Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ferie zimowe cz 1

Ostatnie tygodnie w szkole były dosyć spokojne nie licząc szalonych fanów których zrobiło się jeszcze więcej niż zazwyczaj . Crowstorm stał się znacznie popularniejszy niż wcześniej oraz strasznie mnie irytowały głupie lafiryndy które kleiły się do Kastiela .Nie tylko do niego lecz do reszty chłopaków z grupy .
Wiele żeczy się też zmieniło Iris poznała chłopaka o imieniu Ben który był jej fanem łatwo złapali wspólny kontakt i piszą do siebie regularnie a tak wygląda Ben:

Roza i Leo mają się świetnie , dalej są w sobie zakochani .Okazało się że Nathaniel i Priya dobrze się dogadują nawet lepiej niż dobrze .Jeśli chodzi o Mi została kompletnie sama , wielokrotnie próbowała nas rozdzielić lecz nie udało się to jej i przestała być menadżerką Crowstormu , Kastiel i jego grupa i tak nie chcieli mieć z nią nic wspólnego strasznie podpadła dyrektorce i została zawieszona na dwa tygodnie tym lepiej dla mnie zapomniałam też wspomnieć że za namową przyjaciół i rodziny znowu zaczełam pisać szczerze strasznie mi tego brakowało.Właśnie dzisiaj jest ostatni dzień szkoły przed feriami zimowymi siedzę na ostatniej lekcji u Dylanej którą nazywamy ,,Cruellą ,, przez jej wredny charakter .


Dyl-zaraz będzie dzwonek lecz pamiętajcie żeby zrobić prace domową ze strony 169 i to wszystko możecie wyjść wcześniej -NARESZCIE !!!

Ro-myślałam że tam usne!

Nat- może nie mam nic przeciwko szkole lecz ona mnie przeraża

Pri- nie tylko ciebie Nat.

Le- macie jakieś plany na ferie?

Arm- ja nie ruszam się z domu !

Al- może pojedziemy na wspólną wycieczkę na narty!?

Kas- może być

Kim- kim jesteś i co zrobiłeś z prawdziwym Kastielem !?

Le- nie przesadzaj on się zmienił

Peg- tak dzięki tobie , jak to się mówią miłość zmienia człowieka .

Lys- to gdzie możemy jechać?

Vio- może najpierw się spytamy rodziców a potem będziemy planować

Al- Viola jedyny głos rozsądku - zaśmiałam się na tą riposte lecz to prawda z całej grupy to ona była najbardziej racjonalna .Pożegnałam się z innymi i wróciłam do domu .

Mark- hej siostra

Le- hej co tam robisz?

Mark- pisze z Kamilą

Le- kiedy ją poznam?

Mark- em to nie jest...

Le- braciszku piszesz z nią od miesięcy i dalej nie umówiłeś się z nią na randkę?

Mark- w tej chwili czekam na odpowiedz

Le- rozumiem ,a tak z innej beczki gdzie są rodzice?

Mark- pojechali do pracy wezwali ich w ostatniej chwili

Le- jak zwykle nie w porę

Mark- masz jakąś sprawę?

Le- tak bo chce pojechać ze znajomymi na narty

Nev- na narty powiadasz- wyłonił się z salonu

Le- tak i dla tego ....

Nev- wiesz potrzebujecie kogoś dorosłego by was pilnował więc ja się zgłaszam

Le- co? Jesteś chory?- dotknełam jego czoło

Nev- nie dlaczego? To takie dziwne że chce gdzieś iść?

Le- nie lecz nigdy nie chciałeś zemną jechać gdy miałam ochote

Nev- no wiesz zmieniłem się - podrapał się po karku ,

Le- moment to nie ma nic wspólnego z Alexym?- szatańsko się usmiechnełam i poruszałam brwiami w górę i w dół

Nev- co? Nie skąd ale tak z innej beczki on też jedzie?- ha wiedziałam mam ochotę zrobić mu żart

Le- no właśnie nie Alexy nie jedzie bo ma szlaban- zrobiłam oczy zdołowanego szczniaczka

Nev-aha ...em wiesz co może jednak zostanę i dotrzymam mu towarzystwa

Le- OH dostałam wiadomość że jednak jedzie !

Nev- wiesz jednak przygoda z siostrą jest fajna - usmiechnełam sie zadowolona

Le- Hahaha wiedziałam ! Tak poza tym braciszku tylko żartowałam Alexy nie ma szlabanu dałeś się nabrać! Czyli chciałeś pojechać dla Alexego !- wzdygną się i był czerwony

Nev- DOBRA DOBRA PRZYŁAPAŁAŚ MNIE!- Podniusł ręce w poddańczym geście

Le- mam nosa do tajemnic

Mark- właśnie mi odpisała że jest chętna

Le- to super- nagle złapał mnie za ramiona i zaczął mnie trząść ze strachu

Mark- Lea ja nigdy nie byłem z nią sam na sam a poza tym nie wiem co zrobić i jak się zachować , nie wiem nawet co mam ubrać na pierwszą randkę! Proszę błagam pomóż mi umieram!- położył głowę na mojej klatce piersiowej załamany a ja pogłaskałam go i poklepałam delikatnie po głowie .Nie mogę jest starszy odemnie a zachowuje się jakby dostał okresu🙄.

Le- spokojnie braciszku siostra Lea wszystko ci powie i cię wykształci w sprawach randkowych .- chciało mi się śmiać nie wierzyłam że dożyję tego momentu!! .😎Próbowałam wyjaśnić Markusowi o co chodzi i o czym zazwyczaj rozmawia się na randkach , szczerze nigdy chyba nie byłam z Kasem sam na sam na randce będę musiała to nadrobić gdy rodzice się zgodzą na wyjazd!

Mam- wróciliśmy , a Markusowi co się stało?

Le- wiesz mamusiu sprawy sercowe

Tat- sprawy sercowe?

Le- tak no wiecie pierwsza randka i te sprawy

Mark- LEA!- Poszedł do pokoju i się zamnkną .

Le- mamo bo mam pytanie

Mam- co?

Le- bo em chce wyjechać na wycieczkę na narty z przyjaciółmi i się chce się spytać czy mogę

Tat- zamierzacie pojechać sami?

Le-o-oczywiście sami przecież nie pojedziemy

Nev- ja mogę z nimi pojechać - uśmiechną się niewinnie

Tat- tylko ty?

Le- em a jak zapytam jeszcze Markusa i jego koleżankę to już będzie trójka- uśmiechnęłam się bardzo ładnie do nich

Mam- no zgoda tylko mam mi powiedzieć czy się zgodzą czy nie

Le- JASNE! - Pobiegłam do Markusa i zaczełam walić w drzwi
-RUSZ DUPE I OTWIERAJ DRZWI !

Mark- co chcesz?

Le- drogi ukochany braciszku - zrobiłam oczy szczeniaczka

Mark- czuje podstęp

Le-wcale nie pamiętasz przed chwilą mi mówiłeś że boisz się zostać z nią sam na sam

Mark- no i ?

Le- wiesz co powiesz na to żeby pojechać z moimi przyjaciółmi na wycieczkę ?
I możesz zabrać Kamile to doskonała okazja by się do siebie zbliżyć pozatym potrzebuje kogoś dorosłego kto z nami pojedzie bo rodzice wtedy się zgodzą na wyjazd proszę proszę proszę prosze- padłam na kolana i zrobiłam smutną minę oczy ze Shreka którym nie potrafi się oprzeć .

Mark- zastanowie się najpierw muszę się jej zabytać czy nie ma nic przeciwko

Le-to na co czekasz?! - zaczął wybierać jej numer po chwili usłyszałam głos

Kam- o hej

Mark- wiesz mam pytanie - zaproponował jej wyjazd na narty z moją grupą

Kam- bardzo chętnie

Le- TAK!- Zakryłam usta dłonią

Kam- czy to twoja siostra?

Mark- niestety tak

Kam- ha ha świetnie to daj znak kiedy i gdzie- rozłączyła się

Mark- musiałaś tak krzyczeć?

Le- wybacz poniosło mnie to ja nie będę ci już przeszkadzać - wyszłam i udałam się do swojego pokoju napisałam na czacie że moi rodzice się zgodzili oraz żeby ich rodzice się nie martwili że będziemy sami bo jadą z nami moi bracia i jedna koleżanka Markusa .Reszta też potwierdziła że mogą jechać , oczywiście Mi miała szlaban od rodziców i nie jechała nawet nikt jej nie zaprosił każdy jest do niej wrogo nastawiony po tym co wyprawiała, Makoto mógł jechać i dobrze niestety czy stety Amber również jechała najlepsze że bez przyjaciółeczek , nie chciała opuścić Nathaniela i siedzeć sama w domu więc nie mieliśmy wyboru jednak co dziwne od kilku dni nic nie robiła była cicha nie wywoływała kłutni było spokojnie .Zastanawiałam się czy nie obmyśla jakiegoś planu i to cisza przed burzą .Nie zastanawiając się nad tym umówiliśmy się że jedziemy za 3 dni jednak było trzeba wynająć domek .Nev powiedział że się tym zajmie jedyne co trzeba było zrobić to spakować się i cierpliwie czekać .

***
Hym zobaczymy piżame mam , ubrania na tydzień mam , kosmetyki też , bielizna,laptop,ładowarki ,szczotka , ręczniki ,szczoteczka do zębów i pasta ,
rękawiczki ,szalik olej wydaje się że mam wszystko .Dostałam wiadomość to Kastiel

Kas- jestem spakowany a ty?

Le- właśnie skończyłam , widziałam domek który wynają Nevil jest ładny

Kas- nie widziałem go

Le- zaraz wyśle ci zdjęcie


Kas- ładnie

Le- zgadza się

Kas- niemoge się doczekać jutra

Le- ja tak samo idę się kłaść dobranoc

Kas- dobranoc dziewczynko

Poszłam spać ponieważ rano musieliśmy wcześnie wstać .Następnego dnia obudził mnie budzik , jak ja nienawidzę wcześnie wstawać! Lecz trzeba się ogarnąć poszłam i ubrałam się w ciepłe ubrania :

Gotowa z wielkim trudem wypchnełam walizkę z pokoju .

Mark- co ty tam masz cegły ?

Le- niezbędne rzeczy !

Nev- gotowi?

Le- jasne pomuszcie mi z walizką jest ciężka!-Nevil chciał ją podnieść lecz szybko tego pożałował

Nev- czemu jest taka ciężka? Nie jedziemy tam na miesiąc !

Le- wiem są tu tylko niezbędne rzeczy !- obrażona poszłam nadół nie wiem o co im chodzi .Po wielkim trudzie chłopaki znieśli moją walizkę potem poszliśmy na stacje gdzie mieliśmy się spotkać z resztą .

Ro- o Lea tutaj!

Le- cześć Roza hej Leo- Roza nie chciała się ruszać bez swojego chłopaka więc jedzie z nami .

Leo- witaj Lea

Kami- o tutaj jesteście a ja was wszędzie szukam- więc tak wygląda Kamila

Jest naprawdę śliczna

Mark- hej

Kami- hej

Nev- a czyli to ta sławna Kamila o której ciągle nawijasz

Kami- n-naprawde?- zrobiła się cała czerwona jak słodko !

Le- miło cie poznać jest Lea młodsza siostra tych kretynów

Kami- OH to zaszczyt cie wreszcie poznać , uwielbiam twoje kawałki

Le- nie wiedziałam że mnie kojrzysz

Kami- jak bym mogła cie nie znać twoja twarz jest w całym mieście

Le- a tak zaproponowali mi bym była twarzą jednej z marek odzieżowej

Kami- to niesamowite

Iris- jesteśmy!

Mako- nie spóźniliśmy się ?

Le- nie właśnie też przyszliśmy dopiero

Kas- a więc oni też jadą tak?

Le- hej i tak - przytułam się do niego i pocałowałam .

Vio- hejka

Lys- miło was widzieć

Nat- wzajemnie

Pri- na szczęście się nie spóźniliśmy

Nat- a czyja to wina?

Pri- to nie moja wina musiałam spakować niezbędne rzeczy

Nat- niezbędne?! Ta twoja walizka waży chyba 4 kilo!

Leo- skąd ja to znam

Ro- co proszę?!- wybuchneliśmy śmiechem

Kas- wy zawsze bierzecie zadużo

Amb- nie prawda wy chłopaki tego nie rozumienie bo zawsze bierzecie za mało

Al- tym razem zgadzam się z nią

Nev- cześć

Al- witaj- uśmiechneli się do siebie a potem pocałowali

Mel- to chyba nasz pociąg - weśliśmy i zajeliśmy miejsca .Cała podróż trawała ponad cztery godziny i nie wiedziałam kiedy zasnełam .

Kas- wstawaj wysiadamy

Le-,c-co?- zamrugałam parę razy i przetarłam oczy , jeszcze chciało mi się spać .

Kas- nie marudź chodź - kucną żebym skoczyła mu na barana i to zrobiłam ,położyłam głowę na jego ramieniu byłam strasznie zasypana nawet jak poszłam wcześnie spać , wygląda na to że ten semestr strasznie mnie wykończył .Kiedy otworzyłam oczy lerzałam na łóżku .

Ro- o hejka już wstałaś?

Le- co się stało?

Ro- zasnełaś a nasz Bad boy cie przyniusł

Le- rozumiem - wstałam i zeszłam nadół razem z Rozą

Vio- o wstałaś- były tu wszystkie dziewczyny

Le- gdzie są chłopaki ?

Pri- mają oddzielną kwaterę , to dwa małe domki połączone ze sobą

Le- rozumiem

Ro- cóż jest tak urządzony że salon i kuchnie mamy wspólną tylko pokoje dziewczyn są po prawej a ich po lewej

Le- w porządku która godzina?

Mel- jest 17 chyba pora na kolacje

Kim- tak lepiej chodźmy jestem strasznie głodna - zeszliśmy na parter .

Pri- co zrobimy?

Ro- makaron w sosie pieczarkowym?

Amb- nie będę gotować

Le- w takim razie nie zjesz kto nic nie robi zostaje głodny .

Vio- lubię gotwać

Le- ja też

Peg- nie jestem w tym dobra

Kami- spokojnie najlepiej podzielić się zadaniami - karzda z nas wzięła się za cos innego po pół godzinie było gotowe

Ro- dobrze że zrobiłyśmy trzy porcje

Pri- tak zazwyczaj chłopaki pochłaniają dużo

Le- nawet nie wiecie ile Kastiel pochłania w ciągu dnia

Mel- chciałabym to zobaczyć - wszystkie wybuchnełyśmy śmiechem

Amb- najlepiej jeśli ty ich zawołasz jestem wykończona

Le- w porządku - poszłam W lewą stronę gdzie były schody prowadzące do skrzydła męskiego .Był urządzony prawie jak nasze skrzydło był mini salon i kilka pokoji z łazienką , uslyszałam głosy w salonie więc poszłam , wszyscy tam byli .

Al- o Lea

Le- przyszłam wam powiedzieć że kolacja jest gotowa

Mako- o super zaczynalem być głodny

Nat- zaraz przyjdziemy

Le- dobra tylko nie wiem czy coś zostanie - usmiechnełam się cwanie i odwróciłam w stronę powrotną .Byłam na korytarzu i już prawie byłam blisko schodów gdy poczułam rękę na mojej tali .

Kas- nie zamierzasz mi podziękować

Le-za co?

Kas- jak to za co? Przytachałem cie do pokoju

Le- nie pamiętam więc się nie liczy - odwróciłam głowę w jego stronę uśmiechnięta

Kas- wybacz lecz takiej odpowiedzi nie toleruje - odwrócił mnie w swoja stronę i przyciagna do siebie , próbowałam się wycofać lecz wpadłam na ścianę , Kastiel położył obie dłonie po obu stronach mojej głowy przybliżał się a ja nie miałam jak uciec .

- chce zapłaty za moja robotę

Le- e-EE t-o m-mogę dac ci dwie dyszki - próbowałam się wyślizgnać lecz złapał mnie za nadgarstki i przycisną do ściany

Kas- wybacz lecz preferuje tylko zapłatę w naturze - momentalnie spaliłam buraka .Zaczął się momentalnie zblirzać był niebezpiecznie blisko , nasze usta dzieliły jedynie mały dystans .

Al- EJ co wy robicie?- momentalnie odepchnełam Kastiela i trochę się odsunęłam cała czerwona

Le- n-nic m-ia- łam właśnie i-ść do dziewczyn na razie - szybko się odwróciłam i zeszłam ze schodów zamknełam się w łazience .Oparłam się o drzwi i zsunełam się na ziemie , położyłam ręce na moje szybko bijące serce miałam krótki oddech i czułam jak moje policzki płoną .Jeśli dalej będzie tak robił dostane zawału ! iii....myślę że nie będę mogła się powstrzymać !!!!!

Ro- hej Lea to ja Rozalia wszystko w porządku ?

Le- tak zaraz przyjdę !- próbowałam się uspokoić opłukałam sobie twarz zimną wodą , uspokój się Lea wszystko jest dobrze uspokój się , kiedy się opanowałam wyszłam z łazienki

Pri- o jesteś już siadaj bo wystygnie - usiadłam na wolnym miejscu obok Kastiela dalej czułam jak wali mi serce lecz próbowałam się opanować.

Pri- co jutro robimy?

Ro- mam ochotę pozwiedzać okolice

Kim- a ja pojeździć na nartach

Iris- ja też lecz zchęcią pozwiedzam miasteczko

Le- tak samo

Nat- to w takim razie jutro pozwiedzamy a pojutrze pojeździmy na nartach pasuje

Arm- spoko

Mark- nie ma problemu

Al- to ustalone - wszyscy dyskutowali co moglibyśmy pozwiedzać a ja się zastanawiałam co będzie dalej co mnie czeka? A najważniejsze czy dam rade i ile mogę jeszcze wytrzymać zanim eksplodują moje emocje , popatrzałam na Kastiela który intensywnie rozmawiał z Lysandrem , ja na pewno jestem już na granicy racjonalnego myślenia .

Vio- em Lea? Hallo?

Le- c-co?- wyrwałam się z zamyśleń

Kim- jesteś jakaś nie obecna

Iris- wszystko okej?

Le- tak tak wszystko w porządku jest mi po prostu strasznie gorąco wyjdę na chwile zaczerpnąć świeżego powietrza - wstałam od stołu biorąc koc i notes , usiadłam na wiszącej ławce na patio owinełam się kocem i popatrzyłam na krajobraz przede mną :

CO JEST ZE MNĄ NIE TAK DO CHOLERY!?
PRZECIEŻ TO NORMALNE LECZ CZEMU TAK SIE PESZE ?! Zakryłam twarz dłońmi

Ro- hej mogę się dosiąść?

Le- tak siadaj - usiadła obok mnie okryłyśmy się kocem i patrzyłyśmy w horyzont po chwili się odezwała

Ro- wiesz zauważyłam że jesteś speszona wszystko okej?

Le- tak....nie właściwie nie jest! - powiedziałam Rozie co się stało kiedy wszyscy byli na zewnątrz i jak byliśmy sami Kastiel zrobił mi malinke i powiedziałam o tej sytuacji która się zdarzyła przed chwilą .

Ro- ło wiesz nie przejmuj się jak nie masz ochoty to nie musisz się zmuszać

Le- nie oto chodzi wręcz przeciwnie .Wiesz jak się ze mną droczy i tak uśmiecha to czuje że zaraz eksploduje z gorąca lecz wiesz czuje że może ....

Ro- że nie będziesz dobra tak?

Le-.....

Ro- nie przejmuj się Kastiel cie kocha ze względu na wszystko

Le- tak sądzisz?

Ro- KOBIETO ON WYZNAŁ CI UCZUCIA PRZED MASĄ LUDZI ! I TEN MOMENT JEST NAWET W INTERNECIE! poza tym on nie jest typem osoby który by to zrobił dla byle kogo więc nie przejmuj się tym i daj się ponieść chwili .

Le- dzięki Roza że zawsze potrafisz mnie sprowadzić na ziemie .

Ro- zawsze do usług chodźmy z tego zimna

Le- zaraz przyjdę - poszła a ja została sama myśląc nad jej słowami ,Roza ma racje nie ma co się nad tym zastanawiać po prostu dam się ponieść i nie będę się śpieszyła .Kiedy poukładałam sobie wszystko w głowie poszłam do środka .

Iris- jesteś

Vio- już ci lepiej ?

Le- tak o wiele - uśmiechnełam się do nich .
- co robicie?

Nat- gramy w butelkę dołączysz ?

Le- jasne

Pri- okej to gramy od nowa , napiszcie na kartkach pytanie lub wyzwanie -wszyscy w ciszy pisali a ja nie wiem co wybrać chyba wezme zadanie : idź bez butów i w samej koszulce na śnieg i stój tam przez 20 sekund myślę że będzie śmiesznie .

Kim- okej jak wszyscy skończyli zaczynamy Violetto losuj

Vio- okej em który chłopak ci się podoba
-zakręciła i wypadło na Prie

Pri- Nathaniel - miał zakłopotana minę i w dodatku czerwoną

Peg- czego my się tu dowiadujemy

Iris- przestań to było wiadome od dawna

Al- prawda okej Pria losuj

Pri- zadanie zdejmij to co masz na sobie - wypadło na Armina zdjią skarpetke

Arm-dobra teraz ja, to może być dobre . Idź bez butów i w samej koszulce na śnieg i stój tam przez 20 sekund .

Mako-zapowiada się nieźle

Arm- Kastiel !

Kas- Co!?

Kami- dajesz!- zdją bluzę i w samych skarpetkach poszedł na śnieg

Kas- kuźwa jak zimno!

Nev- pamiętaj że musisz wytrzymać przez 20 sekund

Kas- jeśli dowiem się kto to wymyślił zabije!

Le- nie błagam chce umierać !- wszyscy zaczęli się śmiać po skończeniu czasu

Kas- cholera zapłacisz mi za to

L- EJ skąd miałam wiedzieć że to wypadnie na ciebie !

Kas- uuu ciekawe - ty który to czytasz weź śnieg i wetrzyj go w dowolna osobę - wyszedł wzią śniegu i zaczął się zbliżać

Le- nie chwila odejć odemnie !- wzią śnieg i wsypał go na moje plecy
- KIAAA ZIMNO ZIMNO ZIMNO!!!!!!

Kas- teraz jesteśmy kwita skarbie

Le- no wiesz co? Jak mogłeś !- wyciagnełam karteczkę
- wyznaj miłość osobie po twojej prawie stronie - butelka zatrzymała się na Markusie! a po jego prawej SIEDZIEDZIAŁA KAMILA!

Nev-*szept dawaj to jest dobra okazja !

Mark- em Odkąd cie poznałem mój świat stał się bardziej barwny niż wcześniej .Kiedy cie widzę moje serce przyśpiesza i nie mogę z siebie widusić ani słowa jak jesteś dla mnie ważna , zawsze uwielbiałem kiedy się uśmiechasz i kiedy się oddalasz czuje że nie mogę się doczekać kolejnego dnia by cie zobaczyć....

Kami- ......- łał tego to się nie spodziewałam

Al- no no temperatura podskoczyłam o co najmniej kilka stopni !

Le-*szepta teraz albo nigdy

Mark- wiesz to co mówiłem jest prawdą

Kami- co za ulga bo wiesz czuje to samo - JEST!!!!!!!

Le- jej!!! A TERAZ SIE POCA.....- Kastiel zakrył mi usta .

Kas- lepiej będzie jak już skączymy grać

Iris- em tak ja jestem wykończona

Kim- idę stobą

Amb- ja też

Nev- chodźmy Alexy zostawmy ich

Al- Tia lepiej tak

Kas- i ty też idziemy

Le- nie nie mam mowy chce tu zostać!- protestowałam więc Kastiel zażucił mnie jak worek ziemniaków .

Kas- chyba śniż !

Le- puszczaj!!!! - usadowił mnie w salonie chłopaków a ja byłam zła

Kas- bać grzeczna i zostań tutaj muszą to rozwiązać sami .

Le- a jak nie będę ?

Kas-to w takim razie muszę cie ukarać - szepną do mojego ucha a ja się wzdrygnełam

Le- dobra będę grzeczna obiecuje!

Kas- pff- po jakiś 5 minutach przyszli popatrzył i na nas i ogłosili że od teraz ze sobą chodzą

Le- BRAWO!!!!!TAKKKK MÓJ SHIPPP

AL- NIE TYLKO TWÓJ!!!!- Zaśmieli się rozbawieni

Le- Drogi braciszku - spojrzałam na niego groźnie
- jeśli się dowiem że w jaki kolwiek sprawiesz że będzie płakała z twojego powodu NOGI CI POWYRYWAM!
A jeśli chodzi o ciebie Kamila powiec mi jeśli ten debil będzie cie wkurzał przywale mu!

Kami- ha ha ha dziękuje ci Lea- uśmiechnełam się do niej

Mako- jest 21:40 lepiej już chodźmy spać musimy też jutro iść zrobić zakupy

Le- dobry pomysł jestem wyczerpany

Ro- ja tak samo

Vio- to dobranoc

Le- na razie - wszystkie skierowałyśmy się do swoich pokoi

Ro- dzisiaj wydarzyło się dużo żeczy prawda?

Le- tak masz racje i postanowiłam że dam się ponieść i nie będę się już dużo zastanawiała

Ro- i super to dobranoc

Le- tak dobranoc

Okej udało mi się zrobić dział w tym tygodniu więc to sukces i chce powiedzieć że robię sobie przerwę na parę dni bo zbliża mi się egzamin ustny z matematyki który mam 3.12 .2022 więc muszę się pouczyć więc to wszystko i chcę podziękować wszystkim osobom za słowa wsparcia i cieszę się że moje opowiadanie się podoba to mnie motywuje by szybciej działy się pojawiały oraz gwiazdki więc to wszystko miłego weekendu wam życzę 😘🥰

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro