Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ślub brata! cz 1.

Cały czas myślałam nad słowami do piosenki i o czym mogę napisać , i w tym momencie wpadłam na genialny pomysł jako prezent ślubny dla Kami napisze o niej piosenkę a że trochę się już znamy to będzie dosyć łatwe jednak muszę pomyśleć napisze o jej charakterze .

Tak to to będzie zabawnie jest miła jednak jest mieszanką wybuchową i czasami się kłócimy bo sprzeczamy się np. Który aktor się przystojniejszy a potem śmiejemy się z mojego brata i Kastiela bo są zazdrośni o to że gadamy o innych chłopakach a ich mamy w dupie .

Ah te dwa ostatnie lata pozwoliły mi ją bliżej poznać stałyśmy się bardzo bliskie mogę ją uznać za siostrę fakt nie za długo będziemy prawdziwymi szfagierkami więc to może się ziscić .

WRESZCIE BĘDE MIAŁA SIOSTRE A NIE CAŁE ŻYCIE UŻERAĆ SIĘ W TYMI MOIMI TĘPOWATYMI ALE KOCHANYMI BRAĆMI 😅.

No cóż rodziny się nie stety nie wybiera jednak za nic bym ich nie wymieniła .

Napisałam takie słowa.
( to będą moje słowa bo nie mogłam znaleźć no niby jedną mam ale chce zostawić ją na urodziny Rozy ps:jestem kiepska w pisaniu więc proszę o wyrozumienie)

,, Od kiedy spotkałyśmy się przeżyłyśmy tak wiele , te radosne i smutne chwile za które szczerze dziękuję.

Pokazałaś mi swoje zalety jak i wady , jesteś z pozoru ciuchutka jednak jesteś mieszanką wybuchową którą polubiłam .

Stałaś się dla mnie jak siostra a teraz stoisz tu w białej sukni ślubnej i staniesz się rodziną mą .

Obdarzyłaś miłością mego brata za to dziękuje ci z serca mego .

Dzięki tobie on cały czas uśmiecha się i jego świat jak i mój rozjaśniał się dniem za dniem .

Zmieniłaś nasze życie na totalny roler koster , pamiętam każde chwile spędzone smutnie jak i radośnie , zawsze tak wyrozumiała cierpliwa jak trzeba to pokazywałaś mroczniejsze oblicze z tego jesteś wyjątkowa że nie boisz się być sobą .

Podziwiam cię za odwagę którą w sobie masz więc chce powiedzieć witaj w naszym gronie i w naszej zwariowanej rodzince .,,

( wiem że beznadziejne ale no cóż jak pisałam jestem bez nadziejna 😅).

No cóż to nie było moje największe dzieło ale myślę że ujdzie prawda ?

Muszę dokończyć jeszcze kilka ale prawie całą mam jeszcze melodia . Spojrzałam na telefon jest już południe i dostałam esemesa od Kami .

Kami- cześć

Le- hej jak idzie z organizacją ?

Kami- dobrze Roza jest szalona bo chce wynająć diabelski młyn na wesele.

Le- i mi to mówisz ?

Kami- nie wiem jak ją powstrzymać !

Le- to proste zastraż ją że jeśli nie zaprzestanie z tym durnym pomysłem pujdziesz na ślub w szlafroku .

Kami- pfff serio?

Le- no! Serio to na bank na nią podziała ha ha

Kami- nie mówisz poważnie.

Le- nie no serio mówię ona się na stówę ugnie 😅

Kami- 🤣 co robisz ?

Le- no cóż jest w parku i wygrzewam się na słońcu .

Kami- jestem z Rozą w kafejce i organizujemy wieczur panieński dołączysz ?

Le- jasne idę za mówcie mi zimną lemoniade .

Kami- okej .

Wstałam i się otrzepałam przeciagnełam się i schowałam notes do torebki .

Wyszłam z przyjemnego cienia na okropne słońce .

Po kilku chwilach zobaczyłam kafejkę a przy stoliku w cieniu parasolki zobaczyłam dziewczyny .

Ro- Szlafrok serio!- spojrzała na mnie a ja się zaśmiałam .

Le- wybacz jednak tylko to cie może powstrzymać .

Ro- pfff jestem urażona że masz racje - założyła ręce na pierwsi - ja i Kami spojrzałyśmy na siebie powstrzymując śmiech usiadłam na krzesełku .

Hiu- proszę to zamówienie .

Le- o Huin cześć.

Hiu- o Lea hej dawno się nie widzieliśmy .

Kami- a wy skąd się znacie ?

Le- zawsze tu zamawiam kawę kiedy się śpiesze więc nie było mowy byśmy się nie znali .

Ro- tak tylko zauważ że jesteś sławna Lea .

Le- nie taka sławna kochana.

Kami- chyba sobie żartujesz? Brukowce i paparatzzi ganiają za tobą jesteś cały czas z Kastielem w gazetach .- podała mi jedną.

Byłam na zdjęciu ja i Kas kiedy wychodzimy ze studia .

,, Para od dwóch lat czy to miłość na zawsze ? Fanki sławnego wokalisty żądają odpowiedzi .

Crowstorm szuka nowych muzyków czy ta grupa rockowa przetrwa czy rozpadnie się na dobre ?,,

Le- ŻE CO!!!!!! - Zawrzeszczałam zła zgniotłam gazetę i ją podarłam - no nie oni są bezczelni!

Hiu- takie są brukowce , zrobią wszystko by mieć sensację .

Ro- nie przejmuj się tym bezsensem oni są gorsi od hien .

Wypuściłam powietrze z płuc.

Le- mam nadzieje że Kastiel tego nie czytał ostatnio jest spięty tym wszystkim co się dzieje .

Kami- spokojnie jesteś z nim i go wspierasz a on ciebie więc spoko.

Le- masz racje Kami dzięki . A tak wgóle co robi Leo Roza ?

Ro- jest zajęty w butiku nieźle mu idzie ale ostatnio jest zdystansowany i nie wiem co mu jest .

Kami-może się go o to zapytaj .

Ro- zapytałam jednak powiedział że wszystko w porządku i ma masę roboty w sklepie jednak kiedy chciałam go odwiedzić w pracy , pracownik powiedział że w o koło dwunastej wyszedł w nagłych sprawach.

Le- hym to serio dziwne , może coś się dzieje i nie chce cie martwić

Ro- nie zawsze byliśmy szczeży ze sobą .

Kami- spokojnie on cie kocha a ty jego więc na pewno ci powie w swoim czasie .

Ro- macie rację dziękuje wam .

Hiu- to ja wracam do pracy .

Le- tak dzięki Hiun na razie .

Dalej gadałyśmy o pierdołach i gadając o wieczorze panieńskim .

Kami- ślub jest za dwa tygodnie

Ro- więc musimy zrobić wieczorek w następnym tygodniu

Dostałam esemesa od Kasa .

Kas- hej dziewczynko jak u ciebie ? Wybrałem z Harym basistę drugiego gitarzystę i perkusistkę ale muszę jeszcze wypełnić jakieś pierdoły i wszystko z nimi obgadać więc cały tydzień będę zajęty , a muszę jeszcze do nich zadzwonić.

Le- to świetnie i nie przejmuj się tym
, ja mam już plany na ten tydzień więc nie przejmuj się o i chce ci przypomnieć o kawalerskim mojego brata .

Kas- właśnie jeśli chodzi o Markusa to pisał do mnie Alexy i że użądza kawalerski za tydzień .

Le- ha ha dziewczyny tez chcą w tedy zrobić .

Kas- to każdy z nas ma co robić .

Le- tak

Kas- ale ostrzegam cię żadnych klubów i wódki bo masz słaba głowę a te sukinsyny będą się do ciebie dobierać .

Le- weź już nie bądź taki zazdrosny a po za tym jestem juz dużą dziewczynką i potrafię sama o siebie zadbać ale dobrze jesli dajesz mi ograniczenia to ja daje też tobie . Pod żadnym pozorem żadnych striptizerek bo udusze zabije i zakopie pod jabłoną a Rozalia i Kami mi w tym pomogą!

Kas- no wiesz ty co?

Le- no wybacz ale nie zniose koło ciebie lepiacych się do ciebie dziewczyn , ledwo toleruje twoje fanki !

Kas- no jesteś zazdrosna !

Le- jasne że tak a co myślałeś .

Kas- że będziesz protestować

Le- a co by mi to dało ? I mówiłam serio a ja słowa dotrzymuje ! Papa .

..........

Odlożyłam telefon na stole zła

Ro- niech zgadne Kastiel?

Le- bingo

Kami- o co poszło ?

Le- pff jest na tyle bezczelny żeby mi dawać jakieś ograniczenia!

Ro- znając cie zrobiłaś to samo - spojrzała na mnie z rozbawieniem a ja się dąsałam .

Kami- serio jesteście z charakteru podobni .

Le- nieprawda !

Ro- dobra koniec ! Od teraz zakaz gadania o chłopakach to czas na BABSKĄ IMPREZĘ !

Le- tak to kogo zapraszamy ?

Ro- proste , będziemy my , zaprosimy Violettę , Pryję , Iris , Kim , Peggi , Mele .

Kami- czy aby to nie przesada?

Ro- skąd ! Im więcej tym lepiej !

Le- wiesz nie jestem pewna czy to klimaty Kim .

Ro- zgodzi się ! Ja już o to zadbam !

Kami- ty serio nie wież co to znaczy nie .

Le- witaj w moim świecie .

Zaśmiałyśmy się .

********
Te dwa tygodnie minęły szybko wieczur panieński odbył się pełen emocji śmiechów i zabawy .

Na początku Kim nie była pewna co do tego pomysłu ale się przełamała .

Cały wieczór grałyśmy Uno , w karty , butelkę i takie typu gry.

Oczywiście nie obyło się bez alkoholu co spowodowało że nam odbiło i trochę przesądziły smy dzwoniąc do chłopaków i robiąc sobie z nich jaja .

Oczywiście potem miałyśmy przesrane ale , udało nam sie ich ugłaskać zwalając wszystko na alkohol .

Ja dokończyłam w tym czasie piosenkę dla Kami co mnie ucieszyło , mam nadzieje że jej się spodoba .

Z Kasem nie widziałam się aż do tego momentu ale często rozmawialiśmy przez video rozmowy , poznałam nowych członków , Gabina , Lee i Zacka .

Wiem wiem dziewczyna ma takie samo imię co ja więc jak tu się połapać?

Ale za jej zgodą wymyśliliśmy jej ksywkę a z tego względu że pochodzi z Brooklynu , to daliśmy jej taką ksywkę Brooklyn .

Tak wiem oryginalne ( czujecie ten sarkazm ?) pff dobra wracając .

Gabin to basista , miły , wesoły trochę nie śmiały .

Brooklyn to perkusistka , szalona , wesoła , pyskata , chłopak Zack .

Zack drugi gitarzysta , ambitny , szczery , uparty , dziewczyna Brooklyn .

Nie spotkałam ich jeszcze na żywo jednak to się zmieni na ślubie braciszka , zostali zaproszeni by zagrać pierwszy raz na żywo .

Szykuje się właśnie z Kastielem w domu , ubrałam to .


Bardzo mi się podobała a najbardziej te falujące końcówki sukienki .

Oczywiście Kastiel jak to buntownik i rockmen odmawiał założenia smokingu i niebieskiego krawatu , starałam się go przekonać jednak bez skutecznie dla tego ubrał lekko niebieskawą koszulę i czarne spodnie oczywiście z dziurami a kilka włosków miał upięte w kitke .

Moim zdaniem dodawało mu to cholernego uroku i sexownego wyglądu na co czułam że jestem mokra od samego patrzenia !

Cholera ! Nie pojmuje jak on może tak na mnie działać , oczywiście ten kretyn dobrze o tym wiedział i kiedy się malowałam lekko podgryzł mi płatek ucha z czego się wzdrygnęłam przez co pomazałam sobie policzek tuszem do rzęs .

Przez niego musiał zaczynać od początku co mnie wkurzało bo byłam już prawie przy końcówce .

Po jakiś dwudziestu minutach byłam gotowa .

Le- WRESZCIE !

Kas- tak wreszcie - powiedział z uśmieszkiem

Le- to twoja wina bo mnie rozpraszałeś , skrzyżowałam ręce na piersi i patrzyłam na niego z pod byka .

On nic nie mówiąc uśmiechną się do mnie najładniej i zaczął podchodzić wolnym krokiem , a ja patrzyłam się na niego przegryzając warkę .

Skubany ! Wie jak mnie omamić , nie wiem kiedy lecz znalazłam się pod ścianą a on wzią swoje ręce na moje biodra , czułam jak serce zaraz wyskoczył mi z piersi .

Le- co ty ...?- nie dokończyłam bo zaczął całować moją szyję a ja czułam że robi mi się gorąco , wziełam moje dłonie na jego tors .

Chciałam go odsunąć jednak złapał moje nadgarstki i przyszpilił do ściany łącząc nasze usta , nie mogłam zapać tchu po czym znowu zjechał mi na szyje i czułam jak zrobił mi trzy malinki , NO ZABIJE AKURAT DZISIAJ !.

Odessał się odemnie i pochuchał na swoje dzieło po czym ja korzystając z jego nie uwagi i że rozluźnić uścisk popchnęłam go .

Le- Coś ty zrobił?! - pobiegłam do łazienki i spojrzałam w odbiciu , nie no !

Kas-coś się stało?- zaczął się cicho śmiać

Le- tak a to!- pokazałam na czerwone plamki .

Kas- a tak - podszedł do mnie łapiąc mnie za pośladki i przyciągając - zaznaczałem teren .

Wyszczeżyłam oczy .

Le- że co ?- klepnepnełam się w czoło .

Kas- cóż dzięki tym plamkom każdy facet będzie wiedział że jesteś zajęta .

Le- świetnie może mnie jeszcze osikaj ! - zaburczałam zła - przez ciebie muszę znaleźć sobie jakąś apaszkę która będzie pasowała do sukienki!

Kas- to po co się starałem by by tak widoczne ?- zobaczyłam jego minę zabitego psa .

Le- eh czasami serio się zastanawiam co masz w tej głowie ?

Poczułam jak opalata moją talie od tyłu i szpcze do ucha .

Kas- obraz ciebie w jakimś sprośnym stroju na łóżku .- na te słowa czuje jak się spinam i czerwienie .

Le- głupek! - uderzyłam go w ręce i uwolniłam od niego podchodząc do szafy .

Z dna udało mi się znaleźć niebieskawo- białą apaszkę , zawiazałam ją .

Le- mam nadzieje że pasować będzie .

W tym czasie dostałam wiadomość od Kami .

Kami- gdzie jesteś ja tu umieram z nerwów !

Le- spokojnie wdech i wydech.

Kami- Roza mi też to mówi !

Le- spoko już wyjeźdzamy za niedługo będziemy .

Kami- dobrze.

Kas- wzywają?

Le- tak trzeba iść .- popatrzałam na niego zła .

Kas- co jest ?

Le- ostrzegam wywiń jakiś numer to będę cie ignorowała .

Po czym wzięłam torebkę i wyszłam bez słowa . Słyszałam zamykanie drzwi i szybkie kroki po czym duża ręka opatająca moją .

Kas posłał mi szeroki uśmiech po czym poszliśmy do samochodu , dotarliśmy po jakiejś pół godzinie .

Zobaczyłam duży Biały budynek którego ozdabiały kwiaty koloru delikatnego różu i białego oraz kremowego .

Wchodziło się przez bramę przez dość sprawy ogródek , były drzewka rzywopłoty i mały labirynt .

Był też stawik a na środku tryskała maluta fontanna w wodzie były lilie wodne .

Sceneria była bardzo majkowa która przypadła mi do gustu .

Weszliśmy do wielkiego budynku , w środku był kremowo szary .

Ro- No nareszcie !

Zobaczyłam Roza która stała prawie przy wejściu .

Le- przepraszam że tak długo jednak nie spodziewanie miałam problem z makijarzem i...

Ro- bez tłumaczeń! Potrzebuje cie ! Dziewczyny i ją próbujemy uspokoić , twoje wsparcie konieczne .

Le- dobra już idzieeeeee...- nie zdarzyłam nic powiedzieć bo mnie pociągnęła .

Kas- powodzenia !- słyszałam śmiech , no nie !!!!

*******
Ciągnęła mnie długimi korytarzami aż do prawego skrzydła , weszłyśmy do pokoju na wprost .

Le- co się .....- widziałam jak Kamila siedzi i ma cały rozmazany makijarz .- co się stało?

Kami - Lea!!!!- podeszłam i ją przytuliłam .

Le- co się stało?!

Kami- bo ....

Le- spokojnie .

Kami- no bo od kilku dni źle się czułam i myślałam że to przez stres , ale gdy poszłam po test ciążowy .- podała mi go i na nim były dwie kreski ,

Le- o rety ty jesteś w ciąży! - powiedziałam zszokowana

Kami- tak- mówiła łkając.

Vio- spokojnie to nie koniec świata

Mel- właśnie przestań się mazać będzie dobrze.- podała jej chusteczkę.

Kami- i co ja teraz zrobię ? Nie powiem mu tego nie teraz .

Kim- byłaś u ginelokologa ?

Pokiwała że tak.

Pegi- który tydzień ?

Kami- trzeci .

Prya- to nic strasznego .

Kami- tak jednak ....

Ro- jednak?

Kami- myślałam że mam jeszcze czas , miałam sporo planów .

Le- spokojnie zrealizujesz je ale nie wolno ci się stresować bo zaszkodzisz dziecku .

Kami- jak ja to powiem wszystkim?

Ro- na razie lepiej nic nie mów pierwsze tygodnie nie są pewne .

Kim- a ty to co lekarz?

Zaśmiałyśmy się .

Ro- nie ale dużo o tym czytałam no wiecie w przyszłości chce mieć rodzinkę i czytałam za w czasu .

Le- cała ty

Kami- dobrze nie stery nie mogę pić alkoholu .

Mel- spoko wystarczy że po kryjomu zamienimy wino na sok i tyle .

Pryia- ty to masz łeb Mela .

Mel- a dziękuję .

Ro- dobrze trzeba doprowadzić cię do porządku .

Le- Roza zostawiam to tobie Violetcie i Pryii.

Vio- jasne .

Le- Kim pilnuj razem z Melą czy nikt nie idzie , Pegi ty masz podmienić wino Kami na sok .

Pegi- jasne !

Mel- a ty?

Le- idę obadać teren

Pegi- ja to lepiej zrobię jestem dyskrytniejsza a ty podmienisz wino .

Le- zgoda .

******

Poszłam z Pegi rozglądajac się czy nikt nie patrzy .

Natknełyśmy się na moich rodziców

Tat- o Lea

Le- t-ata , mama

Mam- Pegi

Pegi- dzień dobry .

Le- co tam u was ?

Tat- a dobrze

Le- ja ich zagadam a ty idź zamień kieliszek !- szepnełam do niech , poszła a ja dalej zagadywałam rodziców .

Mam- gdzie Kastiel?

Le- jest z chłopakami przy Markusie .

Tat- ah kiedy ma się zjawić ich zespół ?

Le- sama nie wiem , Kastiel wspomniał że niedługo .

Mam- widziałaś się z Kami?- zesztywniałam.

Le- ha ha tak wszystko w porządku .- tata popatrzył na mnie podejrzliwie .

Tat- na pewno ?

Le- tak a co?

Mam- nie udawaj zawsze kiedy kłamiesz marszczysz nos .

Szlak! Czemu aż tak jestem przewidywalna!?

Le- nie serio okej a tak przy okazji jak tam u was ?

*******

Zagadywałam ich co najmniej z pół godziny , dostałam esemesa że udało się uratować twarz Kami , rodzice wreszcie poszli a ja starałam się odsunąć chłopaków i innych gości od pokoju gdzie są dziewczyny co nie było takie proste .

Ma Kam- nie możemy wejść?

Le- przykro mi ale Rozalia zabroniła wchodzić bo w tej chwili dziewczyny robią jej taki em tajski specjalny masarz na tważ i ramiona bo biedulka jest strasznie sztywna .

Soję dobre dwadzieścia minut przy drzwiach od pokoju Kami i próbuje razem z Kim i Melą pozbyć się rodziców panny młodej.

W tej chwili uslyszeliśmy krzyki i piski , ocho to znaczy że Kas wreszcie jest z zespołem .

Pojechał jakiś czas temu po chłopaków i Brooklyn bo Zack zapomniał zatankować bak do pełna .

Kim- to na pewno Crowstorm

Tat Kam- ten Crowstorm?!

Le- tak a Kastiel to mój chłopak jak państwo chce to mogę was przedstawić .

Byli w szoku , najwidoczniej nie korzystają z internetu tak jak mówiła Kami .

Mam Kam- tak z chęcią !

Le- to zamną !

*******

Udało się wszystko jak po maśle i teraz idę z bukietem do ołtarza a ze mną Nevil .

Po chwili wyłania się Kamila w pięknej sukni ślubnej , wszyscy patrzą się na nią a ja widzę jak braciszek się poci i stresuje .

Ja się uśmiecham , wychwytuje Kastiela która się do mnie uśmiecha który stoi tam gdzie inni ale na przodzie razem z zespołem .

Uroczystość trwała oboje wyrecytowali przysięgi i wymienili się obrączkami po czym ksiądz kazał wreszcie się pocałować a my biliśmy brawo .

Kiedy wychodzili już jako mąż i żona obsypaliśmy ich białym ryżem , Kami żuciła do tyłu bukiet a ja szykowałam się by go dorwać tak jak Roza , Pryja , Pegi , Violetta , Mela i inne dziewczyny .

Roza przechwyciła bukiet a my biliśmy jej brawo po czym noworzeńcy wsiedli do czarnego ozdobionego samochodu i pojechali gdzie miała być trzy dniowa impreza czyli w pięknym hotelu nad morzem.

Czułam pocałunek na skroni a potem objęta w pasie , sama objełam Kasa .

Kas- jedziemy ?

Le- tak , muszę jeszcze posiedzieć nad prezentem dla Kami .

Kami- a co takiego ?

Le- sekret - uśmiechnam się cwanie .

Kas- mi nie powiesz?

Le- daj mi to przemyłeć - udawałam że się zastanawiałam - nie

Kas- osz ty!- zaczął mnie łaskotać a ja się zaczęłam śmiać jak jakaś nawiedzona .

Gab- jedziemy ?

Brooklyn- właśnie nie że coś ale jestem zmęczona staniem a do tego mam buty na obcasach !

Le- ja tak samo i masz racje .

Zack- baby .

Le/ Brok- Coś ty powiedział ?!- powiedziałyśmy w tym samym czasie gapiąc się na niego złe .

Kas- jeśli chcesz żyć pierwszą zasada lepiej ich nie wkurzaj gdy są zmęczone.

Zack- tak masz racje ja siadam z przodu !

Pobiegł a Brooklyn popędziła za nim , ja nie mogłam bo mój zazdrosny chłopaczyna trzymał mnie w tali .

Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy .

Okej wiem że długo lecz mam nadzieje że się spodobało jak tak proszę o gwiazdkę bo to mnie motywuje zapraszam też na moje inne opowiadania .
Oraz na moje drugie konto gdzie piszę jedno opowiadanie .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro