Lubisz arbuzy? ~~7~~ - część 1
S. Kiedy jechaliśmy w stronę komendy, mimochodem spojrzałem na Aśkę. W za dużej bluzie sprawiała wrażenie wystraszonego dziecka, które bardzo chciało lizaka. Postanowiłem trochę poprawić jej humor.
- Zjadłbym arbuza - stwierdziłem po chwili.
Partnerka popatrzyła na mnie jak na idiotę, po czym wybuchnęła śmiechem.
- Hahahaha! Dzięki, że starasz się mnie rozweselić. - przyznała. - Po prostu martwię się o Jacka. Ala musi teraz odchodzić od zmysłów...
- Czy ty przypadkiem nie bujasz się w naszym dyżurnym? - zaryzykowałem.
- Możliwe... - odpowiedziała rozmarzona.
Po jej słowach zamilkłem. Nie powiem, trochę mnie to zabolało. Gdzieś w duchu miałem nadzieję, że kiedyś wyjawię Aśce swoje uczucia, ona je odwzajemni i wszystko będzie cacy. Zamieszkamy w Krainie Jednorożców, będziemy latać na lamorożcach i wcinać pistacjowe lody..
Kiedy tak skupiłem się na drodze, dobiegł mnie gromki śmiech Aśki.
- Czy ty naprawdę wierzysz we wszystko co Ci powiem? - śmiała się między wyrazami. - Głupku! Jacek w ogóle nie jest w moim typie! Miałeś minę, jakbyś właśnie dowiedział się o tym, że w sklepach zabrakło Twojego ulubionego batonika! Hahahaha! - rechotała.
W tym momencie zaparkowaliśmy pod komendą. Wysiadłem z auta i szybkim krokiem udałem się do prewerencyjnego ( poprawcie mnie jak zle napisałam).
- Szymon zaczekaj! Co powiedziałam nie tak? Szymon! - słyszałem za plecami.
Zamknąłem za sobą drzwi. Z uśmiechem spoglądałem na pozostałych: Emilkę, Krzyśka, panią komendant, Olkę, Białacha, Karolinę, profosa i Juliusza. Pani Zapała trzymała komórkę, na której widoczni byli Ala i Jacek, który na szczęście czuł się o wiele lepiej.
W tym momencie usłyszeliśmy kroki. Dałem znak pozostałym.
Drzwi po chwili otworzyły się, a w nich stanęła mocno zdziwiona Aśka.
- NIESPODZIANKA! - krzyknęliśmy jednocześnie.
- O mój Boże! Pamiętaliście! Dziękuję Wam! - wydukała po chwili. - Jesteście najlepsi!
Tak o to prezentuje się pierwsza część tego rozdziału. Ujdzie w tłumie? Obiecuję, że druga część będzie dłuższa. Do następnego!
~~BlondiiKara~~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro