kolacja +18
Przez cały czas miałam dużo do roboty latałam tam i z powrotem . Pomagałam przy weselu braciszka jak i chodziłam do studia pomagając przy zorganizowaniu przesłuchania. Dzisiaj się wyprowadzam i oficjalnie będę nie zależna jednak mimo tego co się dzieje jestem przerażona , wiem jednak że sobie poradzę bo zawsze robiłam wszystko sama no może oprócz płacenia rachunków lecz mam od tego mojego chłopaka .
Więc wracając jestem w swoim pokoju i upewniam sie czy na pewno wszystko wziełam . Strasznie dziwne uczucie patrzeć na pusty pokój który był zawsze zawalony kartkami z nutami , ciuchami kablami od lamp i mikrofonu na pewno od bardzo dawna było widać pierwszy raz podłogę .
Mam- gotowa ?
Le- tak
Tat- dasz radę to wszystko wynieść?
Le- tak dam - dostałam esemesa że Kastiel czeka na mnie pod domem z samochodem - okazuje sie nie będę musiała dźwigać tego sama , to ja już ide
Nev- idziemy z tobą i pamiętaj że nawet jeśli nie będziemy razem mieszkać to się i tak nas nie pozbędziesz - objął mnie ramieniem a ja się tylko zaśmiałam .
Le- hej przecież się nie wyprowadzam do innego miasta ani na drugi koniec kontynentu .
Nev- tak lecz to i tak będziemy tęsknić .
Le- pamiętaj że zawsze jesteście mile widziani - powiedziałam wpatrując się w całą trójkę
Nev- OOo jak słodko - ja tylko w odpowiedzi walnęłam go w ramie .
Le- nie przeginaj .
Nev- stałaś się mega brutalna od kąt jesteś z rudym - ja tylko wykręciłam oczami .
Otworzyłam drzwi i podeszłam do Kasa pomógł mi z walizkami i wsadził do bagażnika .
Kami- to widzimy sie wieczorem?- wyszła z domu i stanęła koło mnie .
Le- tak wieczorem sie spotykamy by zrobić przymiarki twojej sukni dobrze że już wcześniej zarezerwowałaś sale .
Kami- wiem to było pierwsze co zrobiłam bo trzeba zamawiać ją pół roku przed ślubem .
Le- tak to pogadamy potem to umówione przed butikiem Rozy .
Kami- na razie.
Le- to na razie przyszła szwagierko !- uścisnęłyśmy sie i pożegnałam sie z rodziną po tem wsiadłam do samochodu i ruszyliśmy z piskiem opon .
Kas- w porządku ? - złapał moją dłoń i usadowił sobie na kolanie .
Le- jasne że tak .- oznajmiłam patrząc w jego stronę.
Kas- nie moge sie doczekać wieczora - miał na twarzy łobuzerski uśmieszek a ja zaczerwieniłam sie jak nastolatka , czułam gorąc w dolnej części brzucha .
On zawsze potrafi sprawić by serce mi dudniło ! Ostatnio nie mieliśmy za dużo czasu dla siebie przez ostatnie wydarzenia więc obiecaliśmy sobie że spędzimy wieczór we dwoje w naszym własnym mieszkaniu , boże jak to brzmi!
Kiedy dojechaliśmy zabraliśmy swoje waliski i rzeczy było ich tyle że musimy wracać wracać się z trzy razy ! .
Kiedy wreszcie udało nam sie wtachać ostatnie rzeczy opadłam na sofe zdyszana .
Le- ahh nie czuje nóg ! Ani palców !- oznajmiłam .
Kas pochylił sie na demną a potem złączył nasze usta w słodkim pocałunku eh mogłabym go całować bez końca !
Pocałunek stawał sie zachłanny a on prosił mnie o dostęp więc go mu udziemiłam przejechał językiem po moich wargach potem nasze języki toczyły walke . Oderwaliśmy sie od siebie gdy zabrakło nam powietrza , uśmiechneliśmy sie do siebie a nasze nosy sie stykały . Poczułam jak jego ręka gładzi powierzchnie mojej bluzki gdzie był brzuch a potem zsówa sie w dół spodni .
Le- Kas stop! Wiedz że czeka nas jeszcze rozpakowanie tych rzeczy a ja jestem też umówiona z dziewczynami a ty z Harym.
Kas- nie możesz najpierw sprawiać że mam ochotę cie brać tu i teraz a potem tak porzucać - zrobił na dąsaną mine a ja tylko go pocałowałam w usta .
Le- no już złaź - zrobił to chodz nie chętnie , wstałam i zaczęliśmy rozpakowywanie .
Zajęło nam to do wieczora lecz wreszcie rospakowałam ostanią rzecz .
Popatrzyłam sie na telefon była szesnasta .
Le- za pół godziny musze być w butiku - zaczełam sie przebierać w bardziej cieplejsze rzeczy , mimo że były wakacje to wieczorami robiło sie chłodniej .
Usłyszałam wibracje przychodzącej wiadomości z telefonu Kastiela , sprawdził kto to .
Kas- to Hary , chyba też musze sie zbierać .
Le- rozumiem to do potem - pocałowałam go w usta na pożegnanie .
Szybko wziełam torebkę notatnik i wyszłam .Szłam szybkim tempem jeszcze zaszłam do kafejki by kupić kawę .
??- dzień dobry co podać ? - zobaczyłam chłopaka który wyglądał na chindusa , miał czarne włosy i ciemne oczy był ubrany w zieloną bluzkę i fartuszek z logo kawiarni i czapkę .
Le-dzień dobry poprosze mrożoną kawę - uśmiechnełam się .
??- to ty nazywasz sie Sun Music tak?
Le- tak miło cie poznać jestem Lea
Hiu- ja Hiun - podałam mu rękę - uwielbiam twoje piosenki .
Le- cóż em dziękuje
Hiu- mam pytanie bo od dosyć dawna nie napisałaś nowej piosenki , pracujesz nad jakąś?
Le- wiesz na ten moment jestem bardzo zajęta mój brat bierze ślub i pomagam przy organizacji a jeszcze do tego pracuje razem z moim chłopakiem nad przesłuchaniem do zespołu które odbędzie się jutro .
Hiu- no faktycznie dużo roboty .
Le- tak - podał mi kawę a ja zapłaciłam - dzięki i miło było cie poznać pa
Hiu- nawzajem - pomachałam mu i wyszłam .
Szłam chodnikiem popijając kawę eh tego było mi trzeba ! Ostatnio serio zaniedbałam kanał lecz nie mam za bardzo czasu po przesłuchaniach może zabiore się serio za pisanie jednak na razie nie mam weny .
Otworzyłam drzwi butiku Rozy w środku była już Kami .
Ro- o jesteś !
Le- tak hejka - przytuliłam obie dziewczyny .
Kami- wyglądasz na wykończoną - oznajmiła
Le- no tylko troszkę no wiecie dzisiaj się przeprowadziłam i musiałam rozpakować bo potem nie miałabym czasu i jeszcze do tego dochodzi organizacja przesłuchania do kapeli Kasa na szczęście praktycznie wszystko do waszego ślubu przygotowane ! Lecz muszę też zająć się kanałem bo ostatnio go zaniedbałam .
Ro- za dużo wziełaś sobie na głowe .
Kami- tak Roza ma racje .
Le- e tam jutro już są przesłuchania i po tym zostanie tylko wasz ślub i na spokojnie będę mogła zająć się kanałem .
Nie takie rzeczy się robiło- puściłam im oczko .
Kami- jesteś niesamowita ja bym nie mogła tak zarządzać wszystkim .
Le- lata praktyki po za tym to ja organizowałam naszej rodzince wakacje no i dekorowałam dom na święta .
Ro- Tia cała ty - we trzy się zaśmiałyśmy
Le- dobra koniec gadania Roza masz suknie ?
Ro- tak jasne Kami ić ją przymierzyć - poszła a my poczekałyśmy jakieś dziesięć minut po czym wyszła wyglądała prześlicznie !
Le- OMG JAK TY ŚLICZNIE WYGLĄDASZ!
Kami- dziękuje
Le- mój brat padnie jak się zobaczy !
Ro- okręć się zobaczymy czy nic nie wystaje - zrobiła to to i na szczęście wszystko było dobrze .
Le- super!
Ro- tak lecz muszę ją trochę po poprawiać bo w niektórych miejscach odstaje nitka i trzeba przyszyć te kwiatki na nadgarstku .
Kami- dziękuje Roza
Usłyszeliśmy pukanie .
Mark- hej jak tam ?
Le- NIE WCHOĆ! - Pobiegłam mu zamknąć drzwi przed nosem
Mark- EJ! To bolało!
Le- wejć do przebieralni Kami
Kami- okej
Ro- masz przebierz się - podała jej ubrania .
Po chwili gdy zniknęła otworzyłam mu drzwi .
Le- co cie napadło? Nie możesz zobaczyć jej sukni przed ślubem! - za rzuciłam ręce na ramiona i popatrzyłam się na niego z wyrzutem .
Mark- okej okej - podniósł ręce pokazując się że się poddaje .
Kami- o mało by nie doszło do katastrofy !- wyszła dziewczyna po chwili patrząc się na swojego narzeczonego
Mark- wybacz zapomniałem że wspominałaś że masz przymiarki ja i tak nie kumam tych wszystkich regów i durnych przesądów .
Ro- to nie są przesądy ! To prawda słyszałam że narzeczony jednej dziewczyny zobaczył suknie przed ślubem i zaczęło się wszystko walić ! Pastor nie przyjechał , ktoś się przewrócił i wywalił tort , przed ślubem patrzeli pogodę i miało być słonecznie bo chcieli go wziąć na zewnątrz w altanie jednak nie spodziewanie gdy miał się odbyć ślub zaczęło lać jak scebra !
Kami- masakra !
Le- tak potworność !
Mark- dobra dobra przepraszam !
Le- dobra Markus pamiętaj że jutro musisz iść załatwić obrączki ! O i po południu masz razem z Kami wybrać tort na wesele
Kami- spokojnie do pilnuje go!- puściła mi oczko .
Le- dobrze jutro muszę pomóc opanować zgiełk który będzie na przesłuchaniu do zespołu .
Ro- spokojnie słuchaj ja mogę im pomuc ze ślubem a ty zajmij się przesłuchaniem i swoją karierą muzyczną od kilku dni jesteś zabiegana i kiedyś cie to wykończy .
Le- eh.
Ro- mam pytanie od jak dawna nie spędzałaś czasu z Kastielem sam na sam?
Le- ....
Ro- widzisz nie masz argumentów a teraz Lea leć do siebie i ciesz się waszym mieszkaniem .
Le- dziękuje co ja bym bez ciebie zrobiła!
Ro- no nie wiem ty mi po wiec - przytuliła mnie i uśmiechnęła - dobra daj mi tylko swój organizer a ja zamę się resztą .
Le- okej - wyciągnąłam z torby mój kalendarz a potem pożegnałam się z nimi i wyszłam.
Była osiemnasta na zewnątrz było ciemno i paliły się tylko lampy do domu miałam z dwadzieścia minut drogi więc bardziej opatuliłam się kurtką i szłam .
Przechodziłam o bok kafejki która była już zamknięta kiedy przechodziłam przez park paliły się tylko trzy lampy było naprawdę mrocznie .
W oddali zobaczyłam jakiś cień przestraszyłam się modliłam się by to nie był jakiś ćpun lub masochista !
Jednak kiedy zaczęło to się do mnie zbliżać serce stanęło mi a potem czułam jak wielki kamień spada mi na dno rzołądka .
Deb- no hejka
Le - ...
Stała przede mną z tym cwaniackim uśmieszkiem , wszystkie wspomnienia wróciły i czułam jak by ktoś mi zrobił głópi żart .
Deb- co nie przywitasz się ze starą przyjaciółką ?
Spiełam się jednak nie chciałam by wiedziała że się boje .
Le- jakoś nie przypominam sobie byśmy się przyjaźniły - zrobiłam pokerową minę która nic nie wyrażała założyłam ręce na piersi .
Deb- oj tam było minęło- machnęła ręką - potem się ironicznie zaśmiała
Le- mnie jakoś nie jest do śmiechu .- warknełam na nią . Jeśli myśli że pokaże jej przerażenie to się myli!
Deb- wiesz odsiedziałam swoje i nawet przeprosiłam Kasiego - na te słowa zacisnełam dłonie w pięści lecz tak by tego nie widziała.
Le- o czym ty gadasz?- popatrzałam się na nią zabujczym wzrokiem lecz nic sobie z tego nie robiła .
Deb- o czyli nic ci nie powiedział?- zaśmiała się jak idiotka .- widziałam się z nim kilka dni temu .
Le- i co?- zadałam pytanie pogardliwym głosem .
Deb- cóż chwile pogadaliśmy i chciałam do niego wrócić jednak mnie odepchnął i zaczął porównywać mnie z tobą . Ta durna miłość do ciebie go zaślepiła .- wykrzywiła twarz w grymas - a pomyśleć że jeśli byśmy się nie rostawali ja bym była na twoim miejscu .
Le- jakoś nie sądzę i tak prędzej czy później by odkrył jaka z ciebie dziwka .- podniosłam głowę i popatrzałam się na nią z wyższością .
Deb- pff widzę że na brałaś charakterku , Kastiel takie lubi .- popatrzyła się wymownie na mnie .
Le- słuchaj nie obchodzi mnie czy się z nim widziałaś czy nie , ja mu ufam a on ufa mi więc zabierz swoje cztery litery i najlepiej wypiesz z tego miasta . - popatrzyłam się na nią mówiłam oschłym głosem- o i ostrzegam jeśli będziesz nażucać się mu albo moim znajomym osobiście dobilnuje byś kolejne trzydzieści lat wylądowała za kratami w pierdlu - na te słowa zaczełam iść i walnełam ją w ramie .
Już się nie od wracałam tylko szłam dalej jednak słyszałam jak w coś uderzyła lecz mnie to nie obchodziło .Przed apartamentem tylko odetchnęłam z ulgą wchodząc do środka .
Oparłam się o ścianę przed drzwiami do mieszkania i wziełam kilka głębokich oddechów . Kiedy się uspokiłam odkluczyłam drzwi i weszłam .
Włączyłam światło i się rozebrałam torepke odstawiłam na pufe , popatrzałam się na godzinę osiemnasta czterdzieści trzy .
Westchnęłam odłożyłam telefon na stolik nocny , wyjełam ubrania na noc po tem poszłam do łazienki . Weszłam do wanny , uwielbiam wanny bo kocham w nich leżeć godzinami .
Chcąc się zrelaksować napuściłam do niej gorącej wody i wrzuciłam kule buzującą i sól do kąpieli .Rozebrałam się i weszłam zanurzając się i odprężając .
Leżąc myślami byłam przy rozmowie z Debrą i o tym co mi powiedziała , wspomniała że się z nim widziała kilka dni temu jednak nic mi nie powiedział .
Zastanawiałam się nad tym wszystkim , ogólnie obiecaliśmy sobie że między nami nie będzie tajemnic. Jeszcze dwa lata temu kiedy odkrył że dziewczyna która podbiła internet i social media to ja .
Nie ! Dosyć najlepiej się tym nie dręczyć ! Po prostu jak wróci muszę się go o to spytać . By nie myśleć co się stało pół godziny temu zaczełam szorować ciało gąbką na którą nałożyłam żel pod prysznic .
Wymyłam włosy i dokładnie spókałam , po wyjściu owinełam się ręcznikiem .Usiadłam na toaletke i nałożyłam żel na włosy potem rozczesałam i zajełam się pielęgnacją skóry , czyli nakładanie balsamu na tważ i kremu Bambino .
Po tej wieczornej pielęgnacji włożyłam piżame i wyszłam z łazienki dochodziła dwudziesta a więc postanowiłam zrobić kolacje przy świecach . Zaczełam gotować.
Po jakiejś godzinie wszystko było gotowe .
Byłam dumna ze swojej pracy , postanowiłam się jednak przebrać w coś elegantrzego .
Była dwudziesta pierwsza a ja słyszałam otwierające się drzwi .
****Kastiel*****
Byłem zmęczony psychicznie marzyłem by tylko wrócić do siebie i zobaczyć Lee pewnie jest już w domu . Jezu jak to brzmi ,dalej nie wieże że od dzisiejszego dnia razem zamieszkaliśmy .
Sporo przeszliśmy i wiem że się od niej uzależniłem .
Gdy Hary obwieścił że wszystko było gotowe porzegnałem się z nim i wyszedłem skierowałem się do samochodu , usiadłem na miejscu kierowcy i odpaliłem silnik . Po pięciu minutach byłem pod budynkiem , po wyłączeniu silnika i zamknięciu samochodu poszedłem do windy . Stałem pod dzwiami.
Weszłem do środka panował półmrok , to było dziwne zdjąłem buty i kurtkę .
Kas- Lea?- nikt nie odpowiedział , wszedłem bardziej w głąb i oniemiałem .
Zobaczyłem że obok okna był stolik a na nim dwa kieliszki płatki róż i takie tam .
Ktoś mi zasłonił oczy .
Le- zgadnij kto to
Jedynie się uśmiechnełem
******Lea******
Po tym gdy usłyszałam otwierające się drzwi ukryłam się za rogiem , usłyszałam że mnie woła jednak nic nie odpowiedziałam tylko podeszłam od tyłu i zasłoniłam mu oczy .
Le- zgadnij kto to - wiedziałam że teraz się uśmiecha , złapał mój nadgarstek od tyłu i obrócił mnie w swoją stronę lecz oczywiście musiałam się potknąć i o mało bym nie wylądowała plecami o podłogę lecz chwycił mnie w tali a ja opotłam się jego szyji .
Popatrzeliśmy sobie w oczy a ja się uśmiechnełam zażenowana że o mało się nie wyjebałam .
Kas- co to ma być hym?- uśmiechną się zadziornie .
Le- em nie spodzianka ? - odpowiedziałam a on tylko przyciągną mnie bliżej siebie i pocałował .
Całowaliśmy się za każdym razem coraz bardziej namiętniej , po chwili oderwaliśmy się od siebie gdy brakowało nam tchu .
Gdy znowu miał mnie pocałować usłyszałam jak burczy mu w brzuchu popatrzałam się na niego z wytrzeszczonymi oczami a potem wybuchłam śmiechem .
Kas- EJ nie śmiej się od śniadania nic nie jadłem - zaczewienił sie jak burak
Le- przepraszam lecz to jest zabawne - wyglądał na obrażonego a ja tylko dotknełam jego policzna i pocałowałam w usta - no już się nie dąsaj , chodź - zapałam go za rękę i poszliśmy do stolika .
Kas- sama to zrobiłaś czy poszłaś na łatwiznę i zamówiłaś? - oparł łokciem o stół i oparł policzek o rękę . Patrzył się na mnie intensywnie .
Le- oczywiście że sama ! Nie poszłabym na łatwizne! Twoje pytanie mnie obraziło ! - skszyżowałam ręce na piersi i zrobiłam nadąsaną minę a on złapał mnie za dłoń i pocałował
Kas- no niezłość się tak
Le- pff
Zaszedł mnie od tyłu i zaczął całować w szyje a ja się spięłam zagryzłam warki by nie dać się złapać na jęku .
Gdy zobaczył że próbuje stłumić moje emocje pochylił się i zgryzł płatek mojego ucha po czym nie wytrzymałam i wybuchłam a z moich ust wydobył się jęk .
Le- AJ! Przestań bawić się w wilka i mnie gryść !
Kas- jednak to działa - wyszeptał mi do ucha , jego ciepły głos nad moim uchem sprawił że się spiełam i dostałam ciarek.
Le- wiesz wiem że odgrywasz Greya i próbujesz mnie wytrącić z równownowagi lecz ci się nie uda a teraz uśiąć na tyłek i zacznij jeść .
Kas- dobra dobra - siadł i zaczęliśmy jeść otworzył wino , stukneliśmy kieliszkami o siebie .
Po godzinie głowa mi trochę szumiała z powodu tego że wino nie należało za bardzo do tych lekko procentowych .
Kas- matko jestem najedzony
Le- ja też .
Kas- obejrzymy film?
Le- jasne - poszłam na kanapę a Kastiel przyniósł laptopa postawił go na krzesełku .
Kas- to horror?
Le- nie ma mowy romans
Kas- chyba żartujesz
Le- nie
Kas- to może ,,A.x.e.l,, to film o robo - psie film akcji połączony z romansem
Le- stoi
Zaczęliśmy oglądać lecz nie mogłam się skupić na filmie bo czułam jak on rysował kółka kciukiem na moim brzuchu co sprawiało że w podbrzuszu było mi gorąco a mój oddech przyśpieszał.
Le- Kas błagam przestań .
Kas- ja nic nie robie - odparł uśmiechając się i patrzył na mnie nie winnie .
Le- ta ja.....- nie dokończyłam bo złączył nasze usta , a teraz gorąco nie było mi tylko w podbrzuszu lecz w szędzie na brzuchu na policzkach .
Kas- wiesz mam kurwielską ochotę na ciebie - odparł po oderwaniu się odemnie .
Ja tylko złączyłam znowu nasze usta i usiadłam okrakiem na jego kolanach , oderwał się ode mnie zaczął kąsić mnie w szyje a ja jęczałam z podniecenia mój oddech był coraz szybszy .
Zdjełam mu koszulkę i krawat odsłoniło się jego dobrze wyżeźbione ciało zaczełam jeździć ustami po jego klatce piersiowej i szyji .
Podniósł mój podbrudek i złączył nasze usta ,złapał mnie za pośladki i zaczął wstawać a ja oplotłam się nogami o jego biodra .
Zaczął iść lecz nie odrywając się od moich ust . chwyciłam się jego szyi by być jeszcze bliżej niego . przyszpilił mnie do ściany by otworzyć drzwi do pokoju .
Położył mnie na łóżku odrywając się odemnie .
Kas- to- nie fer że tylko ja jestem w połowie nagi - wysapał po czym usiadłam a on objął mnie od tyłu i posadził na kolanach . zaczą od moich ramiączek od sukienki które ściągną w dół po czym pocałował moje ramiona .
Po tym jak byłam tylko w bieliźnie znowu był nademną , gdy on całował mnie w usta ja starałam się rozpiąć mu ten cholerny pasek . Po kilku minutach się udało , zdjął dolną część zostając w samych bokserkach.
Całował moją szyje żuchwę policzki i obojczyk , po czym zjechał na mój dekolt odpią mój stanik i wyrzucił gdzieś za siebie na podłogę .
Chwycił ręką moją nagą pierś i zaczął bawić się moim sutkiem całując moje usta . Po czym znowu zaczął zjeżdżać tym razem palcami po moim brzuchu , zsuną moje majtki na moje kostki po czym całkiem się ich pozbył .
Palcem wskazującym zszedł pomiędzy moje uda po czym czułam jak jego palec we mnie wszedł po krótkim czasie dołączył drugi ja jęknełam z rozkoszy .
Czułam jak jestem cała mokra , przestał mnie całować i zszedł między moje nogi zaczął całować moją kostkę potem powoli posuwając się w kierunku moich ud lecz gdy już był blisko odsówał się i jeździł ustami po moim brzuchu .
Wiedziałam że się mną bawi i testuje moją cierpliwość .
Le- Czy ty to robisz specjalnie by mnie dręczyć ?- wysapałam
Kas- bardzo możliwe - pochylił się nad moją twarzą z uśmieszkiem ja tylko lekko przymróżyłam oczy i zmarszczyłam brwi .- jeśli ładnie poprosisz - nasze nosy się stykały.
Le- powkurwiaj mnie bardziej to zrobie ci trzy miesiące celibatu na sex - uśmiechnełam się na niego zwycięzko widząc że się zmarszczył .
Kas- nie zrobisz mi tego - odparł .
Le- jestem do tego zdolna skarbie - chuchnełam mu na twarz i się zaśmiałam .
Kas- doprowadzasz mnie do szału wiesz - ja się tylko uśmiechełam .
Po tym w końcu zanurzył się we mnie jego język zaczął ssać i lizać moją
łechtaczke . Ja chwyciłam jego włosy , jęczałam pod wpływem dotyku jego języka , wygiełam moje plecy w łuk kiedy doszłam .Kastiel po tym przesunął swoją twarz do swojej .
Kas- zadowolona ?- ja się tylko uśmiechnełam i pocałowałam , dalej się całowaliśmy a ja miałam ochotę na jeszcze .
Ściągną swoje bokserski i zrzucił w kąt po czym wyją prezerwatywę z szuflady , złapał moją prawą nogę i przystawił członka koło mojej pochwy po czym pomału zaczął wchodzić a ja czułam go w sobie .
Ręką chwyciłam prześcieradła po tym pochylił się nademną i pocałował .Zaczął ruszać swoimi biodrami a ja jęczałam , złączył nasze dłonie chwyciałam nogami o jego biodra i przycisnełam do siebie by wszedł we mnie cały .
Zaczął intensywnie przyspieszać a ja czułam się jak w niebie , całował moje usta po tem przyssał się do mojego sutka .
Całował moje piersi szyje obojczyk szczękę , czułam że znowu dochodze .
Le- już prawie - odsapałam . Zaczełam masować sobie obok wejścia lecz mnie zatrzymał .
Niespodziewanie przestał i wysuną ze mnie swojego kolegę .
Kas- zmiana pozycji - wyjęczał zasapany
Położył się obok mnie a ja położyłam na bok plecami , chwycił moją nogę i podniusł do góry . Wsuną penisa znowu we mnie i zaczął znowu ruszać biodrami lecz tym razem zmysłowo trzymając moją nogę .
Po paru minutach doszłam kszycząc , lecz Kas się nie zatrzymywał tylko podwoił swoje ruchy czułam jak trace oddech . Obrucił moją głowę ręką w swoją stronę po czym zaczą całować a ja jęczałam pod jego pocałunkami .
Po dwóch minutach poczułam jak jego sperma tryska we mnie , jeszcze zrobił trzy ruchy poczym oparł się o moje plecy ciężko dysząc jak ja .
Po złapaniu oddechu co zajęło nam z dobre pięć minut wyszedł ze mnie i położył się przecami na łóżko .
Le- przypomnij mi by zarezerwować sobie dzień wolny przed sexem z tobą - opadłam na plecy czułam jak duł brzucha mi pulsuje .
Kas- dobra
Le- ide się umyć - wygramoliłam się z łóżka i wzięłam piżamę po czym weszłam do kabiny prysznicowej którą mieliśmy razem z wanną i szybko się wymyłam po mnie poszedł Kastiel .
Wyszedł z łazienki po chwili i się położył objął mnie a ja położyłam głowę na jego klatce piersiowej i zasneliśmy .
Wiem dawno nie było rozdziałów jednak z powodów problemów rodzinnych nie miałam czasu i nawet głowy do tego by pisać czy nagrywać na yt więc zrobiłam sobie przerwę jednak wróciłam 😁 do tego rozdziału dodałam pikanteri mam nadzieje że się spodoba całuje 😎😘
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro