Wakacje cz1
Miną miesiąc lata a za tym idzie wakacji , już za miesiąc mamy zacząć studia co zadecyduje o naszym dalszym losie .
Ja i Kastiel nawet nie mieliśmy czasu dla siebie , on był zajęty z zespołem a ja byłam z Rozą która trajkotała o swoich wakacjach z Leo jej narzeczonym . Dwa tygodnie temu wreszcie się odważył co mnie uszczęśliwiło nawet bardzo , cieszę się szczęsciem ich dwojga .
Brzuszek Kamili robił się większy i można no widzieć lekkie wybrzuszenie jednak to dopiero początek , ciekawi mnie kto się urodzi .
Był wieczór a ja siedziałam w restauracji z Kastielem , umówiliśmy się że tuż po jego pracy spotkamy się na mieście a on wpadł na pomysł że dawno nie byliśmy na randce więc byśmy sobie taką sobie zrobiliśmy. Zaskoczyła mnie jego propozycja ale i również uszczesliwiła .
Kas- jest to dobre jedzenie ale prywatności to my tu za bardzo nie mamy - powiedział zerkając kątem oka jak ludzie się na nas gapią .
No tak on jest gwiazdą rocka a ja gwiazdą popu mój kanał jest sławniejszy niż wcześniej nawet na ścianie tej restauracji jest plakat z moją twarzą , zgodziłam się zostać twarzą kampanii reklamowej sklepu jubilerskiego .
Miałam na sobie czerwoną seksowną krótką miniówkę oraz kilka pierścionków , drogi naszyjnik oraz kolczyki wart kilkanaście tysięcy . Nie nawidziłam robić z siebie fotomodelki ale ostatnio u mnie krucho z kasą , nie chciałam naciągać Kastiela bo oboje uzgodniliśmy że dzielimy się czynszem po połowie .
Nie mam żadnej weny do pisania mam blokadę twórczą i od dawna nie wstawiłam nowej piosenki .
Le- tak totalnie pamiętam te dni gdy byliśmy zwyczajnymi nastolatkami chodzącymi do liceum - zajęczałam zamykając oczy - jak ja tęskie za tymi czasami , serio - popatrzyłam na ludzi - zero prywatności !
Kas- tia co ty na to byśmy odpoczęli od tego wszystkiego ?
Le- co masz na myśli ? - popatrzyłam na niego
Kas- wiesz od tej wycieczki w góry w ferie zimowe nigdzie nie byliśmy
Le- tak masz rację ale nie było kiedy .
Kas- więc co powiesz na dwa tygodnie wakacji? Tylko ty i ja ?
Le- hym wakacje tylko we dwoje ? Czemu nie z chęcią odpocznę od trajkotania Rozy i wysłuchiwanie chisterii mojego brata z powodu tego że boi się za każdym razem gdy Kamila się źle poczuje .
Kas- świetnie gdy zjemy i wrócimy do domu dam znać reszcie że robimy przerwę .
Le- a Harry się nie zezłości ? Bo wiesz on już mi truje dupę z tym że nic nie wstawiłam .
Kas- nie przejmuj się - pomasował moją rękę kciukiem - jestem pełny a ty?
Le- też idziemy ?
Kas- jasne ale ja płace - wydełam policzki a on tylko puscił mi oczko z uśmiechem .
Wiedział że nie cierpię jak ktoś za mnie płaci ale i tak skubany się że mną drażni !
Le- eh wporządku ale następnym razem dzielimy się po połowie ! - powiedziałam twardo gdy wstawałam a on pociągną mnie do siebie i pocałował w skroń .
Kas- wiesz zawsze możesz wynagrodzić mi to w naturze - szepną mi na ucho a ja zrobiłam się czerwona jak pomidor oraz spiełam po czym trzepnełam go w ramię .
Le- a tobie tylko jedno we łbie !- szepnełam , nadymają policzki i marszcząc brwi .
Kas- oczywiście jeśli chodzi o ciebie kochanie mam brudne myśli - znowu szepną mi do ucha po czym przegryzł mój płatech ucha na co pisnęłam z zaskoczenia .
Kilka osób się na nas spojrzało no głównie na mnie a bardziej się zawstydziłam i powiedziałam Kastielowi że będę czekać w aucie , po wzięciu torebki szybkim krokiem udałam się do wyjścia .
Kiedy wyszłam z restauracji był chłodnawy wieczór więc opatuliłam się rękami , mimo chłodu było to przyjemne po tych tygodniach gwaru które można odczuć za dnia . Uwielbiałam wieczorami na balkonie siedzieć na zimnych kafelkach i patrzeć na księżyc oraz na zatłoczone ulice nocnego miasta to mnie relaksowało.
Kątem oka ujrzałam trzech gości którzy stali po drugiej stronie , kurcze ! Powiedziałam w myślach . Oby mnie nie zaczepili ale na moje nieszczęście ....
???- co taka ślicznotka robi tu sama w środku nocy ?- zapytał jeden z trzech oblechów .
Ja się nie odezwałam tylko błagałam w myślach by Kastiel jiż się pojawił
???- hej ona mi przypomina kogoś- odezwał się drugi .
???- w sumie mi też .
Le- przepraszam ale się śpiesze - powiedziałam lekko przestraszona i zaczełam ich omijać jednak trzeci złapał mnie za nadgarstek .
???- ja już wiem kim ona jest ! To Sun Music to ta laska która ostatnio w ciągu kilku miesięcy wybiła się na szczyt .
Le- masz mnie puścić albo będę kszyczeć po za tym mnie z kimś pomyliłeś !
Próbowałam się wyrwać jednak przyszpilić mnie do ściany tak boleśnie czułam że jutro będe miała sińce .
???- nie wydaje mi się złotko - uśmiechną się do mnie obleśnie .
Le- pom...!!!- nie zdążyłam kszyknąć bo zakrył mi twarz ręką .
???- dobrze stary teraz się zabawimy .
Słysząc pierwszego typa czułsm jak cała drże i z moich oczu zaczeły płynąć łzy , Kastiel proszę pomusz !
Jak na zawołanie ktoś odciagną odemnie typa a ja opadłam na brudny bruk , nie miałam siły stać . Przylgnełam do ściany i podkuliłam nogi .
Kas- zdała od mojej kobiety !- usłyszałsm bijatykę i słowa po czym nie widziałam i nie słyszałam już nic , nie wiem ile to trwało ale usłyszałam jak ktoś kszyczy.
???- wynośmy się stąd .
Kas- słonko już dobrze - po usłyszeniu jego głosu spojrzałam na niego i po tym bardziej się rozkleiłam wpadłam w jego ramiona i zaczełam płakać jak mała dziewczynka - ciiiicho już dobrze jestem tu - pocałował mnie w czoło i poczułam jak mnie unosi w stylu panny młodej .
Opatuliłam rękami jego szyję dalej płacząc , zaczą iść po kilku krokach wsadził mnie do samochodu a ja skuliłam nogi . Sam wsiadł w miejscu kierowcy i odjechał , ręką głaskał moje udo .
Gdy dotarliśmy podszedł z mojej strony i znowu wzią mnie na ręce , zamkną samochód i wszedł do naszego mieszkania zamykając drzwi . Ściągną moje szpilki i swoje buty po czym skierował się do naszej sypialni , usiadł a on usadowił mnie na swoich kolanach.
Kas- będzie dobrze - gładził mnie po plecach - to moja wina mogłem nie pozwalać ci iść samej nawet do auta - wyszeptał.
Le- n-nie - wyszlochałam - t-to moja w-ina bo to był mój pomysł .
Kas- powinienem cię bardziej pilnować - pocałował mnie w czoło , wzią dwa palce pod moją brodę i kazał spjrzeć sobie w oczy - obiecuję że od teraz będę lepiej o ciebie dbał - pocałował mnie w usta a ja oddałam pocałunek a łzy spływały mi po policzkach .
Położył mnie na łóżku nie przestając całować , potem zaczą całować moje policzki , szczękę oraz szyję zostawiając mokre pocałunki . Przestał i pomugł mi ściągnąć ubrania zostawił mnie w samej bieliźnie on też zdją wszystko zostając w bokserkach.
Kas- ręce do góry kwiatuszku - zrobiłam co powiedział po tem odpią mój biustonosz po tem nałożył mi swoją dużą bluzkę która sięgała mi do uda , przykrył mnie kołdrą pogasił światła po czym wslizgną się pod kordłę przyciągając mnie do swojego torsu a ja się w niego wtuliłam . - dobranoc kochanie
Le- dobranoc - powiedziałam cicho - czułam się przy nim bezpieczna , czułam jak głaskał moje plecy i obejmuje mnie opiekuńczo . Po tych wszystkich wrażeniach mojego powieki stawały się ciężkie po chwili zasnęłam .
Okej moje babeczki po pierwsze przepraszam że tak dawno nic nie pisałam i że nawet na innych moich opowiadaniach nic nie pisałam ale od tego tygodnia pisałam maturę i byłam totalnie padnięta , dzisiaj miałam ustną maturę z polskiego którą zdałam mogę się pochwalić na 50 % czyli 15 punktów jestem z siebie dumna jeśli chodzi o zakończenie matury została mi tylko z języka niemieckiego ustny , wątpię że zdam z Niemca o i mam nadzieję że zdam z pisemnego zobaczymy obiecuję że jak naładuje akumulatory nadrobię ostatnie nie do ciągłości tutaj oraz w innych moich opowiadaniach .
Ps- mam nadzieję że cieszycie się tak samo jak ja że wracam z nowymi pomysłami o i jeszcze jedna sprawa mam pytanie mam kontynuować tą serię dalej czy napisać jeszcze dwa rozdziały i zacząć część 2 która będzie z perspektywy córki naszych dwuch zakochańców ? Proszę napiszcie w kom narazie i miłego weekendu mam nadzieję że matura dobrze wam poszła dobranoc ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro