Ferie zimowe cz 1
Ostatnie tygodnie w szkole były dosyć spokojne nie licząc szalonych fanów których zrobiło się jeszcze więcej niż zazwyczaj . Crowstorm stał się znacznie popularniejszy niż wcześniej oraz strasznie mnie irytowały głupie lafiryndy które kleiły się do Kastiela .Nie tylko do niego lecz do reszty chłopaków z grupy .
Wiele żeczy się też zmieniło Iris poznała chłopaka o imieniu Ben który był jej fanem łatwo złapali wspólny kontakt i piszą do siebie regularnie a tak wygląda Ben:
Roza i Leo mają się świetnie , dalej są w sobie zakochani .Okazało się że Nathaniel i Priya dobrze się dogadują nawet lepiej niż dobrze .Jeśli chodzi o Mi została kompletnie sama , wielokrotnie próbowała nas rozdzielić lecz nie udało się to jej i przestała być menadżerką Crowstormu , Kastiel i jego grupa i tak nie chcieli mieć z nią nic wspólnego strasznie podpadła dyrektorce i została zawieszona na dwa tygodnie tym lepiej dla mnie zapomniałam też wspomnieć że za namową przyjaciół i rodziny znowu zaczełam pisać szczerze strasznie mi tego brakowało.Właśnie dzisiaj jest ostatni dzień szkoły przed feriami zimowymi siedzę na ostatniej lekcji u Dylanej którą nazywamy ,,Cruellą ,, przez jej wredny charakter .
Dyl-zaraz będzie dzwonek lecz pamiętajcie żeby zrobić prace domową ze strony 169 i to wszystko możecie wyjść wcześniej -NARESZCIE !!!
Ro-myślałam że tam usne!
Nat- może nie mam nic przeciwko szkole lecz ona mnie przeraża
Pri- nie tylko ciebie Nat.
Le- macie jakieś plany na ferie?
Arm- ja nie ruszam się z domu !
Al- może pojedziemy na wspólną wycieczkę na narty!?
Kas- może być
Kim- kim jesteś i co zrobiłeś z prawdziwym Kastielem !?
Le- nie przesadzaj on się zmienił
Peg- tak dzięki tobie , jak to się mówią miłość zmienia człowieka .
Lys- to gdzie możemy jechać?
Vio- może najpierw się spytamy rodziców a potem będziemy planować
Al- Viola jedyny głos rozsądku - zaśmiałam się na tą riposte lecz to prawda z całej grupy to ona była najbardziej racjonalna .Pożegnałam się z innymi i wróciłam do domu .
Mark- hej siostra
Le- hej co tam robisz?
Mark- pisze z Kamilą
Le- kiedy ją poznam?
Mark- em to nie jest...
Le- braciszku piszesz z nią od miesięcy i dalej nie umówiłeś się z nią na randkę?
Mark- w tej chwili czekam na odpowiedz
Le- rozumiem ,a tak z innej beczki gdzie są rodzice?
Mark- pojechali do pracy wezwali ich w ostatniej chwili
Le- jak zwykle nie w porę
Mark- masz jakąś sprawę?
Le- tak bo chce pojechać ze znajomymi na narty
Nev- na narty powiadasz- wyłonił się z salonu
Le- tak i dla tego ....
Nev- wiesz potrzebujecie kogoś dorosłego by was pilnował więc ja się zgłaszam
Le- co? Jesteś chory?- dotknełam jego czoło
Nev- nie dlaczego? To takie dziwne że chce gdzieś iść?
Le- nie lecz nigdy nie chciałeś zemną jechać gdy miałam ochote
Nev- no wiesz zmieniłem się - podrapał się po karku ,
Le- moment to nie ma nic wspólnego z Alexym?- szatańsko się usmiechnełam i poruszałam brwiami w górę i w dół
Nev- co? Nie skąd ale tak z innej beczki on też jedzie?- ha wiedziałam mam ochotę zrobić mu żart
Le- no właśnie nie Alexy nie jedzie bo ma szlaban- zrobiłam oczy zdołowanego szczniaczka
Nev-aha ...em wiesz co może jednak zostanę i dotrzymam mu towarzystwa
Le- OH dostałam wiadomość że jednak jedzie !
Nev- wiesz jednak przygoda z siostrą jest fajna - usmiechnełam sie zadowolona
Le- Hahaha wiedziałam ! Tak poza tym braciszku tylko żartowałam Alexy nie ma szlabanu dałeś się nabrać! Czyli chciałeś pojechać dla Alexego !- wzdygną się i był czerwony
Nev- DOBRA DOBRA PRZYŁAPAŁAŚ MNIE!- Podniusł ręce w poddańczym geście
Le- mam nosa do tajemnic
Mark- właśnie mi odpisała że jest chętna
Le- to super- nagle złapał mnie za ramiona i zaczął mnie trząść ze strachu
Mark- Lea ja nigdy nie byłem z nią sam na sam a poza tym nie wiem co zrobić i jak się zachować , nie wiem nawet co mam ubrać na pierwszą randkę! Proszę błagam pomóż mi umieram!- położył głowę na mojej klatce piersiowej załamany a ja pogłaskałam go i poklepałam delikatnie po głowie .Nie mogę jest starszy odemnie a zachowuje się jakby dostał okresu🙄.
Le- spokojnie braciszku siostra Lea wszystko ci powie i cię wykształci w sprawach randkowych .- chciało mi się śmiać nie wierzyłam że dożyję tego momentu!! .😎Próbowałam wyjaśnić Markusowi o co chodzi i o czym zazwyczaj rozmawia się na randkach , szczerze nigdy chyba nie byłam z Kasem sam na sam na randce będę musiała to nadrobić gdy rodzice się zgodzą na wyjazd!
Mam- wróciliśmy , a Markusowi co się stało?
Le- wiesz mamusiu sprawy sercowe
Tat- sprawy sercowe?
Le- tak no wiecie pierwsza randka i te sprawy
Mark- LEA!- Poszedł do pokoju i się zamnkną .
Le- mamo bo mam pytanie
Mam- co?
Le- bo em chce wyjechać na wycieczkę na narty z przyjaciółmi i się chce się spytać czy mogę
Tat- zamierzacie pojechać sami?
Le-o-oczywiście sami przecież nie pojedziemy
Nev- ja mogę z nimi pojechać - uśmiechną się niewinnie
Tat- tylko ty?
Le- em a jak zapytam jeszcze Markusa i jego koleżankę to już będzie trójka- uśmiechnęłam się bardzo ładnie do nich
Mam- no zgoda tylko mam mi powiedzieć czy się zgodzą czy nie
Le- JASNE! - Pobiegłam do Markusa i zaczełam walić w drzwi
-RUSZ DUPE I OTWIERAJ DRZWI !
Mark- co chcesz?
Le- drogi ukochany braciszku - zrobiłam oczy szczeniaczka
Mark- czuje podstęp
Le-wcale nie pamiętasz przed chwilą mi mówiłeś że boisz się zostać z nią sam na sam
Mark- no i ?
Le- wiesz co powiesz na to żeby pojechać z moimi przyjaciółmi na wycieczkę ?
I możesz zabrać Kamile to doskonała okazja by się do siebie zbliżyć pozatym potrzebuje kogoś dorosłego kto z nami pojedzie bo rodzice wtedy się zgodzą na wyjazd proszę proszę proszę prosze- padłam na kolana i zrobiłam smutną minę oczy ze Shreka którym nie potrafi się oprzeć .
Mark- zastanowie się najpierw muszę się jej zabytać czy nie ma nic przeciwko
Le-to na co czekasz?! - zaczął wybierać jej numer po chwili usłyszałam głos
Kam- o hej
Mark- wiesz mam pytanie - zaproponował jej wyjazd na narty z moją grupą
Kam- bardzo chętnie
Le- TAK!- Zakryłam usta dłonią
Kam- czy to twoja siostra?
Mark- niestety tak
Kam- ha ha świetnie to daj znak kiedy i gdzie- rozłączyła się
Mark- musiałaś tak krzyczeć?
Le- wybacz poniosło mnie to ja nie będę ci już przeszkadzać - wyszłam i udałam się do swojego pokoju napisałam na czacie że moi rodzice się zgodzili oraz żeby ich rodzice się nie martwili że będziemy sami bo jadą z nami moi bracia i jedna koleżanka Markusa .Reszta też potwierdziła że mogą jechać , oczywiście Mi miała szlaban od rodziców i nie jechała nawet nikt jej nie zaprosił każdy jest do niej wrogo nastawiony po tym co wyprawiała, Makoto mógł jechać i dobrze niestety czy stety Amber również jechała najlepsze że bez przyjaciółeczek , nie chciała opuścić Nathaniela i siedzeć sama w domu więc nie mieliśmy wyboru jednak co dziwne od kilku dni nic nie robiła była cicha nie wywoływała kłutni było spokojnie .Zastanawiałam się czy nie obmyśla jakiegoś planu i to cisza przed burzą .Nie zastanawiając się nad tym umówiliśmy się że jedziemy za 3 dni jednak było trzeba wynająć domek .Nev powiedział że się tym zajmie jedyne co trzeba było zrobić to spakować się i cierpliwie czekać .
***
Hym zobaczymy piżame mam , ubrania na tydzień mam , kosmetyki też , bielizna,laptop,ładowarki ,szczotka , ręczniki ,szczoteczka do zębów i pasta ,
rękawiczki ,szalik olej wydaje się że mam wszystko .Dostałam wiadomość to Kastiel
Kas- jestem spakowany a ty?
Le- właśnie skończyłam , widziałam domek który wynają Nevil jest ładny
Kas- nie widziałem go
Le- zaraz wyśle ci zdjęcie
Kas- ładnie
Le- zgadza się
Kas- niemoge się doczekać jutra
Le- ja tak samo idę się kłaść dobranoc
Kas- dobranoc dziewczynko
Poszłam spać ponieważ rano musieliśmy wcześnie wstać .Następnego dnia obudził mnie budzik , jak ja nienawidzę wcześnie wstawać! Lecz trzeba się ogarnąć poszłam i ubrałam się w ciepłe ubrania :
Gotowa z wielkim trudem wypchnełam walizkę z pokoju .
Mark- co ty tam masz cegły ?
Le- niezbędne rzeczy !
Nev- gotowi?
Le- jasne pomuszcie mi z walizką jest ciężka!-Nevil chciał ją podnieść lecz szybko tego pożałował
Nev- czemu jest taka ciężka? Nie jedziemy tam na miesiąc !
Le- wiem są tu tylko niezbędne rzeczy !- obrażona poszłam nadół nie wiem o co im chodzi .Po wielkim trudzie chłopaki znieśli moją walizkę potem poszliśmy na stacje gdzie mieliśmy się spotkać z resztą .
Ro- o Lea tutaj!
Le- cześć Roza hej Leo- Roza nie chciała się ruszać bez swojego chłopaka więc jedzie z nami .
Leo- witaj Lea
Kami- o tutaj jesteście a ja was wszędzie szukam- więc tak wygląda Kamila
Jest naprawdę śliczna
Mark- hej
Kami- hej
Nev- a czyli to ta sławna Kamila o której ciągle nawijasz
Kami- n-naprawde?- zrobiła się cała czerwona jak słodko !
Le- miło cie poznać jest Lea młodsza siostra tych kretynów
Kami- OH to zaszczyt cie wreszcie poznać , uwielbiam twoje kawałki
Le- nie wiedziałam że mnie kojrzysz
Kami- jak bym mogła cie nie znać twoja twarz jest w całym mieście
Le- a tak zaproponowali mi bym była twarzą jednej z marek odzieżowej
Kami- to niesamowite
Iris- jesteśmy!
Mako- nie spóźniliśmy się ?
Le- nie właśnie też przyszliśmy dopiero
Kas- a więc oni też jadą tak?
Le- hej i tak - przytułam się do niego i pocałowałam .
Vio- hejka
Lys- miło was widzieć
Nat- wzajemnie
Pri- na szczęście się nie spóźniliśmy
Nat- a czyja to wina?
Pri- to nie moja wina musiałam spakować niezbędne rzeczy
Nat- niezbędne?! Ta twoja walizka waży chyba 4 kilo!
Leo- skąd ja to znam
Ro- co proszę?!- wybuchneliśmy śmiechem
Kas- wy zawsze bierzecie zadużo
Amb- nie prawda wy chłopaki tego nie rozumienie bo zawsze bierzecie za mało
Al- tym razem zgadzam się z nią
Nev- cześć
Al- witaj- uśmiechneli się do siebie a potem pocałowali
Mel- to chyba nasz pociąg - weśliśmy i zajeliśmy miejsca .Cała podróż trawała ponad cztery godziny i nie wiedziałam kiedy zasnełam .
Kas- wstawaj wysiadamy
Le-,c-co?- zamrugałam parę razy i przetarłam oczy , jeszcze chciało mi się spać .
Kas- nie marudź chodź - kucną żebym skoczyła mu na barana i to zrobiłam ,położyłam głowę na jego ramieniu byłam strasznie zasypana nawet jak poszłam wcześnie spać , wygląda na to że ten semestr strasznie mnie wykończył .Kiedy otworzyłam oczy lerzałam na łóżku .
Ro- o hejka już wstałaś?
Le- co się stało?
Ro- zasnełaś a nasz Bad boy cie przyniusł
Le- rozumiem - wstałam i zeszłam nadół razem z Rozą
Vio- o wstałaś- były tu wszystkie dziewczyny
Le- gdzie są chłopaki ?
Pri- mają oddzielną kwaterę , to dwa małe domki połączone ze sobą
Le- rozumiem
Ro- cóż jest tak urządzony że salon i kuchnie mamy wspólną tylko pokoje dziewczyn są po prawej a ich po lewej
Le- w porządku która godzina?
Mel- jest 17 chyba pora na kolacje
Kim- tak lepiej chodźmy jestem strasznie głodna - zeszliśmy na parter .
Pri- co zrobimy?
Ro- makaron w sosie pieczarkowym?
Amb- nie będę gotować
Le- w takim razie nie zjesz kto nic nie robi zostaje głodny .
Vio- lubię gotwać
Le- ja też
Peg- nie jestem w tym dobra
Kami- spokojnie najlepiej podzielić się zadaniami - karzda z nas wzięła się za cos innego po pół godzinie było gotowe
Ro- dobrze że zrobiłyśmy trzy porcje
Pri- tak zazwyczaj chłopaki pochłaniają dużo
Le- nawet nie wiecie ile Kastiel pochłania w ciągu dnia
Mel- chciałabym to zobaczyć - wszystkie wybuchnełyśmy śmiechem
Amb- najlepiej jeśli ty ich zawołasz jestem wykończona
Le- w porządku - poszłam W lewą stronę gdzie były schody prowadzące do skrzydła męskiego .Był urządzony prawie jak nasze skrzydło był mini salon i kilka pokoji z łazienką , uslyszałam głosy w salonie więc poszłam , wszyscy tam byli .
Al- o Lea
Le- przyszłam wam powiedzieć że kolacja jest gotowa
Mako- o super zaczynalem być głodny
Nat- zaraz przyjdziemy
Le- dobra tylko nie wiem czy coś zostanie - usmiechnełam się cwanie i odwróciłam w stronę powrotną .Byłam na korytarzu i już prawie byłam blisko schodów gdy poczułam rękę na mojej tali .
Kas- nie zamierzasz mi podziękować
Le-za co?
Kas- jak to za co? Przytachałem cie do pokoju
Le- nie pamiętam więc się nie liczy - odwróciłam głowę w jego stronę uśmiechnięta
Kas- wybacz lecz takiej odpowiedzi nie toleruje - odwrócił mnie w swoja stronę i przyciagna do siebie , próbowałam się wycofać lecz wpadłam na ścianę , Kastiel położył obie dłonie po obu stronach mojej głowy przybliżał się a ja nie miałam jak uciec .
- chce zapłaty za moja robotę
Le- e-EE t-o m-mogę dac ci dwie dyszki - próbowałam się wyślizgnać lecz złapał mnie za nadgarstki i przycisną do ściany
Kas- wybacz lecz preferuje tylko zapłatę w naturze - momentalnie spaliłam buraka .Zaczął się momentalnie zblirzać był niebezpiecznie blisko , nasze usta dzieliły jedynie mały dystans .
Al- EJ co wy robicie?- momentalnie odepchnełam Kastiela i trochę się odsunęłam cała czerwona
Le- n-nic m-ia- łam właśnie i-ść do dziewczyn na razie - szybko się odwróciłam i zeszłam ze schodów zamknełam się w łazience .Oparłam się o drzwi i zsunełam się na ziemie , położyłam ręce na moje szybko bijące serce miałam krótki oddech i czułam jak moje policzki płoną .Jeśli dalej będzie tak robił dostane zawału ! iii....myślę że nie będę mogła się powstrzymać !!!!!
Ro- hej Lea to ja Rozalia wszystko w porządku ?
Le- tak zaraz przyjdę !- próbowałam się uspokoić opłukałam sobie twarz zimną wodą , uspokój się Lea wszystko jest dobrze uspokój się , kiedy się opanowałam wyszłam z łazienki
Pri- o jesteś już siadaj bo wystygnie - usiadłam na wolnym miejscu obok Kastiela dalej czułam jak wali mi serce lecz próbowałam się opanować.
Pri- co jutro robimy?
Ro- mam ochotę pozwiedzać okolice
Kim- a ja pojeździć na nartach
Iris- ja też lecz zchęcią pozwiedzam miasteczko
Le- tak samo
Nat- to w takim razie jutro pozwiedzamy a pojutrze pojeździmy na nartach pasuje
Arm- spoko
Mark- nie ma problemu
Al- to ustalone - wszyscy dyskutowali co moglibyśmy pozwiedzać a ja się zastanawiałam co będzie dalej co mnie czeka? A najważniejsze czy dam rade i ile mogę jeszcze wytrzymać zanim eksplodują moje emocje , popatrzałam na Kastiela który intensywnie rozmawiał z Lysandrem , ja na pewno jestem już na granicy racjonalnego myślenia .
Vio- em Lea? Hallo?
Le- c-co?- wyrwałam się z zamyśleń
Kim- jesteś jakaś nie obecna
Iris- wszystko okej?
Le- tak tak wszystko w porządku jest mi po prostu strasznie gorąco wyjdę na chwile zaczerpnąć świeżego powietrza - wstałam od stołu biorąc koc i notes , usiadłam na wiszącej ławce na patio owinełam się kocem i popatrzyłam na krajobraz przede mną :
CO JEST ZE MNĄ NIE TAK DO CHOLERY!?
PRZECIEŻ TO NORMALNE LECZ CZEMU TAK SIE PESZE ?! Zakryłam twarz dłońmi
Ro- hej mogę się dosiąść?
Le- tak siadaj - usiadła obok mnie okryłyśmy się kocem i patrzyłyśmy w horyzont po chwili się odezwała
Ro- wiesz zauważyłam że jesteś speszona wszystko okej?
Le- tak....nie właściwie nie jest! - powiedziałam Rozie co się stało kiedy wszyscy byli na zewnątrz i jak byliśmy sami Kastiel zrobił mi malinke i powiedziałam o tej sytuacji która się zdarzyła przed chwilą .
Ro- ło wiesz nie przejmuj się jak nie masz ochoty to nie musisz się zmuszać
Le- nie oto chodzi wręcz przeciwnie .Wiesz jak się ze mną droczy i tak uśmiecha to czuje że zaraz eksploduje z gorąca lecz wiesz czuje że może ....
Ro- że nie będziesz dobra tak?
Le-.....
Ro- nie przejmuj się Kastiel cie kocha ze względu na wszystko
Le- tak sądzisz?
Ro- KOBIETO ON WYZNAŁ CI UCZUCIA PRZED MASĄ LUDZI ! I TEN MOMENT JEST NAWET W INTERNECIE! poza tym on nie jest typem osoby który by to zrobił dla byle kogo więc nie przejmuj się tym i daj się ponieść chwili .
Le- dzięki Roza że zawsze potrafisz mnie sprowadzić na ziemie .
Ro- zawsze do usług chodźmy z tego zimna
Le- zaraz przyjdę - poszła a ja została sama myśląc nad jej słowami ,Roza ma racje nie ma co się nad tym zastanawiać po prostu dam się ponieść i nie będę się śpieszyła .Kiedy poukładałam sobie wszystko w głowie poszłam do środka .
Iris- jesteś
Vio- już ci lepiej ?
Le- tak o wiele - uśmiechnełam się do nich .
- co robicie?
Nat- gramy w butelkę dołączysz ?
Le- jasne
Pri- okej to gramy od nowa , napiszcie na kartkach pytanie lub wyzwanie -wszyscy w ciszy pisali a ja nie wiem co wybrać chyba wezme zadanie : idź bez butów i w samej koszulce na śnieg i stój tam przez 20 sekund myślę że będzie śmiesznie .
Kim- okej jak wszyscy skończyli zaczynamy Violetto losuj
Vio- okej em który chłopak ci się podoba
-zakręciła i wypadło na Prie
Pri- Nathaniel - miał zakłopotana minę i w dodatku czerwoną
Peg- czego my się tu dowiadujemy
Iris- przestań to było wiadome od dawna
Al- prawda okej Pria losuj
Pri- zadanie zdejmij to co masz na sobie - wypadło na Armina zdjią skarpetke
Arm-dobra teraz ja, to może być dobre . Idź bez butów i w samej koszulce na śnieg i stój tam przez 20 sekund .
Mako-zapowiada się nieźle
Arm- Kastiel !
Kas- Co!?
Kami- dajesz!- zdją bluzę i w samych skarpetkach poszedł na śnieg
Kas- kuźwa jak zimno!
Nev- pamiętaj że musisz wytrzymać przez 20 sekund
Kas- jeśli dowiem się kto to wymyślił zabije!
Le- nie błagam chce umierać !- wszyscy zaczęli się śmiać po skończeniu czasu
Kas- cholera zapłacisz mi za to
L- EJ skąd miałam wiedzieć że to wypadnie na ciebie !
Kas- uuu ciekawe - ty który to czytasz weź śnieg i wetrzyj go w dowolna osobę - wyszedł wzią śniegu i zaczął się zbliżać
Le- nie chwila odejć odemnie !- wzią śnieg i wsypał go na moje plecy
- KIAAA ZIMNO ZIMNO ZIMNO!!!!!!
Kas- teraz jesteśmy kwita skarbie
Le- no wiesz co? Jak mogłeś !- wyciagnełam karteczkę
- wyznaj miłość osobie po twojej prawie stronie - butelka zatrzymała się na Markusie! a po jego prawej SIEDZIEDZIAŁA KAMILA!
Nev-*szept dawaj to jest dobra okazja !
Mark- em Odkąd cie poznałem mój świat stał się bardziej barwny niż wcześniej .Kiedy cie widzę moje serce przyśpiesza i nie mogę z siebie widusić ani słowa jak jesteś dla mnie ważna , zawsze uwielbiałem kiedy się uśmiechasz i kiedy się oddalasz czuje że nie mogę się doczekać kolejnego dnia by cie zobaczyć....
Kami- ......- łał tego to się nie spodziewałam
Al- no no temperatura podskoczyłam o co najmniej kilka stopni !
Le-*szepta teraz albo nigdy
Mark- wiesz to co mówiłem jest prawdą
Kami- co za ulga bo wiesz czuje to samo - JEST!!!!!!!
Le- jej!!! A TERAZ SIE POCA.....- Kastiel zakrył mi usta .
Kas- lepiej będzie jak już skączymy grać
Iris- em tak ja jestem wykończona
Kim- idę stobą
Amb- ja też
Nev- chodźmy Alexy zostawmy ich
Al- Tia lepiej tak
Kas- i ty też idziemy
Le- nie nie mam mowy chce tu zostać!- protestowałam więc Kastiel zażucił mnie jak worek ziemniaków .
Kas- chyba śniż !
Le- puszczaj!!!! - usadowił mnie w salonie chłopaków a ja byłam zła
Kas- bać grzeczna i zostań tutaj muszą to rozwiązać sami .
Le- a jak nie będę ?
Kas-to w takim razie muszę cie ukarać - szepną do mojego ucha a ja się wzdrygnełam
Le- dobra będę grzeczna obiecuje!
Kas- pff- po jakiś 5 minutach przyszli popatrzył i na nas i ogłosili że od teraz ze sobą chodzą
Le- BRAWO!!!!!TAKKKK MÓJ SHIPPP
AL- NIE TYLKO TWÓJ!!!!- Zaśmieli się rozbawieni
Le- Drogi braciszku - spojrzałam na niego groźnie
- jeśli się dowiem że w jaki kolwiek sprawiesz że będzie płakała z twojego powodu NOGI CI POWYRYWAM!
A jeśli chodzi o ciebie Kamila powiec mi jeśli ten debil będzie cie wkurzał przywale mu!
Kami- ha ha ha dziękuje ci Lea- uśmiechnełam się do niej
Mako- jest 21:40 lepiej już chodźmy spać musimy też jutro iść zrobić zakupy
Le- dobry pomysł jestem wyczerpany
Ro- ja tak samo
Vio- to dobranoc
Le- na razie - wszystkie skierowałyśmy się do swoich pokoi
Ro- dzisiaj wydarzyło się dużo żeczy prawda?
Le- tak masz racje i postanowiłam że dam się ponieść i nie będę się już dużo zastanawiała
Ro- i super to dobranoc
Le- tak dobranoc
Okej udało mi się zrobić dział w tym tygodniu więc to sukces i chce powiedzieć że robię sobie przerwę na parę dni bo zbliża mi się egzamin ustny z matematyki który mam 3.12 .2022 więc muszę się pouczyć więc to wszystko i chcę podziękować wszystkim osobom za słowa wsparcia i cieszę się że moje opowiadanie się podoba to mnie motywuje by szybciej działy się pojawiały oraz gwiazdki więc to wszystko miłego weekendu wam życzę 😘🥰
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro