zagrały jedną partyjkę w UNO.

Wtedy usłyszeliśmy śmiech.

-A to co? - spytała Kamila.

-Emmm...No cóż... Bo moje rodzeństwo też urządziło sobie wieczór gier.

-Aaaaa czyli nie jesteśmy jedyni - powiedziała Alicja z triumfalnym uśmiechem.

-No nie.

-W takim razie... Może zagramy wszyscy razem? - zaproponowałam.

-Świetny pomysł Oliwia! Pójdę po nich.

I tak po chwili siedzieliśmy już wszyscy na dywanie i graliśmy w UNO. Śmiechom nie było końca. Oczywiście staraliśmy się być cicho, lecz wszystko na nic. Drzwi pokoju ponownie się otworzyły, ale tym razem stanęła w nich mama.

-A co tu się dzieje? Dlaczego wy jeszcze nie śpicie? Kamila, Alicja, Szymon, Michael? Wy też tutaj? No myślałam, że jesteście trochę rozważniejsi.

-Oj mamo to tylko jedna partyjka w UNO.

-Eh...Czuję się jakbyście znów miały po 10 lat. Natychmiast macie iść wszyscy spać!

No i noc gier się skończyła... Ale muszę przyznać było całkiem fajnie.

Wróciłam do pokoju, przebrałam się w piżamę i wtedy zobaczyłam na stoliku białą kopertę. Na kopercie widniał napis: Dla Oliwki

Serce zaczęło bić mi jak szalone. Czy to list adresowany do mnie? Obróciłam kopertę w rękach i dokładnie pooglądałam, ale nie znalazłam nic po za tym jednym napisem. Otworzyć czy nie? Kto mógł napisać do mnie list?

-Oliwka, mogę zgasić już światło? - spytała Amelka.

-Tak, jasne - powiedziałam i schowałam kopertę pod poduszkę - Otworzę ją jutro - pomyślałam i zamknęłam oczy.


---------------------------------------------------------------------------

Cześć kochani! Wiem, że ta część może nie jest zbyt ciekawa, ale musiałam zrobić taki ,,przejściowy" rozdział. mam nadzieję, że jednak przeczytaliście całość i zostawicie gwiazdkę  :)

Macie jakieś pomysły od kogo może być list adresowany do Oliwki? Napiszcie w komentarzach! Chętnie przeczytam Wasze opinie i do następnego razu! :)


-

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro