Nowe życie
Cate obudziła się i już z rana wiedziała , że znów będą szukali nowego miejsca dla klanu ciernia , powoli zaczęła rozumieć życie klanowca i jak to być taki lecz nie do końca. Wstała i już miała iść z klanem po czym zaczepiła ją trójka innych więźniów . -kim jesteś?- zapytał pierwszy. Drugi mył swoje futro , a trzeci tylko czekał za odpowiedzią Cate. -Nazywam się Cate , klan Ciernia musiał spędzić tu noc bo niszczyli tereny klanu ciernia , a tak dokładnie jest więźniem klanu ciernia- odpowiedziała Cate. -Hmmmm.... , Jestem Kevin , to jest plama , a to jest mlecz . - przedstawił wszystkich Kevin. -aha... - powiedziała Cate , która przedstawiając się , przypomniała sobie , o swojej właścicielce. Wtedy wszedła do całej czwórki Niezdarna Gwiazda i powiedziała -Pieszczochu , zostajesz tutaj-
Cate zrozumiała , że to o niej. -czemu?- zapytała Cate. -bo nie ma różnicy czy tak czy nie , a po drugie to nie mamy zwierzyny do wykarmienia niepotrzebnego kociego pieszczocha- odpowiedziała Niezdarna Gwiazda. -aha...- Cate powiedziała , myśląc o tym , że chyba każdy chcę ją zostawić. -Witamy w grupie- powiedział Kevin , razem z mleczem i plamą. -Denerwuje mnie to , że muszę tu siedzieć , jeśli bym poszła z Niezdarną gwiazdą , to przynajmniej bym coś zobaczyła , a tu nic.- powiedziała Cate. -ja już dawno planuje ucieczkę- westchnął plama. -a jaki masz plan plamo?- zapytała mlecz . -Szypki Mróz ma uwagę na nas pod noc , a Niebieski lot już nie , czasami przysypia , a właśnie wtedy możemy po cichu się wymknąć , tylko trzeba dobrać porę kiedy księżyc triumfuje na samej górze bo wtedy patrole już nie chodzą. Dzisiaj nas pilnuje Szypki Mróz , a teraz za chwilę do nas przyjdzie szkarłatna łza i do końca dnia będzie nas pilnować , a jutro do nas przyjdzie Piskliwy krzyk , a potem właśnie Niebieski Lot. - powiedział plama. -Mądre , mądre. -powiedział Kevin. -to co ? Jutro ucieczka?- zapytał plama . -tak!- resztą krzykneła . -Triumf dla Plamy!-krzyknął Kevin. -Triumf dla Plamy!- krzyknęli inni. Cate była zadowolona z swojego nowego towarzystwa. -co robimy , żeby zabić czas?- zapytała Mlecz i wtedy zaczeła na straży stać szkarłatna łza . -Może w mysiego?- dał propozycje Mlecz. -okej- powiedział Kevin i Plama. - co to?- zapytała Cate. - to gra przez nas wymyślona , w której np. ja wezmę kamień i położę gdzieś w rogu naszej jaskini więźniów , a potem w czwórkę usiądziemy razem i kiedy np. ja powiem start to każdy próbuję wziąść kamienia , a ten kto nie ma siły to odpada , a ten kto ma go i każdy inny się poddał to wygrywa , ale jest jedna cenna zasada , nie używamy pazurów.- wyjaśnił Kevin . -okej- powiedziała Cate. W jaskini było pełno porozrzucanych gdzie niegdzie kamieni i właśnie mlecz wzieła jednego z nich , kładąc go na rogu. Cate , Kevin i Plama już się ustawili obok siebie, a za chwilę później Mlecz ustawiła się obok nich. Plama krzyknął -Start!!!- i Cate pierwsza wystartowała , a wtedy Kevin ją odepchnął , a następnie Plama ugryzł Kevina w bark i wziął kamienia pysk , którego Kevin wypuścił , po czym Mlecz żuciła się na Plamę , ale nie udało jej się odebrać kamienia , a nagle Cate łapą z pyska Plamy wytrzasneła kamienia i sama go wzieła , lecz każdy na raz rzucił się na Cate i Cate jako pierwsza się poddała , bo nigdy nie miała doczynienia z walkami i nieoczekiwanie szkarłatna łza poszła i za chwilę szypko przyszła z jedzeniem dla czwórki więźniów. -jedzenie!!!- krzykneła Szkarłatna Łza, Cate zwieła marną mysz , a inni dalej się bili o kamień , Kevin wziął kamień w pysk , a Plama ponownie mu odebrał , a wtedy Szkarłatna Łza ponownie krzyknęła -jedzenie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- i wtedy każdy się rzucił na swoją zwierzynę , kiedy Cate kończyła już jeść. Kevin dostał wróbla , Plama dostała wronę , a Mlecz mysz , tak samo jak Cate. Każdy zjadł i ci , którzy się nie poddali to wrócili do gry w mysiego. Mlecz wzieła kamienia lecz plama porządnie ugryzł ją w kark i wtedy się poddała , krew jej trochę leciała , lecz nie , aż tak mocno , oblizała ranę i było dobrze. Plama z Kevinem toczyli walkę i wtedy nieoczekiwanie Kevin wybił kamienia z pyska Plamy , po czym kiedy plama go otoczył to Kevin odbił się od ściany lecz plama znów wziął kamienia od Kevina i wtedy zmęczony Kevin poddał się. -pomowny triumf dla Plamy!- krzyknął Kevin i wtedy właśnie zaczeło zachodzić słońce po czym Szkarłatna Łza zamieniła się z Szypkim Mrozem. -choćmy już spać - powiedziała Mlecz. -dobranoc- powiedział każdy kładąc się na swoje posłania i usypiając.
(714 słów)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro