Niezapomniany Bal !
Od razu po przyjeździe ze szpitala Roza i Alexy wparowali do mojego pokoju i rzucili sie na moją szafę , potem kazali mi przymierzać różne suknie na studniówkę a że ta impreza była w maskach musiałam ją dokupić bo totalnie o niej zapomniałam.
Kiedy oni kłócili się o to którą suknie mam ubrać ja zajęłam się kończeniem słów do piosenki .
"Budzisz się - pada i do
tego to poniedziałek,
Wygląda na to,
że to jeden z tych burzliwych dni,
Czas płynie, a ty jesteś
spóźniony
więc wychodzisz Na
zewnątrz
(na zewnątrz) Czasem
czujesz jakbyś biegł,
Odkrywasz nowe życie
i się w nim zatracasz,
Chodź - wstań i uderzajmy
na parkiet, Ale kiedy gasną
światła i kończy się show
(czyt. szoł) A ty czujesz,
że nie masz dokąd się
udać... Czy nie wiesz?!
Możesz zmienić fryzurę,
możesz zmienić ubrania,
Możesz zmienić swoje
myślenie - tak to działa,
Możesz powiedzieć
"Żegnaj" a możesz
powiedzieć "Witaj",
Ale zawsze odnajdziesz
drogę powrotną do domu.
Możesz zmienić styl, tak, możesz
zmienić dżinsy, Możesz nauczyć
się latać i możesz gonić za
marzeniami, Możesz się
śmiać i możesz płakać -
ale wszyscy wiedzą...
Zawsze znajdziesz drogę
powrotną do domu.
(Ha!) Najlepsi przyjaciele,
twoje małe, rodzinne
miasteczko Czekają
gdziekolwiek byś teraz
nie szedł, Wiesz, że
zawsze możesz zawrócić...
(zawrócić) Ponieważ ten
świat jest wielki i szalony,
A ta dziewczyna myśli,
że być może... To jest
życie o jakim wielu
marzy. (marzą o nim)
Ponieważ kiedy jest mi
źle i jestem totalnie
sama Od zawsze
mam miejsce do którego
mogę się udać... Ponieważ wiem!
Możesz zmienić fryzurę,
możesz zmienić ubrania,
Możesz zmienić swoje
myślenie - tak to działa,
Możesz powiedzieć "Żegnaj"
a możesz powiedzieć "Witaj",
Ale zawsze odnajdziesz drogę
powrotną
do domu. Możesz zmienić styl,
tak, możesz zmienić dżinsy,
Możesz nauczyć się latać i
możesz gonić za marzeniami,
Możesz się śmiać i możesz
płakać - ale wszyscy wiedzą...
Zawsze znajdziesz drogę
powrotną do domu.
(do domu) Tam, gdzie doskonale
wiedzą kim jesteś, Tam gzie
prawdziwa ty to supergwiazda
Wrócić do domu... Wiesz, że
nigdy nie jest za daleko!
Możesz zmienić fryzurę,
możesz zmienić ubrania,
Możesz zmienić swoje myślenie
- tak to działa, Możesz
powiedzieć "Żegnaj" a
możesz powiedzieć "Witaj",
Ale zawsze odnajdziesz
drogę powrotną do domu.
Możesz zmienić fryzurę,
możesz zmienić ubrania,
Możesz zmienić swoje
myślenie - tak to działa,
Możesz powiedzieć "Żegnaj"
a możesz powiedzieć "Witaj",
Ale zawsze odnajdziesz
drogę powrotną do domu.
Możesz zmienić styl, tak,
możesz zmienić dżinsy,
Możesz nauczyć się latać
i możesz gonić za marzeniami,
Możesz się śmiać i możesz
płakać - ale wszyscy wiedzą...
Zawsze znajdziesz drogę
powrotną do domu.
Zawsze znajdziesz
drogę powrotną do domu.
Zawsze znajdziesz
drogę powrotną do domu.,,
Kiedy wreszcie skończyli się kłócić to ja zdążyłam skończyć piosenkę.
Zamiast się dalej sprzeczać postanowili zapytać mnie o zdanie , wreszcie serio ile można ?!
Zdecydowałam się którą wezmę a oni wreszcie poszli sami się przygotować na wieczór.
Moje myśli zwróciły się do Kasa , żałuje że jeszcze się nie obudził . Skąd to wiem ? A to że dostałabym wiadomość . Cóż muszę przeboleć to że pójdę sama , jednak w głębi serca mam nadzieję .Niestety pozostaje mi tylko mieć nadzieje na leprze jutro .
Była już 16:30 a studniówka ma się odbyć o ósmej wieczorem więc miałam sporo czasu. Nie wiedząc co mam robić z wolnym czasem więc postanowiłam odpalić laptopa i wejść na moje konto na yt, kliknęłam na społeczność i napisałam wiadomość :
,, Witajcie !
Z tej strony Sun Music ,
Wiem że dawno mnie nie było jednak w
tym czasie myślałam nad swoją
przyszłością i nauką do matury.
Długo to zajęło lecz po przemyśleniu mojego całego życia zdecydowałam się że zajmę się pisaniem piosenek i karierą muzyczną , na pewno już wiem że chce iść na studia muzyczne. Dla tego oświadczam oficjalnie i na pewno że wracam tu na stałe , to jak na razie wszystko pracuje nad nową piosenką więc w najbliższym czasie powinna się pojawić na razie ,,.
Kiedy opublikowałam posta zajęłam się sprzątaniem pokoju takie jak mycie szyb , toaletki wewnątrz i na zewnątrz ,
wewnątrz mojej garderoby półek itd. zajęło mi to dobre półtorej godziny lecz było warto była 18:30 a umówiłam się z innymi że spotkamy się o 19:40 koło bramy szkoły. Miałam jeszcze czas więc zajęłam się melodią do piosenki , co jakiś czas zerkałam na telefon czy na pewno nikt nie dzwonił ale , moje nadzieje za każdym razem gasły.
**** Lysander *****
Szykowałem się na studniówkę i rozmawiałem z Violettą , poinformowała mnie że wszyscy spotykamy się przed bramą szkoły jednak postanowiłem po nią przyjść i razem pójdziemy do szkoły . Myślami byłem też z Kastielem to straszne co mu się przydarzyło to tak bardzo przypomina mój wypadek postanowiłem że jutro z samego rana go odwiedzę . Rozłączyłem się z Violettą i w tym samym czasie znowu zaczą dzwonić myślałem że to znowu moja dziewczyna lecz jednak to ... ON?
??- hejka
lys- to ty?
??- jasne
lys- jak u ciebie?
??- dobrze , słuchaj mnie teraz powiadom wszystkich
lys- a co no wiesz?
??- wiesz lepiej na razie jej nie mów
lys- na pewno? martwi się i ma wyrzuty to co się stało
??- tia podejrzewałem to , to jak jesteś ze mną czy nie?
lys- jasne stary
??- dobra to słuchaj ...
***** Lea******
Jest już 19: 00 musze zacząć się szykować , zostawiłam mój notatnik gdzie pisze słowa i nuty do piosenek oraz różne teksty które uznam za ciekawe i pomogą mi potem stworzyć piosenki kiedy nie będę miała weny. Schowałam notes do mojej torby i usiadłam przed moją toaletką , zaczęłam się malować zajęło mi to z 20 minut potem zaczęłam układać sobie fryzurę jednak najpierw umyłam głowę i zaczęłam zakręcać włosy przy pomocy lokówki , żeby efekt był trwalszy spryskałam je sprejem . Teraz zostało mi tylko wyprasować sukienkę i wybrać buty na obcasach , po zrobieniu tych czynności i ubraniu sukni i akcesoriów przyjrzałam się w dużym lusterku które było w mojej garderobie potem stwierdziłam że wyglądam w porządku .
Dobra mi się wydaje że suknia jest okej mam nadzieje że te loki które mam mi się nie zepsują . Zostało mi jeszcze iść po maskę i tak sklep nie jest daleko szkoły , zażuciłam małą torepke przez ramie i poszłam
Było ciemno niebo było bez chmurne doskonale było widać gwiazdy a księżyc był w nowiu , lampy świeciły delikatnie na drodze którą szłam do miasta . Przechodziłam obok parku a że miałam czas weszłam do niego . Spacerując znalazłam się w miejscu gdzie pierwszy raz się spotkaliśmy od tego czasu minęły trzy lata , w tedy byłam zła na rodziców że zmusili mnie i moich braci do przeprowadzki jednak teraz niczego nie żałuje . Gdyby nie przenieśli ojca to pewnie byśmy się nie spotkali i nie wiem jak by potoczyłoby się moje życie , pewnie nie założyłabym kanału i nie przemogła się do powrotu grania i pisania na nowo, westchnęłam spojrzałam na zdęcie na telefonie byłam tam ja i Kastiel to było w walentynki rok temu wracaliśmy wtedy z wesołego miasteczka w dobrych nastrojach i w tedy pracownik który tam pracował zrobił nam to zdjęcie powiedział że widać że między nami iskrzy z odległości kilo metra . Czuliśmy się trochę zakłopotani jednak nigdy nie byłam taka szczęśliwa .
Z moich myśli wyrwał mnie sms od Rozy że każdy zaczyna się zbierać pod szkołą i bym się pośpieszyła . Tylko westchnęłam i skierowałam się do sklepu po maskę którą miałam zamiar kupić po jakiś pięciu minutach byłam pod sklepem . Wzięłam białą maskę z koronką i złotymi cekinami w kulki które miały improwizować eyeliner , poszłam do kasy i zapłaciłam następnie poszłam już pod szkołę zakładając maskę na twarz .
Ro- jesteś ! -uścisnęła mnie mocno
Le- tak jestem
Al - jak się czujesz?
Le- średnio lecz wiem na pewno że nie zostanę długo
Vio- a może jeszcze zmienisz zdanie- spojrzałam na nich pytająco
Le- czy wiecie oczymś oczym nie wiem?
Al- nieeeee alesz skąd ! - odwrócił wzrok i robił zaskoczoną minę robił tak gdy chciał coś ukryć.
Le-Alexy ja cie znam aż za dobrze gadaj i to już!
Ro- nie ma czasu trzeba już wchodzić choć!- złapała mnie za rękę i pociągnęła za sobą to środka .
- dobra ja idę do Leo a ty masz się bawić!
To nasza ostatnia impreza w tej szkole trzeba zaszaleć !
Al- Roza ma racje rozchmuż się ! - wzią za moje policzki i je rozszerzył
Le- Alecy co boli !!!!- puścił mnie ja masowałam sobie bolące miejsca .
Arm- mój brat ma racje chodź !- pociągną mnie i szłam zanim . Udaliśmy się do hali w środy było pełno balonów serpentyn , były stoliki z przekąskami i napojami był nawet pącz . Była takrze scena do karaoke i pulpit choć nie wiem po co , pewnie dowiem się później . Zwróciłam się w stronę wejścia gdzie inne klasy takrze zaczynały się schodzić , nie mogę uwieżyć że to ostatnie chwile w tej szkole . Od dawna wyobrażałam sobie że to kiedyś nadejdzie jednak czuje się pusta bez niego , niestety nic na to nie poradzę .
Przechadzałam się po hali oglądając dekoracje i sprawdzając co chwila telefon , dochodziła dwudziesta zobaczyłam Pana Farazowskiego jak dzwiga ze sobą pudło z ... Winylami? No nie zamiast Crowstorm ma wystąpić on w roli didżeja ? No bez jaj ! A już myślałam że nie ujrze niczego bardziej dołującego i żenującego zarazem a jednak proszę !
O padłam na krzesło które stało koło stołu , nie zważając na nic bawiłam się branzoletką którą dostałam od Kastiela nigdy jej nie zdejmuje no może na noc ale to tylko w tedy , nigdy się z nią nie rozstaje tak samo z wisiorkiem który mi podarował na szesnaste urodziny to był pierwszy prezent jaki od niego dostałam . Fala wspomnień zalała mój umysł i nawet nie zauważyłam ile czasu tak siedzę impreza trwała w najlepsze. Patrząc na podłogę zauważyłam stojące obok mnie nogi ta osoba coś do mnie mówiła .
??- mogę prosić?- po usłyszeniu tego głosu zamarłam , dobrze znałam ten ton i wiedziałam do kogo należał z walącym sercem jak młot popatrzałam w górę . Patrzył się na mnie z lekkim uśmieszkiem chociaż nosił maskę wiedziałam że to on mogłam rozpoznać go po kolorze jego oczu szarym jak metal kolorze w którym mogłabym utonąć i się wpatrywać bez pamięci długie godziny.
Miał skierowaną dłoń w moją stronę ja na chwile nieruchomo dalej wpatrywałam się w jego rękę zastanawiając się czy to sen czy raczej rzeczywistość . Po chwili moje ciało samo zareagowało za mnie i chwyciłam jego dłoń a on zdejmując maskę mi i sobie przyciągną mnie do siebie bliżej .
Chwycił mój policzek swoją dłonią i namiętnie mnie pocałował ja tylko zarzuciłam ręce na jego szyje i oddałam się temu z moich oczu spłynęła łza nie ze smutku lecz ze szczęścia bo mój koszmar się skończył .
Musze go przeprosić za robienie scen muszę bardziej mu zaufać bo jestem kretynką nie może być tak żeby tylko on miał do mnie zaufanie , na pewno muszę nad tym po pracować . Nie wiem co przyniesie przyszłość jednak wiem na pewno że nie wyobrażam sobie życia bez niego , jest dla mnie jak narkotyk bez którego nie mogę się obejść.
Le- jak ty ? Myślałam że dalej jesteś nie przytomny !
Kas- cóż ocknołem się wtedy gdy wychodziłaś a zresztą tak mi powiedzieli .
Le- to czemu nikt mnie nie poinformował!
Kas- ja o to prosiłem
Le- co!?dlaczego !?
Kas- cóż szcze chciałem zobaczyć twoją minę i miałem racje - pochylił się w prost do mojego ucha - twoja mina była bez cenna .- uśmiechną się do mnie jak by go to bawiło .
Le- PACAN! - okładałam go pięściami po klatce piersiowej nie przestając płakać , po tym jak się trochę uspokoiłam przytuliłam się do niego i schowałam głowę w jego ramionach . - NIGDY WIĘCEJ MI TAK NIE RÓB ! - on tylko przytulia mnie bardziej i pocałował moje włosy .
Al- ehem wiem że to dla was sczegulna chwila ale
Arm- TRZEBA POWSTRZYMAĆ FARAZOWSKIEGO OD PUSZCZANIA TEGO CZEKOŚ!
Vio- tak proszę proszę proszę - na te słowa tylko się uśmiechnęłam .
Ro- Proszę ratujcie nasze uszy !- Padła na podłogę przed nami udając że bardzo cierpi .
Le- dobra dobra macie szczęście mam nowa piosenkę która nada się doskonale jednak potrzebuje pomocy - poaptrzałam na osoby z Crowstormu - co wy na to ? Zagramy ostatni ras ?
Iris- wchodze
Arm\Lys- jasne
Kas- idziemy - pociągną mnie za rękę w kierunku sceny .
Le- em Panie Farazowski może my przyjmiemy pałeczkę ?
Faraz- dobrze i tak nikt nie docenia piosenek z lat sześćdziesiątych !- odparł i zabrał swoje żeczy a my się rozstawiliśmy .
Zagraliśmy jeszcze kilka piosenek z Crowstorm wszyscy świetnie się bawili tak samo jak szanowny Farazowski który na początku wydawał się urażony .
Zeszliśmy ze sceny po ostatniej piosence i poszliśmy usiąść .
Le- jak twoje rany ?
Kas - bywało gorzej .
Le- nie powinieneś odpoczywać ? Jak dzisiaj się obudziłeś .
Kas- ty tak samo - byłam zaskoczona jego wypowiedzią - nie udawaj wiem że zemdlałaś wczoraj .
Le- tak zemdlałam lecz ty miałeś wypadek .Eh lepiej o tym nie gadajmy
Kas- jestem za . - było strasznie upalnie więc postanowiłam się przejść .
Le- idę się przewietrzyć jest tu strasznie gorąco .
Kas- Tia ja też się zgrzałem - podał mi rękę a ja ją chwyciłam i skierowaliśmy się do wyjścia , kiedy wyszliśmy poczułam chód dzisiejszego wieczora zadrżałam Kastiel chyba to zauważył bo zarzucił swoją kurtkę na moje ramiona ja objełam jego ramie . Zaszliśmy do szkolnego ogródka i usiedliśmy na ławce która była w głębi , odetchnełam z ulgą stres ciążył mi przez długie godziny więc miło jest w końcu wyluzować .
Kas- w ciąż nie mogę uwierzyć że to ostatnia noc w którym spędzamy w tej szkole .
Le- masz racje mamy tu dużo wspomnień
Kas- tak a właśnie wybrałaś już na jaki kierunek pójdziesz?
Le- tak postanowiłam wybrać Muzykologię tak jak ty i Makoto przez te dwa lata szczeże mi trochę tego brakowało , dalej pisałam lecz żadko teraz wiem że to droga którą chce podążać .
Kas- Tia widziałem twój post na yt- popatrzał na mnie katem oka i z lekkim rozbawieniem a ja tylko nadełam policzki udając że jestem zła a on tylko się zaśmiał .
Le- jesteś nie możliwy wiesz?
Kas- mam pytanie gdzie idziesz na studia?- odwrócił głowę w moją stronę i stał się poważny .
Le- no cóż sądzę że w Anteros , jest w naszym mieście i to miejsce które znam bardzo dobrze ale..czemu pytasz?
Kas- wiesz - złapał mnie z rękę - pamiętasz kiedy byłem na mieście z tą dziewczyną? - przytaknełam - to była agentka nieruchomości i moja dawna znojoma poprosiłem ją o spotkanie bo chciałem przenieść się na swoje .- w tym momencie poczułam się jak jeszcze większa idiotka , serio zrobiłam zamieszanie o coś takiego ? Strzeliłabym sobie w czoło jednak .... Jedno pytanie nie dawało mi spokoju .
Le- jeśli tak to czemu to zataiłeś i mi nic nie powiedziałeś?
Kas- wiesz tak naprawdę nie będę mieszkał sam .- zesztywniałam
Le- moment , słucham ?!- w tym momencie miałam różne scenariusze .
Kas- chodzi mi o ciebie
Le- chwila CO?!
Kas- oczywiście jak się zgodzisz - w tym momencie myślałam że zaraz się rozpłacze , on chce ze mną mieszkać? On serio chce posunąć się dalej - Lea nie wyobrażam sobie życia bez ciebie znamy się od trzech lat i chce posunąć się dalej co ty nato?- popatrzałam się na niego zaskoczona łzy poleciały mi po policzkach . Nie mogłam uwieżyć w co słyszę .
Le- TAK !- Żuciłam mu się na szyje całując go w usta a on ucałował moją dłoń . Większą część wieczoru spędziliśmy przytuleni do siebie w ogrodzie szkolnym patrząc w gwiazdy , po jakimś czasie wróciliśmy bo zrobiło się zimno a ja cała zmarzłam nie licząc Kastiela w środku wszyscy dobrze się bawili .Zaczynała się wolna piosenka a Kas pochylił się w moją stronę .
Kas- wisisz mi taniec - w odpowiedzi się tylko uśmiechnełam i złapałam go za rękę i pociagnełam na parkiet . Kiedy z nim tańczyłam czas jakby się zatrzymał byliśmy tylko my wpatrzeni w siebie . Przytuliłam się do mojego chłopaka bardziej , głowę położyłam na jego ramieniu . Na pewno nie zapomnę tej chwili do końca mojego życia , poczułam flesza otworzyłam oczy i zobaczyłam Roze jak pstryka zdjęcia wszystkiemu co popadnie .
Kiedy skończyła się piosenka Roza zaproponowała żebyśmy całą naszą klasą zrobili pamiątkowe zdjęcie , obiecała że wyśle kopie wszystkim przez maila .
Cały wieczór miną na zabawie i wygłupach , trwaliśmy tak do drugiej nad ranem potem każdy wrócił do siebie czekając co będzie dalej i co przyniesie przyszłość , obiecaliśmy sobie że nie ważne którą drogą pójdziemy zawsze będziemy pamiętać co tu przeżyliśmy .
Hejka mam nadzieje że się spodobało zapraszam też na moje inne opowiadanie zaczełam też pisać nowe które nazywa się ,, Dziedzictwo Hogwartu ,, jej fabuła jest oparta na grze dziedzictwo Hogwartu lecz imiona bohaterów trochę zmieniłam na razie jest pogląd postaci profesorów i wrogów jest napisany prolog jednak nie długo będę pisała dalej pozdrawiam 🥰
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro