Co tak naprawde czuje ?
Obudziłam się o 10:20 widać musiałam sobie pospać przeciągnełam się , leżałam myśląc że dzisiaj się z nim spotkam w południe .Tylko co mam ubrać ? Nie wiedziałam dlatego napisałam do Rozy i Alexego czy mogliby przyjść tak na 13 :00
I mi pomuc z wyborem stroju na dzisiejsze spotkanie od razu dostałam wiadomość od Alexego że się zgadza , w szpitalu mało z nim rozmawiałam więc postanowiłam to nadrobić przecież to mój przyjaciel , od Rozy wiadomość przyszła kilka chwil później że nie może bo ma zakaz wychodzenia , spotkała się potajemnie z Leo kiedy miała siedzieć w domu i odpoczywać cała ona .
Poszłam do garderoby się przebrać w coś wygodnego.
Następnie zeszłam na parter do kuchni , był tam Marcus który robił śniadanie czyli naleśniki . Nevil był na uniwerku ponieważ był to jego pierwszy dzień na prywatnej uczelni .A rodzice pewnie w pracy.
Mar- o proszę śpiąca królewna się obudziła?
Le- bardzo śmieszne
Mar- żartowałem
Le- pfff
Mar- nie marudz tylko jec - położył mi stos na leśników które zaczybałam konsumiwać
Le- ale dobre
Mar - wiem bo ja je robiłem
Le- co za skromność
Mar- pamiętaj że idę koło południa na uniwerek i nie będzie mnie do wieczora ,tak samo rodziców i Nevila więc będziesz sama
Le- w porządku około 13 przychodzi do mnie Alexy a potem pójdę do parku
Mar- sama? Dobrze wiesz że musisz się oszczędzać
Le- nie marw się idę z kimś więc sama nie będę
Mar- z kim ?
Le- nie twoja sprawa
Mar- a właśnie że moja to chłopak?!
Le- weschnełam serio zachowujesz się jak ojciec - odeszłam kierując się do pokoju .
Mar-EJ NIE SKOŃCZYŁEM JESZCZE!
Le- a ja tak papa
Żeby nie marnować czasu weszłam do pokoju usiadłam na łóżko i napisałam do grupy klasowej czy ktoś by mugł by mi wysłać lekcje , napisała Iris że wyśle mi je wieczorem bo teraz jest z chłopakami na próbie . Po jakiś 2godzinach usłyszałam brata że już wychodził super więc mam cały dom dla siebie . Spojrzałam na telefon który wskazywał że jest 12:50 więc Alexy powinien niedługo być w tej chwili usłyszałam dzwonek do drzwi zeszłam i je otworzyłam stał przy nich Alexy zaprosiłam go do środka .
Al- hejka jak tam?
Le- dobrze cieszę się że jesteś
Al- dobra to pójdzmy do twojego pokoju i zobaczymy co tam masz- przytaknełam i poszliśmy , mineło 20 minut a Alexy dalej wybierał ciuchy .
Al- no dobra to gdzie się wybierasz?
Le- em do parku koło południa z Kastielem
Al- z Kasem mówisz? To dlatego chcesz się wystroić - uśmiechną się cwaniacko , a ja czułam jak policzki mi płoną
Le- n-nie on jest tylko moim dobrym przyjacielem to wszystko
Al- gdyby był tylko przyjacielem zało
żyłabyć cokolwiek przyznaje się bo mnie nie okłamiesz !
Le- yyy DOBRA ! powiedzmy że troszeczke go lubię
Al- ACHA ! WIEDZIAŁEM
Le- no dobra pomożesz mi czy nie!
Al- nie martw się znajdziemy ci coś sexi ale,nie wyzywającego , co powiesz na to ?
Le- jest świetny w moim stylu
Al- najlepiej że jest w stylu naszego bad boya
Le- dzięki Alexy
Al- nie ma sprawy
Le- o czymś słyszałam że ty i mój braciak nieźle się dogadujecie 😏
Al- em tak spędzamy coraz więcej czasu i EE
Le- błagam cię nie okłamuj mnie widać było to na pierwszy rzut oka poza tym w szkole mi się już i tak wygadałeś
Al- dobra tak , coś jest nigdy czegoś takiego nie czułem
Le- ooo jak słodko nasz Ali się zakochał- Alexy zrobił się czerwony jak piwonia a ja zaczełam się śmiać trochę pogaliśmy a potem poszedł do siebie dobra była 13: 40 czas się wyszykować , poszłam do łazienki i się ubrałam zrobiłam lekki makijaż .
Kiedy patrzyłam na zegarek była 14:00 i w tedy ktoś zapukał do drzwi to był Kastiel , przywitaliśmy się zamkełam dom na klucz i szliśmy do parku .
***Kastiel
Wczoraj
Strasznie mi się nudziło i nie miałem co robić więc postanowiłem że zaprosze Lee do parku jutro , też nie tylko że jutro nie mam co robić ale tez chciałem ją zobaczyć , naprawdę nie wiem co się ze mną dzieje ja naprawdę się zakochałem na zabuj . Napisałem do dziewczyny a ona natychmiast podpisała że z chęcią poczułem rumieńce na swojej skórze , KASTIEL USPOKÓJ SIE! wykrzyczałem na głos . Następnego dnia kiedy wstałem ubrałem się w to .
Dałem Demonowi jeść potem sam zrobiłem sobie omlet .Następnie poszedłem z psem na spacer do parku , w nim nie spotkałem nikogo wypuściłem Demona ze smyczy żeby sobie polatał a ja usiadłem na ławce rozmyślając o ostatnich kilku dniach .Kiedy byłem w szpitalu , byłem tylko ciałem bez ducha byłem załamany , wyznałem swoje uczucia to co czuję nie wiem czy mnie słyszała czy nie ale chyba nigdy się nie dowiem , jak na razie musi wystarczyć mi przyjaźń z nią lecz jak długo pociągne tą szopkę ? nie mam pojęcia czuje jakbym siłował się ze swoją świadomością a uczuciami które tłumie od naszego pierwszego spotkania jakim ja byłem idiotą że tego nie spostrzegłem .
Kiedy wracałem spotkałem Markusa który szedł w moją stronę przywitalismy się potem poszedłem do domu . Wziołem gitarę i zaczołem brzdąkać o struny po czasie sięgnołem po telefon była 13:40 więc wyszedłem i kierowałem się w stronę domu Lei .Byłem obok jej drzwi stresowałem się wziołem głeboki wdech i wydech i zapłukałem do drzwi , po jakiś 2,minutach wyszła .Kiedy na nią spojrzałem zamarłem. Stała przede mną z tym swoim jak anioł uśmiechem witając się ze mną potem zamknęła drzwi i poszliśmy .
Kiedy byliśmy na miejscu usiedliśmy koło strumyka i zaczęliśmy rozmowę .
Le- czekaj to mi mówisz że Demon jako szczeniak gryzł ci ciuchy?
Kas- tak ja nie wiem co go napadło ale, przez niego nie miałem połowy ubrań- zaśmiała się a ja dołączyłem.
Le- nieźle
Kas- to grasz na czymś?
Le- em tak na pianinie ale umiem tylko zagrać parę nut i to wszystko
Kas- serio? A ostatnio Roza chwaliła cie że grasz niesamowicie
Le- ona przesadza serio
Rozmawialiśmy dobre 4 godziny i nie zauważylismy upływającego czasu .
Le- robi się ciemno powinnam wracać do domu
Kas- odprowadze cie - przytakneła a my szliśmy powolnym krokiem dalej rozmawiając .
***Lea
Kastiel mnie odprowadzał czułam się jak w niebie , teraz wiem na pewno że jestem naprawdę zadurzona , tylko on tak na mnie działa że czuje w brzuchu motyle oraz kiedy jestem z nim czuje jagby świat nie istniał jakbysmy byli tylko ja i on .Doszliśmy do mojego domu , w duchu nie chciałam iść lecz musiałam kiedy powiedziałam dowidzenia i się odracałam gdy poczułam dłoń na moim nadgarstku zostałam odwrócona nie wiedząc co się dzieje .
Po chwili zdałam sobie sprawę co się dzieje Kastiel mnie całował !
Mam nadzieje że się spdobało na razie 😊
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro