Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Lubisz arbuzy? ~~7~~ - część 1

S. Kiedy jechaliśmy w stronę komendy, mimochodem spojrzałem na Aśkę. W za dużej bluzie sprawiała wrażenie wystraszonego dziecka, które bardzo chciało lizaka. Postanowiłem trochę poprawić jej humor.

- Zjadłbym arbuza - stwierdziłem po chwili.

Partnerka popatrzyła na mnie jak na idiotę, po czym wybuchnęła śmiechem.

- Hahahaha! Dzięki, że starasz się mnie rozweselić. - przyznała. - Po prostu martwię się o Jacka. Ala musi teraz odchodzić od zmysłów...

- Czy ty przypadkiem nie bujasz się w naszym dyżurnym? - zaryzykowałem.

- Możliwe... - odpowiedziała rozmarzona.

Po jej słowach zamilkłem. Nie powiem, trochę mnie to zabolało. Gdzieś w duchu miałem nadzieję, że kiedyś wyjawię Aśce swoje uczucia, ona je odwzajemni i wszystko będzie cacy. Zamieszkamy w Krainie Jednorożców, będziemy latać na lamorożcach i wcinać pistacjowe lody..

Kiedy tak skupiłem się na drodze, dobiegł mnie gromki śmiech Aśki.

- Czy ty naprawdę wierzysz we wszystko co Ci powiem? - śmiała się między wyrazami. - Głupku! Jacek w ogóle nie jest w moim typie! Miałeś minę, jakbyś właśnie dowiedział się o tym, że w sklepach zabrakło Twojego ulubionego batonika! Hahahaha! - rechotała.

W tym momencie zaparkowaliśmy pod komendą. Wysiadłem z auta i szybkim krokiem udałem się do prewerencyjnego ( poprawcie mnie jak zle napisałam).

- Szymon zaczekaj! Co powiedziałam nie tak? Szymon! - słyszałem za plecami.

Zamknąłem za sobą drzwi. Z uśmiechem spoglądałem na pozostałych: Emilkę, Krzyśka, panią komendant, Olkę, Białacha, Karolinę, profosa i Juliusza. Pani Zapała trzymała komórkę, na której widoczni byli Ala i Jacek, który na szczęście czuł się o wiele lepiej.

W tym momencie usłyszeliśmy kroki. Dałem znak pozostałym.

Drzwi po chwili otworzyły się, a w nich stanęła mocno zdziwiona Aśka.

- NIESPODZIANKA! - krzyknęliśmy jednocześnie.

- O mój Boże! Pamiętaliście! Dziękuję Wam! - wydukała po chwili. - Jesteście najlepsi!

Tak o to prezentuje się pierwsza część tego rozdziału. Ujdzie w tłumie? Obiecuję, że druga część będzie dłuższa. Do następnego!

~~BlondiiKara~~ 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro