Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Szkło wrzucone do kontenera

Fausti

Szykowałam się właśnie na spotkanie naszej paczki. Ciągle myśląc o tym, co powiedział mi Bartuś. Słowa „Jesteś wyjątkowa" ciągle dudniły w moich uszach jak echo. Bałam się pokazać chwilę słabości przy chłopaku, bałam się, że mnie wyśmieje, ale on okazał się być oparciem, którego bardzo brakowało mi po śmierci mojej ukochanej mamy.

Moi rodzice zmarli kilka miesięcy temu. Wybierali się właśnie na randkę w restauracji, mama wyglądała oszołamiająco w czerwonej sukience, a tata w czarnym smokingu z czerwonym krawatem. Wyglądali jak para idealna. Ona piękna, a on przystojny. Rodzicie bardzo się kochali i nie wstydzili okazywać sobie czułości na moich oczach. Jechali czerwonym mercedesem, niestety przez nieuwagę drugiego kierowcy, ta podróż była ich ostatnią. Kierowca zasnął w czasie prowadzenia, zderzając się z moimi rodzicami.
Pamiętam jak bardzo płakałam, dusiłam się łzami w taksówce do szpitala. Podczas podróży miałam 3 ataki paniki. Na szczęście była ze mną moja ciocia, która potrafiła mnie uspokajać w takich chwilach.
Pamiętam jak dziś, byłam w piżamie - czarna koszulka i szare spodnie w kratkę, a na nogach moje kapcie. Tak właśnie wbiegłam na salę, na której leżeli moi rodzice. Siedziałam przy nich cały czas słysząc jak bicie serca rodziców powoli zanika. Czułam się wtedy jak szklanka, pozostawiona na skraju stołu, strącona przez nieuważnego człowieka. Rozbita na tysiąc kawałków, zgarnięta i wyrzucona do kosza. Tak się czułam, jak nie potrzebne szkło wrzucone do kontenera.
Po śmierci mamy zostałam oddana pod opiekę cioci, nie mieszkaam z nią, lecz nie przeszkadza mi to, lubiłam być sama. Co tydzień ciocia przelewa mi pieniądze bym, jak ona to mówi „nie umarła z głodu". Ciocia odwiedza mnie często, okazuje mi dużo miłości, ale to i tak za mało, by zastąpić najwiekszą miłość, jaką jest miłość rodziców.

Skończyłam się szykować. Ubrałam czarne spodnie z naszywkami w kształcie gwiazdek, biały top, na który zdecydowanie było za zimno. A na nogi czarne Converse. Wyszłam z domu, za 5 minut byłam na miejscu. Wszyscy siedzieli i śmiali się. Brakowało mi tego.

~~~
326 słów.
Biedna Faustynka.
Buziaki❤️‍🔥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro